-
Kiedy
Betelgeuse powstaje ze swojego grobu i wzlatuje w powietrze,
zauważyć można linki podtrzymujące aktora Michaela Keatona.
-
Recepcjonistka w poczekalni to Miss Argentyny.
-
Zdjęcia do
filmu kręcono w studiu Culver w Culver City, Kalifornia, USA
oraz w East Corinth, Vermont także w USA.
-
Kiedy nasi
bohaterowie rysują kredą na ścianie drzwi, rysują też na nich
klamkę. Kiedy te drzwi zaczynają się otwierać, klamka znika.
-
Duchy
Maitlandów, podczas wywoływania przez Otto, stale się
postarzają. Jednak w kolejnych ujęciach, przez błąd montażowy,
wygląd Maitlandów ulega ciągłym zmianom. Raz są wyraźnie
postarzali, a w kolejnym ujęciu wyglądają na młodszych niż
powinni być.
-
Michael
Keaton spędził tylko dwa tygodnie na planie tego filmu.
-
Kiedy Otto i
Delia ustalają kolor na jaki zostanie przemalowany pokój, Otto
otwiera jedną z puszek z farbą w sprayu i podaje ją Delii, która
ponownie ją otwiera.
-
W tym filmie
pojawiają się także charakterystyczne dla dzieł Burtona animacje
- Np. rzeźb czy robaków piaskowych.
-
Michael
Keaton występuje zaledwie 17,5 minuty z 92 minut filmu.
-
Ludziom ze
studia niezbyt podobał się tytuł filmu - chcieli raczej nazwać
to dzieło "Dom duchów". Tim Burton żartując zasugerował tytuł
"Przerażone prześcieradła" i niebawem był przerażony faktem
brania tego tytułu pod uwagę przez ludzi ze studia.
-
W scenie na
strychu, kiedy Adam zamierza namalować na ścianie drzwi, książka
w jego ręku na przemian jest otwarta i zamknięta.
-
Oryginalnie
planowano stworzenie dramatu "Maitlandowie" o zmarłej parze
mającej problemy w "życiu po śmierci". Sceny miały być bardziej
zwyrodniałe niż te ukazane w filmie (zwłaszcza wyjątkowo
diaboliczna scena w poczekalni), a większość postaci miała być
dużo bardziej mroczna. Kiedy jednak pracę w filmie zaczął Keaton
i poprosił o twórczą swobodę, Tim Burton zdał sobie sprawę z
potencjału tej historii jako czarnej komedii.
-
Kiedy Lydia
robi duchom zdjęcia używa do tego aparatu Polaroidu. Jednak
zdjęcia, które pokazuje później Delii nie są fotografiami z
Polaroidu - mają całkowicie inny format.
-
Śmierć
Maitlandów jest spowodowana przez błąkającego się wokół mostu
psa - psy to jeden ze znaków charakterystycznych dla filmografii
Burtona.
-
Nad drzwiami
w poczekalni wisi znak "No Exit" - "Brak wyjścia" tymi samymi
literami co standardowy znak "Exit" - "Wyjście" nad większością
drzwi, jest to nawiązanie do sztuki Jean-Paul Sartre o tym
właśnie tytule. Sztuka opowiadała historię trójki ludzi, którzy
odnajdują się uwięzieni w pokoju krótko po śmierci.
-
W scenie w
poczekalni, pod koniec filmu, widoczny jest pewien czarownik
Voodoo, który siedzi z biletem w ręku. Podczas długiego ujęcia
trzyma on bilet w lewej dłoni. Jednak na zbliżeniu widać, że
bilet w tajemniczy sposób przewędrował do dłoni prawej.
-
Później na
podstawie filmu powstał serial animowany. Co ciekawe w filmie
Beetlejuice nie jest bliskim przyjacielem Lydii, a w serialu
jest do jej usług na każde zawołanie.
-
Początkowo
reżyserem filmu miał być Wes Craven. Jednak zrezygnował z tego
projektu na rzecz scenariusza do trzeciej części "Koszmaru z
ulicy Wiązów".
-
Kiedy
Betelgeuse zostaje pożarty przez wielkiego piaskowego robaka
podczas swego wesela z Lydią można zauważyć, że ksiądz
odprawiający mszę znika. Jednak później jest ponownie widoczny
(stoi wewnątrz kominka).
-
Kiedy
Maitlandowie są na makiecie cmentarza to widać, że jest tam
sztuczna trawa. Jednak kiedy wracają na strych i spoglądają na
makietę, ta pokryta jest piaskiem, a nie "fałszywą" trawą.
-
Burton
początkowo chciał, żeby główną rolę zagrał jego ulubiony aktor
od czasów dzieciństwa - Sammy Davis Jr. - ale szefowie studia
zupełnie nie zgodzili się z jego pomysłem.
-
Aktorka
Juliette Lewis brała udział w przesłuchaniu do roli Lydii, którą
w końcu zagrała Winona Ryder.
-
Po
namalowaniu drzwi w ścianie Adam odkłada kredę na stolik, koło
podręcznika. Jednak, kiedy później Lydia wchodzi do
pomieszczenia na poddaszu kreda leży na książce, a nie obok.
-
W jednej z
końcowych scen filmu na szczycie kapelusza Betelgeuse'a można
zauważyć figurkę Jacka Skellingtona, który kilka lat później
"zagrał" główną rolę w filmie "Miasteczko Halloween".
-
Zdjęcie,
które Lydia zrobiła Polaroidem małżeństwu Maitlandów wywołuje
się w zaledwie kilka sekund. W czasach, gdy powstawał film było
to całkowicie niemożliwe - zdjęcie z Polaroidu wywoływało się
przynajmniej 45 sekund.