|
Fenomen
fascynującej przemocy współczesna psychologia stara się wyjaśnić
posługując się tzw. zasadą hedonicznej asymetrii. Wedle niej przeżycia
straszliwe lub obrzydliwe budzą większe zainteresowanie, łatwiej
skupiają uwagę odbiorcy. Przekazy pozytywne i przyjemne traktowane są z
obojętnością jako zwyczajne niewymagające wytężonej uwagi. Negatywne
informacje skłaniają, bowiem do większej czujności, są swoistym
ostrzeżeniem o konieczności podjęcia ucieczki albo obrony. Niosą ze sobą
konsekwencje, których zlekceważenie może okazać się fatalnym, a nawet
śmiertelnym błędem. Na tłumaczeniu zasadą hedonicznej asymetrii
fascynacji przemocą nie kończą się, rzecz jasna, próby psychologicznego
wyjaśnienia tego fenomenu. Nie miejsce jednak tutaj na ich szczegółową
prezentację, niemniej warto wspomnieć, że teoria instynktywistyczna
szukała odpowiedzi na pytanie o powody fascynacji w naturze człowieka.
Popęd do agresji tłumaczony jest prawami ewolucji i naturalnymi ludzkimi
skłonnościami i instynktami. Wedle tej teorii obrazy przemocy
funkcjonują jako katalizatory napięcia i destrukcyjnych popędów
wyrażając w dziele artystycznym wrodzone, a więc niepodlegające
świadomej kontroli, predyspozycje. Podobnie pojmował ludzką agresje
twórca psychoanalizy, Siegmund Freud i jego następcy: Fromm, Jung,
Kohuta. Jednak najpełniejszym zobrazowaniem powyższych teorii jest wciąż
narastające zainteresowanie filmami gore. Do najważniejszych pozycji w
kinematografii światowej zaliczamy „Dwa Tysiące Maniaków” wedle pomysłu
Herschella Gordona Lewisa, który stworzył najkrwawszą trylogię w
historii kina amerykańskiego lat sześćdziesiątych. Jak czas pokazał,
historia lubi się powtarzać, zatem zapraszam do zapoznania się z
zupełnie nowym dziełem, jedynie bazującym na oryginale, który ponownie
tworzy kolejny przełom w kinematografii…
Historia jest wykładnią
ludzkiej wiarygodności, na której ważą się dalsze losy ludzkości. Pewne
wydarzenia z przed wieków wciąż oddziałują na społeczeństwa wielu państw.
Wojna Secesyjna 1861 – 65, wojna domowa w USA między przemysłowymi stanami
Północy a plantatorsko-niewolniczymi stanami Południa, które 1860 – 61
dokonały secesji z Unii i utworzyły Skonfederowane Stany Ameryki; zakończona
klęską Konfederacji Południa i przywróceniem jedności państwa w okresie zw.
rekonstrukcją.
Jednym z przykładów jest
wojna Północy z Południem, która podzieliła jeden naród na dwa skrajnie
lewicowe obozy polityczne, po mimo wielu lat jest to jedno z najważniejszych
wydarzeń w historii Stanów Zjednoczonych, o których uczą się studenci
jednego z uniwersytetów. Jest to ostatni wykład, w którym uczestniczy trójka
znajomych, którzy tuż po wykładzie zamierzają zwiedzić historyczne miejsca,
przy okazji odbyć przygodę ich życia przed nadciągającymi egzaminami. Ich
podróż wkrótce zostaje wstrzymana, bowiem pod pretekstem zrobienia zakupów
mają okazję podziwiać dwie niezwykle urodziwe kobiety, którymi opiekuje się
gej. Po krótkiej wymianie spojrzeń ich drogi się znów krzyżują, bowiem
wkrótce po wyruszeniu w trasę korzystają z objazdu, który nie jest
uwzględniony na mapie. Po kilkunastu kilometrach trasy zatrzymują się w
południowoamerykańskiej mieścinie Pleasent Valley, która charakteryzuje się
niezwykłą gościnnością oraz rozwiązłością miejscowych dziewczyn. Młodzieńcy
zafascynowani urodą miejscowych kobiet, korzystają z zaproszenia burmistrza,
Buckmana, który proponuje im uczestnictwo w miejscowym festynie, który
właśnie się rozpoczął. Drogę również pomylili Kat, Leah, Lester, wcześniej
spotkani wczasowicze oraz para motocyklistów, którzy również wezmą udział w
uroczystościach. Wszystkie panie zostają pod opieką Babci Boone, natomiast
panowie zażyją miejscowej gościnności wśród panów oraz Brzoskwinek, sióstr
bliźniaczek, które uwodzą nie tylko swoimi wdziękami, ale również niezwykle
subtelnym dotykiem. Rozpoczynają się obchody miejscowego święta, którego
kulminacyjnym punktem jest wielka uczta, do której przez trzy dni mieszkańcy
się przygotowują. Tu by wypadało zakończyć streszczenie fabuły a zacząć
wymienianie atrakcji, jakie czekają nowo przybyłych gości ku uciesze widzów.
Mamy okazję zobaczyć kobietę, która zostanie rozerwana przez konie wedle
miejscowej tradycji, jeden z panów dostąpi uciech cielesnych, wypijając kwas
będzie miał dodatkowy otwór, zobaczymy również tradycyjne przypinanie ogona
osiołkowi, jednak tym razem to człowiekowi przypnie się a raczej nabije na
włócznię, zobaczymy również łamanie i miażdżenie młyńskim kołem a pikanterii
doda przecięte ciało drutem kolczastym, które wielu zaskoczy. Obejrzymy
również kanibalizm, szlachtowanie, oraz wiele równie ciekawych zabaw.
Wszystko będzie napiętnowane seksem, masturbacją oraz urodą miejscowych
kusicielek, w sumie dla każdego coś miłego, okraszonego niezwykle
inteligentnym humorem oraz satyrą socjalno polityczną. A ty, na jaką grę
masz ochotę?
Jeden z najbardziej
udanych filmów grozy 2005 r., który przez długie lata zapadnie mi pamięci,
fenomenalny, wprost idealnie skomponowany dramat gore na wesoło. Po raz
pierwszy horror rozbawił mnie w tak niezwykle inteligentny sposób,
zapierające dech w piersiach wyczyny, okraszone inteligentnymi komentarzami,
sceny budzące fascynację, niepokój oraz śmiech. Chris Kobin i Tim Sullivan
napisali scenariusz do filmu, który wzorowany jest na pozycji z 1964 r.
wyreżyserowanej przez Herschella Gordona Lewisa, jednak nie jest to
klasyczny remake, zaryzykowałbym stwierdzenie, iż jest to poniekąd
kontynuacja, bądź kolejna odsłona, która w większości przewyższa oryginał,
co w ostatnich czasach jest rzadkością. Reżyserii podjął się Tim Sullivan,
współtwórca scenariusza, producent a zarazem maniak i jak sam stwierdza w
wywiadach miłośnik dzieł Lewisa. Doskonale pokierowawszy przedsięwzięciem
stworzył obraz niejednoznacznie skandaliczny, obrazoburczy a zarazem
genialny. Na planie filmowym pojawia się nieznana, bądź często pomijana
plejada młodych gwiazd, którzy wydobywają sedno zachowań postaci, w które
się wcielają, jednak największe brawa należą się Robertowi Englundowi, który
wcielił się w postać szablonową, niezwykle charakterystyczną dla ról, które
miał okazję wcześniej odgrywać, jednak w tym filmie jego osobowość oraz
wizerunek jak najbardziej były wskazane. Wcielił się w postać Majora
Buckmana, organizatora dorocznych festynów, jego osoba dała postaci nowego
znaczenia, w porównaniu z oryginałem, wypadł olśniewająco. W filmie pojawia
się wiele drastycznych zdarzeń, które reżyser przeplata z niezwykle śmiałymi
scenami erotycznymi w formie groteski, tworząc karykaturę ludzkich zachowań,
które nadal przez wielu są uznawane za temat tabu. Świat niezwykle umowny,
jednak aktorzy wcielający się w mieszkańców miasteczka wykazują pewną
tendencję, która jest zauważalna już od pierwszych ujęć, są niezwykle
autentyczni, niebotycznie pociągający jak i dla męskiej części widowni,
również panie znajdą swojego ulubieńca, bądź faworyta swawolnych fantazji
erotycznych. To nie jest film o przemocy i o seksie, to dzieło obnażające
ludzkie pragnienia i fascynację przemocą, którą, na co dzień tłumimy. Efekty
specjalne, są nieco niedopracowane, co w tego typu produkcjach jest moim
zdaniem celowe, bowiem reżyser wprowadza konwencję rozrywkową, kosztem
grozy, jednak nie obejdzie się bez zaskakujących, często drastycznych scen,
które ucieszą miłośników gore. Muzykę ilustracyjną napisał Nathan Barr,
która jest stylizowana niejednokrotnie na program rozrywkowy, typowo
telewizyjne show, co jest kolejnym atutem przedsięwzięcia, jednak w filmie
wykorzystano również kompozycję Herschella Gordona Lewisa (oryginalny wstęp
muzyczny, oraz fragmenty oryginału), dzięki temu zabiegowi reżyser złożył
hołd mistrzowi gore. Tą pozycję ogląda się z niezwykłym zainteresowaniem,
niczym program telewizyjny typu reality show, w którym każda kolejna scena
jest poprzedzona subtelnym gagiem, który podsyca zainteresowanie,
rozładowuje napięcie a co najważniejsze przygotowuje na przyjęcie sporej
dawki turpizmu. Baśniowa umowność świata przedstawionego oraz zajść
spowodowała, że reżyser postanowił nakręcić kontynuację, w której nasze
obłąkane miasteczko wyruszy na podbój Ameryki, poszukując kolejnych
Jankesów, którzy nieświadomi ryzyka zapragną skorzystać z gościnności
miejscowych. Ta pozycja jest przykładem nurtu, którego cykliczna formuła
może stać się pretekstem do stworzenia kilku naprawdę niezłych kontynuacji,
które zachwycą widzów o różnych przekonaniach oraz zainteresowaniach. Tym
razem mamy możliwość zmierzyć się z spójną alegorią ludzkiej mentalności,
której najciemniejsze zakamarki skrywają prawdę o każdym z nas… Każdy z nas
posiada tendencję fascynacji, bądź praktycznego wykorzystania przemocy,
jednak odrzucamy tą myśl, stwierdzając, że pewne pragnienia zostaną
niezaspokojone… I tu się mylimy, jest przecież „2001 Maniaków”! Polecam…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|