|
Dotarcie japońskiego Ringu do Polski
otworzyło drogę na nasze ekrany innym horrorom azjatyckim - chińskim czy
koreańskim. Początkowo trudne w odbiorze kino Azji oferuje widzowi ciekawe
historie, urzeka przede wszystkim nastrojem, zastanawia nieco odmiennym
postrzeganiem świata i potrafi porządnie nastraszyć. Szczególnie udanym
dziełem kinematografii południowokoreańskiej jest Gidam znany szerzej
jako Epitaph.
Film ten zaciekawia widza od pierwszego
kadru, by stopniowo wciągnąć coraz głębiej i całkowicie zahipnotyzować.
Środki wyrazu są wizualnie bardzo oszczędne, mimo tego Epitaph ma
niesamowity nastrój, który jednocześnie przykuwa do siedzenia i wywołuje
dreszcz. Atmosferę, obok scenografii i ujęć, buduje także ścieżka dźwiękowa
składająca się z pojedynczych, często niepokojących odgłosów oraz
nieprzeciętnie pięknej muzyki.
Akcja toczy się w latach 40-tych ubiegłego
wieku w koreańskim szpitalu ogarniętym nagle falą tajemniczych wypadków i
zgonów. Placówka ta staje się sceną i poniekąd świadkiem kilku ludzkich
dramatów. Film przepełniają niedopowiedzenia, wydarzenia nie są
przedstawiane w kolejności chronologicznej, co dodatkowo wzbogaca nastrój i
coraz mocniej angażuje widza w oglądaną historię. Gra aktorska, siłą rzeczy
różniąca się stylem odtwarzania ról cenionym w Europie i USA, stoi na bardzo
wysokim poziomie.
Jeśli horror można nazwać pięknym, taki
właśnie jest Epitaph. To przede wszystkim opowieść o ludziach i
śmierci, o tym, jak odmiennie jej doświadczamy i jak nieodwołalnie zmienia
wszystko. Nie bez przyczyny akcja została osadzona w środowisku lekarzy, a
więc ludzi nauki. Straszenia jest tu niewiele, co w niczym nie przeszkadza i
nie pozostawia niedosytu. Duchy (naprawdę okropne) pojawiają się głównie w
pierwszej części filmu, co nie jest niedoróbką warsztatową, ale wynika z
jego konstrukcji.
Epitaph
to film wyjątkowy w najlepszym azjatyckim stylu. Piękny, urzekający,
niezapomniany. Po seansie długo nie można wyjść spod jego przygnębiającego,
ale i w pewien sposób oczyszczającego uroku. Muzyki słucha się do ostatniego
napisu. Film ten szczególnie polecam entuzjastom takich koreańskich
produkcji jak Opowieść o dwóch siostrach i Akacja.

|
::PLUSY::
+
Wszystko od pierwszej sekundy do ostatniego napisu
::MINUSY::
-
Brak
::OCENA FILMU::
10/10 |

|
|
|
AUTOR:
KAROLINA GÓRSKA |
|
|