|
Akcja filmu toczy
się w Halloween. Młody chłopiec o imieniu Douglas jest zafascynowany
brutalną grą komputerową "Satan's Little Helper" oraz samym szatanem.
Postanawia, więc przebrać się za postać z owej gry i na własną rękę
odszukać władcę piekieł. Podczas swojej wyprawy napotyka tajemniczą
postać w kostiumie szatana. Naiwny chłopak myśląc, że jego poszukiwania
zakończyły się sukcesem postanawia zostać "małym pomocnikiem"
zamaskowanej postaci. Douglas pomaga swojemu "mistrzowi" w zabójstwach,
sprowadza go nawet do swojego domu. Gdy orientuje się, że pod
przebraniem szatana kryje się szalony morderca, a wszystko co się działo
nie było niewinną zabawą jest już za późno.

"Satan's Little Helper"
jest długo oczekiwanym powrotem mało znanego w Polsce reżysera filmów klasy
B Jeffa Liebermana, twórcy "Just Before Dawn" oraz "Squirm". Reżyser ukazuje
tu swoje spostrzeżenia na temat religii, gier komputerowych, a także
dzisiejszej młodzieży. Jak można domyślić się już po opisie Lieberman
stworzył bardziej czarną komedię niż typowy slasher, co cieszy, gdyż nie
mamy do czynienia z kolejną kalką "Halloween" i tym podobnych.

Niestety aktorstwo nie stoi
na zbyt wysokim poziomie, szczególnie irytująca była postać Douglasa, w
którą wcielił się Alexander Brickel. W trakcie seansu widza denerwuje nie
tylko jego naiwność, ale także to, że nie potrafił dobrze jej zagrać. Kilka
innych epizodycznych postaci także zaprezentowało "drewniane" aktorstwo.
Podobać się za to może gra Joshuy Annexa, który wcielił się w Szatana. Nie
wypowiada żadnego słowa przez cały film, jednak jego gesty, zachowanie w
różnych sytuacjach cz też gry słowne z chłopcem naprawdę potrafią rozbawić.
Na uwagę zasługuje fakt, że morderca nie ukazał nam swojej twarzy i możemy
się tylko domyślać kim jest.

Patrząc na obraz Liebermana
jak na horror, nie możemy być zadowoleni. W trakcie filmu praktycznie nie
dało się przestraszyć. Widzimy niewiele scen gore, a jak już je spotykamy to
nie są one zbyt realistyczne. Plusem jest fakt, że nie mamy do czynienia z
zastojami w akcji i nie grozi nam sen podczas seansu.

Podsumowując: "Satan's Little
Helper" jest niezłą czarną komedią, a niestety słabym filmem grozy. Jest to
pozycja godna polecenia fanom kina klasy B. Jeśli szukacie czegoś
oryginalnego co mogłoby Was wystraszyć odradzam, a jeśli chcecie się pośmiać
zachęcam.
 |
::PLUSY::
+ momentami czarny humor
+ nie nudzi
+ gra Szatana
::MINUSY::
- gra pozostałych aktorów
- nie straszy
- kłująca w oczy naiwność chłopca
::OCENA FILMU::
5/10
|
 |
|
|
AUTOR:
GOTREK |
|
|