Alex
po stracie rodziców boryka się ze swoją chorobą psychiczną, która jest bardzo
niebezpieczna dla społeczeństwa. Dochodzi do najgorszej sytuacji, jaka mogłaby
się zdarzyć – dziewczyna zaczyna zabijać. Do akcji wkracza miejscowa policja,
która musi jak najszybciej powstrzymać wariatkę…
„Alone”
jest slasherem nakręconym w Wielkiej Brytanii, nie wiem dokładnie, z jakich
przyczyn jestem uprzedzony do angielskich produkcji, najprawdopodobniej
większość z nich okazuje się najczęściej nieudana. Film opowiada historię chorej
psychicznie kobiety, która zabija upatrzone wcześniej ładne dziewczyny. Jej
metody są bardzo dziwne, ponieważ Alex najprawdopodobniej jest lesbijką, która
chce sobie znaleźć przyjaciela a ona jest przez wszystkich odtrącana i to
powoduje, że dziewczyny, które się jej nie słuchają giną. Przez cały czas
trwania filmu,
widzimy oczami morderczyni i ciągle słychać jak ona „oddycha”. Początkowo jest to dość dobrym
dodatkiem, ale na dłuższą metę staje się bardzo denerwujące. Scenografia nie
pasuje do horroru, kto widział, żeby w filmie grozy były ładne i przytulne domy.
Jedynie ostateczna rozgrywka jest przygotowana bardzo dobrze, przypomina scenę z
„Halloween”. Akcja filmu jest bardzo niestała, dużo momentów jest monotonnych
niepotrzebnych. Bardzo dużym plusem jest fakt, że od początku do końca filmu nie
zobaczymy morderczyni.
Efekty
specjalne są bardzo słabe, nie ma tutaj nawet dobrych scen, gdzie widać jak
morderca zabija, są tylko ofiary. Muzyka nadaje filmowi specyficzny a zarazem
tajemniczy klimat, który odczuwalny jest przez cały czas. Gra aktorów stoi na
średnim poziomie, raczej większość z nich nie wykazali się swoimi
umiejętnościami.
„Alone” jest slasherem, który na krótki czas zostanie w naszej pamięci. Jest on
średniej klasy filmem, który niewiele nam przekazuje. Polecam go jedynie
zagorzałym fanom slesherów.