SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


 



 

ALONE
(AKA FEAT)



 

 

::TYTUŁ POLSKI::
Alone

::REŻYSERIA::
Banjong Pisanthanakun,
Pakpoom Wongpoom

::SCENARIUSZ::
 Banjong Pisanthanakun,
Pakpoom Wongpoom

::MUZYKA::
Chartchai Pongprapapan

::OBSADA::
Masha Wattanapanich, Vittaya Wasukraipaisan, R.  Bunchootwong

::KRAJ::
USA

::ROK::
 
2007

::CZAS TRWANIA::
90 min.


 
 

Przyznam, że z niecierpliwością czekałam na kolejny film tajlandzkiego duetu reżyserskiego, twórców horroru „Shutter”, który spotkał się z ogromnym uznaniem fanów horroru i nadał nowy wymiar gatunkowi „Asian horror”.  I nie zawiodłam się absolutnie.

„Alone” to historia dwojga młodych ludzi: Pim i Vee, w których życie wkrada się nagle traumatyczna przeszłość Pim, rozdzielonej wiele lat wcześniej ze swoją siostrą – syjamską bliźniaczką. Duch siostry nawiedza Pim, zmieniając jej życie w koszmar i zmuszając do rozliczenia się z mroczną przeszłością obu sióstr.

Fabuła filmu jest bardzo sprawnie skonstruowana, balansując na granicy między przewrotną, mroczną „ghost story” a ciężkim, zagmatwanym filmem psychologicznym. Skomplikowane i burzliwe relacje między siostrami, ewoluujące od miłości i obietnic bycia razem aż do śmierci przez konflikty i zazdrość aż do tragicznego finału są ukazane we wspomnieniach bohaterki, która stopniowo popada w obłęd, widząc wszędzie ducha siostry. Straszliwa tajemnica, która wychodzi na jaw na koniec filmu umiejętnie spaja wszelkie niedopowiedzenia i aluzje w poruszającą całość, tworząc świetnie opowiedzianą, mroczną historię o nienawiście, zdradzie i poszukiwaniu sprawiedliwości.  Warto dodać, że aktorzy odtwarzający bohaterów świetnie ukazali wewnętrzne sprzeczności tkwiące w obojgu i przemianę, jaka towarzyszy ich uczuciu.

  

Co niektórych może rozczarować fakt, że „Alone” nie dorównuje swojemu poprzednikowi pod względem „straszności”. Owszem, jest klimatyczny, posiada indentycznie mroczną, gęstą atmosferę, pełną luster, cieni, półmroku i lęku, ale znacznie mniej tu „jump scenes” i manifestacji obecności zjawy, która raczej działa psychologicznie niż fizycznie, zmuszając swoją siostrę do stawienia czoła przeszłości. To nie jest typowy mściwy duch z azjatyckiego filmu, lecz pewnego rodzaju złe wspomnienie, krwawa plama na rękach, której nie można zmyć, odbicie w lustrze, które widzi się kątem oka… Nie wszystkim taki sposób straszenia może przypaść do gustu.

Podsumowując, „Alone” umacnia pozycję tajlandzkiego kina pośród horrorów najwyższej klasy. Posiada niepowtarzalny klimat, podobnie jak swój poprzednik, do tego pomysłową, ciekawą fabułę i  może się poszczycić naprawdę świetnym wykonaniem od strony technicznej.  Ponadto, podobnie jak „Shutter” nie jest trudny w odbiorze dla widza europejskiego, co również jest dużym plusem. Polecam z czystym sumieniem, na pewno się nie zawiedziecie!



 

::PLUSY::
+ ciekawa, zaskakująca fabuła
+ trzymający w napięciu
+ gra aktorska
+ ciekawie ukazany problem trudnych relacji między bliźniaczkami syjamskimi

::MINUSY::
-  momentami zbyt mało straszny

::OCENA FILMU::
9/10



 

   

AUTOR: MEOW