|
Tim
Burton, niekwestionowany innowator kina amerykańskiego, wprowadza widza w świat
wykreowany z szczególną finezją i dokładnością. Jego dzieła zawierają w sobie
wszystkie elementy klasyki filmowej, powiązane ze sobą w zaskakujący sposób. Jako
jeden z nielicznych w swoich produkcjach stosuje groteskę powiązaną z grozą, w
wyniku czego powstają filmy, które przez wiele lat goszczą na ekranach widzów
całego świata. Można również zauważyć pewne słabości reżysera, dzięki którym widz
zostaje oczarowany czarem magii wytwórni snów – Hollywood.
W roku
1988 powstał niekwestionowany przebój ówczesnych czasów, mowa tu oczywiście o
„Soku z Żuka”. Niezwykła historia małżeństwa Maitlandów, którzy wiodą spokojne
życie w małym miasteczku. Adam i Barbara mieszkają w wielkim domu na wzgórzu,
otoczeni wzajemną miłością, pracują, urządzają dom i... Pewnego dnia zdarza się
wypadek, w którym para ginie, ich dusze zostają uwiezione w ich własnym domu, z
którego nie mogą się wydostać. Pogodzeni z losem postanawiają kontynuować
beztroskie życie, jednak dom w szybkim tempie zostaje sprzedany ekscentrycznemu
małżeństwu, które postanawia przemeblować nie tylko dom, lecz również życie Maitlandów. Rozpoczyna się komiczna próba przegonienia lokatorów przez
niedoświadczoną w straszeniu parę duchów. Jedyną osobą z żyjących, która próbuje
nieudolnej parze pomóc jest Lydia, jedyne dziecko, którego zachowanie i poglądy
są wyjątkowo rozbudowane... Adam i Barbara postanawiają skorzystać z usług z
nieco ekscentrycznego, obleśnego, rzecz jasna, komicznego Beetlejuice, który w
świecie zmarłych uchodzi jako zakała, a każda rozmowa na jego temat kończy się
gwałtowny ostrzeżeniem przed skorzystaniem z jego pomocy. Zrozpaczone małżeństwo
nie widzi innego wyjścia z opresji, uwalnia złego ducha wypowiadając trzy
słowa... „Beetlejuice, Beetlejuice, Beetlejuice...” Rozpoczyna się sezon na
straszenie...
„Sok z
Żuka” to niesamowity film, wiążący w sobie wszelkie elementy kina grozy,
przeplatane wątkami obyczajowymi, podkreślone niezwykłym czarnym humorem. Mimo
iż jest to kino grozy, dzieło zapisało się jako niezapomniane kino familijne.
Fenomenalne kreacje, niebanalne dialogi, fabuła, która zwala z nóg... To i wiele
więcej...
Na
szczególną uwagę, a zarazem na uznanie, zasługuje podkład muzyczny, światowej
klasy utwory muzyki rozrywkowej powiązane z liniami melodycznymi Danny Elfmana,
co gwarantuje mieszankę wybuchową, pełną rytmów, a zarazem nostalgii i zadumy.
Dzięki Timowi Burtonowi możemy na nowo odkryć aktorów w niezwykłych kreacjach,
którzy często z reżyserem współpracują do dzisiejszego dnia. Jak na tamte lata,
efekty specjalne oraz charakteryzacja plasują się na najwyższym poziomie,
zaskakuje nas za każdym niezwykła dbałość o szczegół w scenografii. Warto
również zwrócić uwagę, na układy choreograficzne wykonane do utworu Harryego Belafonte, jak również do wielu innych, które w komiczny sposób zachwycają
zapadając na długo w pamięci. Dzięki Burtonowi, mamy możliwość przeżyć na nowo
niezwykłe chwile, dzięki jego twórczości, możemy docenić niezwykły wkład kina do
kultury, która na te krótkie chwile łączyła, jak i łączy przed ekrany całe
rodziny, dzięki ciągłym wznowieniom emitowanym w telewizji.
Nie
jestem w stanie wymienić wszelkich zalet, tego jakże kultowego dzieła, które
zapoczątkował nowy nurt w sztuce. Jestem pewien, że każdy kto jeszcze nie
widział „Beetlejuice” powinien zapoznać się z tą pozycją. Warta uwagi... A
mawiają, że muzyka łączy pokolenia.... Cóż za mylne sformułowanie... Zapraszam
przed ekrany... Przeżyjmy to jeszcze raz...
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|