|
"Krew
Jak Czekolada" to historia młodej dziewczyny o imieniu Vivian. Poznajemy ją
dopiero, gdy kończy dziewiętnaście lat. Jest to normalna osoba, pracująca u
ciotki w cukierni. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze rysownika z
Ameryki. Nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby się z nim spotykać, unika
go na różne sposoby. W końcu daje się namówić na "randkę", która okazuje się
początkiem ich miłości. Jednak Vivian posiada mroczną tajemnicę, okazuje
się, że nie jest ona człowiekiem, tylko wilkołakiem. Gdy była małym
dzieckiem została zmieniona w te przerażające istoty. Czy Vivian pójdzie za
głosem serca, czy zgubi ją zwierzęcy instynkt?

Historia ta nie przypomina
typowego horroru o wilkołakach. Jest to prędzej baśń z elementami grozy, bo
inaczej tego nie można nazwać. Po oglądnięciu trzydziestu minut filmu
zastanawiałem się czy nie wyłączyć tego filmu, ale postanowiłem zobaczyć go
do końca i opłacało się. Nie jest to straszna historia, jedynie co mogłoby
was przestraszyć to niektóre elementy ścieżki dźwiękowej, która jest całkiem
przyzwoicie skomponowana. Jednak film posiada coś w sobie, że chce się go
zobaczyć aż do samego końca, według mnie towarzyszy mu bardzo ciekawa
otoczka i niesamowity klimat.

Szkoda, że coraz mniej kręci się porządnych filmów o podobnej tematyce,
które potrafią przerazić widza do szpiku kości. "Krew Jak Czekolada" to
historia bardziej romantyczna, niż straszna, dlatego też wielu wielbicieli
horroru odpuści sobie tą pozycję, ale warto zobaczyć coś innego i
oryginalnego, jako przysłowiową odskocznię. Wszyscy, którzy liczą na krwawe
sceny nie doczekają się ich, tak samo jest z brutalnością. Trochę
rozbawiły mnie niektóre efekty specjalne, które według mnie nie były zbytnio
przemyślane, a mowa jest tutaj między innymi o przeistaczaniu się w
wilkołaki. Twórcy chcieli zrobić ten film widowiskowym show, jakiego jeszcze
nie było, ale w niektórych momentach film aż rozśmieszał.

Klimat grozy jest wszech obecny, tylko w trochę innym klimacie. Ciężko to
wytłumaczyć, ale zapewniam, że historia ta obraca się w tych kręgach.
Ciekawa gra aktorów, w wielu scenach, dzięki aktorce, która wcieliła się w
Vivian film zyskiwał na atrakcyjności. "Krew Jak Czekolada" nie jest
horrorem, który spodoba się wszystkim. Jest to bardziej "baśń". Mi osobiście
film przypadł do gustu, wydaje mi się, że stało się to z jednej prostej
przyczyny, a mianowicie, dość już mam starych, oklepanych pozycji, które
niczym mnie nie zaskoczą. Polecam.

|
::PLUSY::
+ klimat,
+ krajobrazy,
+ nie nudzi,
+ tematyka
::MINUSY::
-
mało brutalny,
- śmieszna transformacja w wilkołaka,
- film nie jest dla wszystkich
::OCENA FILMU::
8/10 |
" |
|
|
AUTOR:
PASTOR |
|
|