|
To film, który stał się już
legendą. Choć nakręcony został w 1979r. przez nieznanego właściwie reżysera
nazwiskiem Rugerro Deodato, do dzisiaj szokuje i jest zakazany w prawie
wszystkich krajach świata! Legendą obrosły już procesy sądowe związane z tą
włoską produkcją. Otóż efekty specjalne były (i dalej są!) tak realistyczne, że
część krytyków filmowych uznała, że ekipa filmowa kierowana przez Deodato
naprawdę dopuściła się aktów kanibalizmu, jeżeli nie zwykłego morderstwa!
Największe kontrowersje wzbudziły dwie sceny: jedna ukazująca kobietę wbitą na
pal, druga obrazująca w niezbyt ciekawy sposób "przemianę" żywego żółwia w
jedzenie. Przyznaje, że film nie jest przeznaczony dla osób o słabych nerwach.
Fani gore znajda w nim wszystko czego szukają w kinie grozy: napięcie (o strachu
raczej nie ma mowy), dobrej jakości efekty, no i przemoc. Sam nie jestem zbyt
wielkim zwolennikiem ukazywania bezsensownej mordów na ekranie, a szczególnie
gwałtów, jednakże są filmy, które w moim mniemaniu zasługują na "przyzwolenie"
na takie sceny, a to z powodu ich głębszej treści.
W przypadku samego "Cannibal
Holocaust" reżyser chciał ukazać siłę mediów, a także wielkie różnicę kulturowe
między dwoma cywilizacjami: naszą: współczesną – konsumpcyjną, opartą na
amerykańskiej ideologii i cywilizacji ludów społeczeństw pierwotnych. Poza tym
sama forma filmu zasługuje na uznanie. W przypadku "Cannibal Holocaust" mamy
jednak początkowo wrażenie, że oglądamy zwykły dokument o amazońskiej dżungli i
jej mieszkańcach. Dopiero z czasem dowiadujemy się o tym, że filmowcy są
okrutni, bezwzględni, pozbawieni uczuć, które powinny określać ich jako ludzi.
Sami w końcu jednak stają się ofiarami.
Oprócz scenariusza i formy,
w jaką ubrano film, wielkim plusem jest muzyka. Stojąca w opozycji do tego, co
widzimy na ekranie, rzadko kiedy potęgująca napięcie, koliduje z okrutnymi
kadrami przepełnionymi krwią, by po chwili stanowić łatwy punkt przejścia do
widoku soczystej zieleni. Zapewne wielu fanów gore powinno się skusić by zdobyć
ten krążek, gdyż nawet jako oddzielne dzieło sztuki soundtrack z "Cannibal
Holocaust" stanowi dobrą robotę.
„Canibal Holocaust” to
jeden z najokrutniejszych filmów, jakie PRZYSZŁO mi oglądać w moim krótkim
życiu. Na uwagę zasługują zdjęcia, dobry montaż, znakomita muzyka, scenariusz i
inwencja twórców.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
SATANIST |
|