|
Filmu "Critters" nie musze
chyba nikomu przedstawiać. Seria liczy już cztery części a wszystko zaczęło się
w 1986 roku kiedy to Stephen Herek wyreżyserował pierwszą część tej serii o
włochatych stworkach... Czwartą część wyreżyserował w 1991 roku Rupert Harvey, a
scenariusz napisali Joseph Lyle i David J. Schow natomiast muzykę stworzył Peter
Manning. Główne role w filmie zagrali Angela Bassett, Paul Whitthorne, Don Keith
Opper, ... Film zapowiadał się nieciekawie po tym jak to przygody Jasona zostały
przeniesione w kosmos ("Jason X")...
W 1992 roku tuż przed tym
jak łowca nagród Charlie namierzył swoim pistoletem dwa ostatnie jaja crittersów,
dostał wiadomość, że jest to nielegalne, ponieważ są to ostatni przedstawiciele
tego gatunku w całym wszechświecie. Zostaje do niego wysłany transporter, gdzie
ma złożyć jaja, ale nieszczęśliwie zostaje na pokładzie, gdzie natychmiast
zostaje zahibernowany. Po 53 latach bezkresnej podróży w kosmosie zostaje
odnaleziony przez statek kosmiczny. O swoim znalezisku informują stację
kosmiczną która mówi im że zostaną wynagrodzeni jeżeli przetransportują ładunek
do pobliskiej stacji. Gdy przylatują do stacji okazuje się że załoga albo
została zabita albo uciekła. Jeden z załogi postanowił dowiedzieć się co jest w
środku tajemniczej kapsuły i otwiera ją. Ze środka wyszedł Charli a crittersy
rzucają się na jednego z ekipy. Charli znajduje resztę załogi i informuje ich o
tym makabrycznym zdarzeniu... lecz jest już za późno. Crittersy zaczynają po
kolei mordować członków ekipy i jedyną ich nadzieją jest przylot żołnierzy. Lecz
okazuje się że i oni nie są pokojowo nastawieni dla naszych bohaterów... Co
dalej dowiecie się sami jeżeli zdecydujecie się obejrzeć film.
Musze przyznać że nie
oczekiwałem wiele po tym filmie ze względu na to jak został przeniesiony w
kosmos Jason w filmie "Jason X", dlatego nie zawiodłem się... Fabuła filmu jest
nadciągnięta więc nie spodziewajcie się wiele od tej części. Gra aktorów (Paul
Whitthorne, Eric DaRe, Don Keith Opper i Angela Bassett) jest na wyjątkowo
słaba. Reżyseria (Rupert Harvey) nie jest może najgorsza ale i nie najlepsza.
Akcja rozgrywa się strasznie wolno i przez pierwszą połowę filmu (czyli ok 30
min.) możemy się nudzić. Jest w filmie kilka scenek zarówno dobrych (pośladki
Angeli Bassett) jak i złych (crittersy przy komputerze). A to że crittersy mówią
to mnie rozśmieszyło (nie wiem czy w innych częściach mówiły) i to co
powiedziały: "Ty zajmij się nimi, ja zajmie się statkiem" :D Muzyka jest dobra
ale i tak nie może się równać z minusami tego filmu. w tej części nie ma dużo
scen w których można zobaczyć jak crittersy atakują ludzi. Podsumowując "Critters
4" jest nie udaną kontynuacją wspaniałej serii, gra aktorów, głupawe dialogi,
wątła akcja to minusy tego filmu. Na plus zasługuje jedynie muzyka która i tak
nic nie poradzi na minusy tego filmu i może to że nie trzeba się zapoznawać z
wcześniejszymi częściami żeby wiedzieć o co chodzi. Na okładce filmu wideo w
Polsce widniał taki napis "Piorunująca mieszanka wątków z filmów "Star Wars", "Alien"
i "Gremlins" w jednym filmie "Critters 4"! Myślę że gdyby film był choć tak
dobry jak "Star Wars" i "Alien" z pewnością był by pozycją którą trzeba było by
obejrzeć... niestety tak nie jest. Nie polecam filmu osobą które wcześniej nie
spotkały się z pozostałymi częściami filmu jedynie fanom serii.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
MROZIO |
|