|
Oto i kolejny
przedstawiciel gatunku science fiction' 50s. Po raz kolejny mamy tu do
czynienia z filmem średnim, typowym dziełem z okresu Zimnej Wojny.
Trzeba jednak przyznać, że na tle innych popłuczyn z Hollywood tamtego
okresu film wypada bardzo dobrze i dzisiaj zaliczany jest do kanonu
science fiction. Ale po kolei...
Zostaje nam
opowiedziana historia, oparta na motywach opowiadania “Farewell to the
Master” Harry’ego Batesa, mówiąca jak zwykle filmy s-f z lat 50 o potrzebie
pokoju i o zagrożeniu, jakie może wyniknąć z jego braku. Typowa papka dla
mas w tamtym czasie. Dzisiaj jednak patrzy się na ten film przez pryzmat
lat, w końcu obraz ten powstał w 1951 roku, pół wieku minęło od momentu, gdy
pojawił się po raz pierwszy na ekranie. Obok tych oczywistych wręcz wad
także są i zalety. Treść, nienajgorsza fabuła, dobre zakończenie...
To wszystko to jednak
za mało, by film mógł się przebić. Minie sporo czasu nim wszyscy sobie o nim
przypomną. Do tamtego momentu pozostanie on tylko skarbem dla kolekcjonerów
monster movies i s-f'50s. A szkoda. Szkoda, bo to naprawdę udany film, w
który twórcy włożyli całe serce i całą duszę. Tak więc polecam - na
niedzielne popołudnie spędzone z kimś bliskim film wyśmienity. Dobra przerwa
od gore i wszelkiego innego chłamu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
SATANIST |
|