|
Karierę wampiry
zawdzięczają niewątpliwie irlandzkiemu pisarzowi Abrahamowi (Bramowi)
Stokerowi. Urodził się 8 listopada 1847 r.. W młodości był dzieckiem
dość chorowitym, przez to wiele czasu spędzał w łóżku. To przez
opowieści "na dobranoc" matka zaszczepiła mu chyba zainteresowanie
strasznymi historiami. Bram ukończył Trinity College Dublin w 1867.
Przez jakiś czas parał się dziennikarstwem. Wkrótce został osobistym
sekretarzem aktora sir Henry'ego Irwinga i w 1878 przeprowadza się do
Anglii. W tym samym roku pojął za żonę początkującą aktorkę Florence
Balcombe, z którą miał jednego syna, Noela (ur. 1879). W Anglii zajął
się już pisarstwem, napisał 18 książek i w 1912 r. zmarł z wyczerpania
organizmu, jednak sława przyszła już po śmierci. Wraz z jego twórczością
powstała najsłynniejsza postać popkultury masowej, którego wizerunek
skutecznie zarabia kolejne krocie dla wytwórni filmowych. Ostatni czasy
ową postać upodobał sobie reżyser i scenarzysta Patric Lussier, który
systematycznie tworzy kolejną część hitu kinowego z 2000 roku.
W pewną mglistą noc
ulicami Budapesztu ucieka piękna kobieta, w ślad za nią podąża Ojciec
Uffizi. Jak się okazuje owa piękność posiada duplikat, obie panie jako
wampirzyce atakują księdza, po krótkiej walce ich głowy staczają się po
brukowanej nawierzchni. W tym samym czasie do jednej z Amerykańskich kostnic
trafia zwęglone ciało, które wzbudza powszechne zainteresowanie odbywających
tam studentów patologii. Wkrótce Luke, jeden z studentów odbiera tajemniczy
telefon od biznesmena, które proponuje okrągłą sumę w zamian za wykradzenie
i przewiezienie zwłok do położonego na uboczu dworku, który od lat jest
pusty. Studenci bez zastanowienia po drobnej kłótni przewożą ciało do ruin,
gdzie w wannie wypełnionej krwią ludzką zanurzają zwłoki. Upływają godziny,
zaniepokojeni aplikanci pragnąc zaspokoić ciekawość wynurzają mężczyznę,
który ku ich zdziwieniu ożywa, mordując jedną z kobiet, towarzystwo
panikuje, jednak na miejscu zjawia się tajemniczy sponsor, który skutecznie
unieszkodliwia wampira. Po wyjawieniu wszelkich zamiarów studenci zostają
przekupieniu, ich zadaniem będzie przeprowadzenie żmudnych badań dotyczących
syndromu wampiryzmu oraz właściwości krwi nieśmiertelnego. Ciało zostaje
ponownie przewiezione do starego kompleksu, gdzie wampir zostaje tym razem
porządnie skrępowany a jego postać unieszkodliwiona za pomocą lamp
imitujących w razie ucieczki światło słoneczne. Studenci pod przewodnictwem
sparaliżowanego profesora Eryka dokonują szczegółowych badań, jednak
wszelkie zabezpieczenia nie wystarczają, gdy w grę wchodzą olbrzymie
pieniądze, dochodzi do niekontrolowanych eksperymentów oraz spisków, które
doprowadzą do uwolnienia Draculii. Jedyną osobą, która jest w stanie
powstrzymać rozrost wampirów jest Ojciec Uffizi, który skrywa tajemnicę
dorównującą nieśmiertelnemu…
Gdy w 2000r. powstała
pierwsza część, która okazała się przebojem kinowym, tylko kwestią czasu
stało się by powstała kolejna część. Niestety Dracula 2 Ascension jest
niezależną wedle poprzednika produkcją, która odrzuca wszelkie założenia
części pierwszej. Całość skonstruowano nieudolnie, wręcz banalnie a to
wszystko za sprawą scenariusza, który całkowicie nie odzwierciedla śmiałości
i wątków stając się filmowym kiczem. Zastosowano niewielką ilość efektów
specjalnych, które jako jedyne prezentują dobry poziom przy mało
skomplikowanej scenerii i bezosobowych postaciach. Wszelkie rozwiązania
fabularne są niedorzeczne, wątek główny jest naciągany a przez większą część
trwania seansu widzimy wampira skrępowanego pośrodku basenu, którego
charakteryzacja oraz poziom gry aktorskiej dają wiele do życzenia. Wszelkie
sceny walki wydają mi się infantylne, kreowane w płaszczyźnie filmów
sensacyjnych z elementami grozy w najgorszym wydaniu. Całości towarzyszy
muzyka ilustracyjna, której współtwórcą był Marco Beltrami, który przed
premierą filmu poprosił o wykreślenie jego nazwiska z czołówki. Nasuwa się
stwierdzenie, iż obsada niemość, że nie odnajduje się w rolach, to ich
sylwetki zupełnie nie odpowiadają odgrywanym rolom, co wpływa na ogół
znacząco w sposób negatywny. Niestety widz rozczaruje się całością, zatem
jeżeli się spodziewasz czegoś w stylu poprzedniej części radzę jeszcze raz
powtórzyć seans poprzednika, bowiem tu powieje znaczącą nudą oraz sztuczną
akcją, której wątki oraz fabuła wydaje się znacząco naciągana wręcz
kiczowata… Ta pozycja jest jedną z najgorszych, jakie powstały w ostatnich
latach, zatem tylko zagorzały wielbiciel filmów o wampiryzmie sięgnie po tą
pozycję, reszcie widzów stanowczo odradzam…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|