|
Film Hyamsa rozpoczyna
się w roku 1979. Wtedy to właśnie rodzi się dziewczynka posiadająca
tajemnicze znamię. Dziecko przyszło na świat w noc specyficzną, kiedy to
gwiazdy ułożyły się bardzo nietypowo. Święte zwoje mówią, iż w tę noc może
narodzić się matka Antychrysta. Watykan reaguje natychmiast i wysyła ojca
Thomasa na poszukiwana dziecka. Ciemna strona też nie pozostaje dłużna.
Dziewczynka tuż po narodzinach zostaje napiętnowana krwią węża, co ma
podkreślić jej wyjątkowość i mroczne przeznaczenie. Od tej pory przyszłość
ludzkości stoi pod wielkim znakiem zapytania. Mija dwadzieścia lat.
Zostajemy rzuceni w nowojorską dżungle, kilka dni przed końcem roku i
Milenium zarazem. Przenosimy się do pewnej eleganckiej restauracji. Nie
byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż w toalecie tego
przybytku, pewien mężczyzna zostaje opętany przez samego Szatana. W dalszej
części poznajemy też dzielnego Jericho, byłego policjanta. Obecnie pracuje
on w firmie ochraniającej ważne persony. Dostaje kolejne zlecenie, tym razem
osobą ochranianą jest znany nam już mężczyzna z restauracji. Wszystko
przebiega zgodnie z planem, do czasu gdy z dachu zaczynają padać strzały.
Jericho osłania swojego klienta, wskutek czego sam zostaje postrzelony. Ma
jednak kamizelkę kuloodporną i rusza w pościg za zamachowcem. Po ciężkich
zmaganiach dogania mężczyznę, który okazuje się być... księdzem. Ten zaczyna
coś bełkotać o bliskim końcu świata, mimo, iż nie ma języka. Jericho wraz z
partnerem Chicago postanawiają dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.
Natrafiają na ślady, które prowadzą do niejakiej Christine York. Kim jest
młoda kobieta i tajemniczy mężczyzna z jej snów? Czy Jericho zdoła rozwiązać
prowadzone przez siebie śledztwo? Jaki będzie finał? Tego nie zamierzam
zdradzać.
Największą zaletą
produkcji Hyamsa jest akcja, która trwa praktycznie przez cały czas filmu.
Widz nie nudzi się nawet na chwilę. Jeśli chodzi o samą fabułę, to nie wiem
jak ocenić ten film. Mamy tutaj do czynienia z wątkiem chrześcijaństwa
walczącego z samym szatanem i jego dążeniami, ale na pierwszy plan wysuwa
się sam Jericho (Schwarzenegger), próbujący pokonać zło i własne duchowe
rozterki. Wybaczcie, ale śmiesznie to wygląda, kiedy Arnie szykuje się na
końcowy rozrachunek z Szatanem obwieszając się arsenałem jak choinka:) Ale
taka już etykieta została przypięta panu Arnoldowi. Irytuje też moment w
którym Jericho prosi Boga o pomoc, odzyskując wiarę pod wpływem wydarzeń
ostatnich dni. Aktorstwo wypada przeciętnie, choć Gabriel Byrne jako pełen
wyrachowania Szatan spisuje się na medal. Według mnie jest to najlepsza
kreacja w tym filmie. Jeśli chodzi o efekty specjalne, to jest ich trochę i
stoją na dobrym poziomie. Wrażenie robi scena demolowania kościoła przez
siły piekielne. Jednak to ze ścieżką dźwiękową jest najdziwniejsza sytuacja.
W samym filmie muzyka wielkiego wrażenia nie robi ale też nie przeszkadza.
Ale jeśli weźmiemy do ręki soundtrack z filmu to trochę możemy się zdziwić.
Ja Eminema czy Prodigy podczas seansu nie słyszałem, a twórców tego kalibru
na płycie znajdziemy więcej. Szkoda, że tylko na płycie. Nasuwa się pytanie
czy to ścieżka do TEGO filmu? Ale cóż, jest jak jest. Widocznie twórcom nie
zależało aż tak bardzo na podniesieniu wartości samego filmu. Trudno jest mi
ocenić ten obraz. Myślę, że to dość udana hybryda kina akcji i horroru.
Fanów Arnolda S. przekonywać nie muszę, to oczywiste. Film polecę jednak
każdemu. Mimo paru wad, produkcja Hyamsa warta jest obejrzenia. Nudzić się z
pewnością nie będziecie, to Wam gwarantuję, a sama historyjka, jeśli
potraktować ją z pewną dozą tolerancji, może wciągnąć widza. Na tym
zakończę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
PABLO |
|