::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::

Finałowy Cios

::
REŻYSERIA::
David DeCoteau

::SCENARIUSZ::
Matthew Jason Walsh

::MUZYKA::
John Massari
 
::ROK::
2001

::CZAS TRWANIA::
81 min.

::OBSADA::
Jamie Gannon,
Melisa Renee Martin,
Erin Carter,
Chris Boyd

::PLUSY::
+ Brak kontynuacji!

::MINUSY::
- Całokształt!

::OCENA FILMU::
1/10

 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


FINAL STAB

 

A miało być tak pięknie… Dowiedziałem się, że wyszła ekranizacja nawiązująca do tradycji trylogii "Krzyku". Niestety moje rozczarowanie sięgnęło zenitu… A oto dlaczego…

Do wynajętego domu zjeżdżają się goście, młodzież, która ma zamiar uczcić urodziny Angeli. Podczas przyjęcia rozegrają drobną inscenizacje, w której biorą udział wszyscy oprócz zainteresowanej i jej chłopaka, dla nich to ma być niespodzianka w klimacie grozy… Trwają przygotowania do przyjęcia kierowane przez siostrę solenizantki, młodzież rozprasza się po zakątkach posiadłości… Nie chcę się czepiać na początku ale większość to mężczyźni… Pojawia się morderca w masce przypominającą twarz nieboszczyka, ku mojemu rozczarowaniu podcina gardło kilku chłopcom… Widocznie zabawa w chowanego nie najlepiej mu wychodzi…Nadchodzi burzowy wieczór, goście w komplecie (przynajmniej ta część, która jeszcze przeżyła) rozpoczyna grę. Inscenizacja morderstwa jednego z uczestników przeraża Angele, która wybiega z domu wraz ze swym chłopakiem. Natomiast goście zostają wtajemniczeni w misterny scenariusz, poznają mordercę, wynajętego aktora… Wszystko wygląda na świetną zabawę, do czasu gdy kolejnym osobom ubywa nieco krwi z rozciętego gardła… Czyżby fikcyjna inscenizacja stała się brutalną rzeczywistością, w której stawką jest życie? Powiedzmy, że ktoś uwielbia tworzyć horror… Zwany życiem…

Tradycja tradycją, niestety rozczarowanie to samo. Fabuła klasycznego horroru wydaje się nazbyt banalna, żeby była podstawą do stworzenia tego kiczu. (Pamiętajcie, że kicz jest również sztuką.) A jednak, brak jakiegokolwiek zaskoczenia, gra aktorów jest porównywalna do zachowania dzieci w przedszkolu. Wszelkie urozmaicenia, mam tu na myśli wszelkie knowania i wątki poboczne tłumaczące motyw mordercy są naciągane a wątek dwóch homoseksualistów oraz pozostałych aktorów przypomina defiladę gejów z tandetnego filmu porno. Nie umniejszając mniejszościom seksualnym, pozostaje tylko pogratulować reżyserowi i scenarzyście za bardzo trafny dobór obsady, mijający się z założeniem gatunku. Każde kolejne morderstwo jest kontynuacją jednej wielkiej farsy, którą widz musi oglądać. Pomijając fakt, że przez cały czas trwania filmu grzmi, nie pada deszcz. Widocznie na warunkach atmosferycznych również się nie znają. Próbowałem znaleźć coś, co by w jakimkolwiek stopniu skłoniło do polecenia komukolwiek tej produkcji, niestety, po mimo wszelkich moich wysiłków… Boże chroń królową! Wręcz błagam was, nigdy, ale to przenigdy nie chwytajcie tego filmu… Polecam go jedynie miłośnikom miłości męsko męskiej, znajdziecie tam aktorów znanych z innej dziedziny kinematografii i to dla dorosłych… Jednym słowem – Dno! Mam nadzieje, że nigdy więcej nie usłyszę o pozycji zatytułowanej "Final Stab 2", to już by było samobójstwo… Teraz muszę się leczyć…


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: REQUIEM

 
     
 



::GALERIA::