|
Podczas podróży w kosmosie, pewien statek
napotyka na dziwną piramidalną formę. Niespodzianka ta przeistacza się w
horror, gdy każdy z załogi odkrywa, że jego najmroczniejsze lęki zaczynają
stawać się prawdziwe. Podejrzewają oni, że ma z tym coś wspólnego ten
piramidalny monument, ale czy będą oni potrafili uchronić się przed jego
wpływem?

Tak w skrócie wygląda fabuła tego horroru
science fiction. Fabuła jest dość ciekawa, gdyż przed bohaterami filmu staje
wielkie zagrożenie, ich największe lęki i obawy nagle ucieleśnią się i będą
zagrażać ich życiu. Film obfituje w wiele ciekawych scen, np. kobieta, która
bała się owadów, napotyka larwy much, niespodziewanie jedna z nich osiąga
olbrzymi rozmiar i gwałci bohaterkę, scena ta jest tak imponująca i ohydna,
że gwarantuje wam, zapamiętajcie ją na długo. Do oryginalnych scen należy
także, kiedy kobieta czująca lęk przed ciasnymi miejscami musi przejść przez
wąski tunel, nagle dziwne macki zaciskają się wokół jej kończyn, głowy i
ciała tak mocno, że eksploduje. W filmie panuje niesamowity klimat. Czujemy
również lęk, kiedy pomyślimy co stałoby się, gdybyśmy byli na miejscu tych
ludzi, gdyby to nasze lęki się urzeczywistniły…

W filmie nie spodobało mi się zakończenie,
rozwiązanie całej tej zagadki piramidy, zamiast ciekawego finału, mamy
naciąganą na siłę końcówkę. Aktorstwo stoi na dość dobrym poziomie, gra tu
weteran horroru, Robert Englund. Grając w tym filmie był jeszcze mało znany,
gdyż dopiero trzy lata później pojawił się w filmie „Koszmar z ulicy
Wiązów”. Zagrał też znany szerszej publiczności, Sid Haig, który wystąpił w
„Domu 1000 trupów” i „Bekartach diabła”, jako Kapitan Spaulding
(niezapomniany clown). Ta dwójka aktorów wyróżnia się najbardziej i też
dzięki nim film ten ogląda się przyjemnie. Ogólnie film ze strony efektów
specjalnych i charakteryzacji, stoi na średnim poziomie. Drażni trochę
sztucznie wyglądające wystrzały z laserowych broni i sztucznie wyglądające
potwory. Nie możemy być surowi w ocenie wszystkich scen, gdyż w latach
osiemdziesiątych były dobrze spostrzegane, teraz z upływem lat wydają się
nieco tandetne, ale nie przeszkadzają w odbiorze filmu. Należy też pamiętać,
że film do super produkcji nie należy, a za mały budżet cudów się nie
zdziała.

Polecam ten film każdemu, kto lubi kino typu
„Obcy”, gdyż klimatem filmy te, są do siebie bardzo podobne, a twórcy na
pewno zostali zainspirowani do stworzenia „Galaxy of Terror” po seansie
„Obcego”. Jest to taki mały klasyk VHS z czasów królowania wypożyczalni
kaset wideo, teraz trudniej go dostać, ale warto się postarać.

|
::PLUSY::
+
ciekawe sceny
+ Robert Englund i Sid Haig
+ klimat
+ fabuła
::MINUSY::
- kiczowate efekty specjalne
- widać wyraźne wzorowanie się na „Alien”
- zakończenie
::OCENA FILMU::
6,5/10 |

|
|
|
AUTOR:
DEJW |
|
|