|
Halloween – jest to seria
filmów grozy o „Sądzie ostatecznym”, który zawsze przypada 31 października czyli
w święto halloween. Jest to dzień przepełniony zarówno śmiercią jak i świętem
dzieci, w którym to one chodzą od domu do domu zbierając słodycze mówiąc :
„słodycze albo psikus”. Ludzie dają zawsze słodycze.
Halloween 3 jest nietypową
częścią, gdyż nie ujrzymy tu postaci Michaela Myersa, znanego nam z „Halloween”
czy „Halloween 2”.
Trwają przygotowania do
święta, dzieci wykupują jeszcze ostatnie maski na wieczór. Człowiek, który je
sprzedaje trafia do szpitala z jedną z nich i gdy słyszy reklamę masek, ostrzega
ludzi przed śmiercią, lecz każdy myśli, że to tylko majaczenie starca. W nocy
inny mężczyzna przychodzi do szpitala i zabija go wsadzając mu palce w oczy i
ucieka do samochodu podpalając się. Lekarz, który miał obecnie dyżur nie pojmuje
co się stało na jego oddziale i postanawia wraz z córką zabitego mężczyzny
dowiedzieć się jaka jest prawda. Trafiają do miasteczka, gdzie produkowane są
maski, jest on bardzo dziwne, pełne niezrozumiałych rzeczy i zjawisk. Znikają
ciekawscy i gaduły. Trop jednak prowadzi do fabryki masek, gdzie poznajemy całą
prawdę…
Film wyprodukowany przez
Tommy Lee Wallace, w 1982 roku. Muszę tu zarzucić jedną rzecz, którą zauważyłam
i mi się nie spodobała tzn. scenę, w której mężczyzna sam się podpala. Widzimy
tu, że to nie człowiek się podpala tylko lalka – robot. Chodzi mi o to, że
mogłoby tu nie być aż takiego zbliżenia, wydaje mi się, że ten moment jest źle
zrobiony. Muzyczka, którą słyszymy przez cały film z czasem człowieka dobija,
sama chętnie zmieniłabym tu kanał. Aż nieprawdopodobne jest, że za pomocą maski
i obrazu w telewizorze może z człowieka wyjść wąż np. grzechotnik ( jak to widać
w scenie ), wydaje mi się, że te sceny są przesadzone, gdyż jest to niemożliwe.
Producenci być może myśleli, że bez Myersa film będzie równie udany, jednak
posiada inny klimat i brak tej postaci sprawia, że to nie jest ten sam film z
tej serii.
Nie da się zamienić
seryjnego mordercy robotami, traci to na wartości. Efekty specjalne dobre,
chodzi tu o momenty, gdy promień lasera topi i zniekształca kobiecie głowę oraz
urwanie mężczyźnie, stróżowi głowy przez roboty. Są to dosyć nieprzyjemne sceny.
Muzyka dalece odbiega od oryginalnego „Halloween”, ta reklamóweczka z telewizji
nie ma się co równać ze ścieżką serii. Jest jej również stanowczo za mało, są
momenty, w których brakuje muzyki by odzwierciedliła nam napięcie panujące w
filmie. Ogólnie atmosfera panująca w filmie, czyli małe miasteczko kontrolowane
przez jednego człowieka, któremu nikt nie może się przeciwstawić bo zginie jest
dobra, lecz niestety nie do tej serii. Tego filmu w ogóle nie postawiłabym na
jednej półce z resztą „Halloween”, ponieważ jak dla mnie film ten jest dalece
odległy, nie można go połączyć z resztą filmów, bo niby czym. Gra aktorów dobra,
możemy tu zobaczyć : Al Berry, Nancy Kyes, Ralph Strait, Dan O’Herlihy, Michael
Curie, Tom Atkins i innych. Na miejscu producentów jeszcze raz nakręciłabym „Halloween
3”, ale tym razem z Myersem, bo to jest dobre rozwiązanie. Gdyby nie był
podpisany pod tą serię może odniósł by jakiś większy sukces, a tak jest on
porażką.
„Sąd ostateczny”- chodzi tu
głównie o to, że wszyscy powinni zginąć, taki ma być zamiar filmu, ale zawsze
znajdzie się osoba bądź osoby, które przeżyją.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
|
|