|
Po śmierci Lomisa, Michael
Myers powraca, by dokończyć swoje dzieło. Chce zabić ostatniego członka swojej
rodziny. W dzień przed Halloween Micheal dociera do asystentki Loomisa, przed
zabiciem której zabiera akta swojej siostry. Dzień później Laura - siostra
Myersa, przeżywa ponownie koszmar jaki ją spotkał dwadzieścia lat wcześniej...
Jest to już siódma część
znakomitej serii "Halloween", której głównym bohaterem jest seryjny morderca,
nie czujący skrupułów przed zabijaniem, nawet swoich bliskich. Tym razem czas
akcji przesuwa się o dwadzieścia lat do przodu. Wszyscy, którzy walczyli z
Michealem, umarli albo zginęli. Myersowi została tylko jego siostra Laura, którą
chce zabić, aby dokończyć dzieło swojego życia.
Akcja filmu jest bardzo
zróżnicowana, ponieważ początek "Halloween: H20" obfituje w nudne sceny typowe
dla melodramatu, a dopiero ostatnie trzydzieści minut przepełnione jest
morderstwami. Całą akcję podkręca niezła muzyka, która sprawia, że film ogląda
się świetnie, czasami można się nawet wystraszyć. Większość aktorów podeszła
profesjonalnie do swoich ról. Najlepszą kreację odegrała Jamie Lee Curtis, która
dzięki roli w pierwszej części osiągnęła niebywały rozgłos i właśnie od tego
filmu, jej popularność niesamowicie wzrosła. Efekty specjalne jak w każdej
części stoją na dobrym poziomie.
Po oglądnięciu sześciu
poprzednich części, oprócz trzeciej, można się przyzwyczaić, że Micheal Myers
ginie, a później powraca jak nowo narodzony. Najdziwniejsze jest to, że ta część
nic nowego nie wnosi, wszystko to co tutaj zobaczymy, już było.
"Halloween: H20" nie jest
najlepszą, ani najgorszą częścią, stoi ona po środku wśród hierarchii
najlepszych części. Gra aktorów, muzyka, i efekty specjalne, jak przystało na
dobry horror stoją na dobrym poziomie. Film ten polecam miłośnikom całej serii,
i wszystkim tym, którzy jeszcze go nie widzieli.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
|
|