::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::
Człowiek Widmo

::
REŻYSERIA::
Paul Verhoeven

::SCENARIUSZ::
Gary Scott Thompson,
Andrew W. Marlowe


::MUZYKA::
Jerry Goldsmith

::ROK::
2000

::CZAS TRWANIA::
 108 min.

::KRAJ::
Niemcy,
USA


::OBSADA::
Steve Altes,
Kevin Bacon,
Josh Brolin

::PLUSY::
+ Efekty specjalne…
+ Obsada…
+ Muzyka ilustracyjna…
+ Pomysł…

::MINUSY::
- Powolny rozwój akcji na rzecz wielkiego finału…

::OCENA FILMU::
8/10
 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


HOLLOW MAN

 

Spośród gatunków filmowych, horror - może z wyjątkiem filmowej erotyki i pornografii- w sposób szczególny, często ze sporą dawką niezdrowej fascynacji, żywi się uprzedmiotowionym ciałem. Ciało w horrorze albo jest źródłem budzących odrazę wynaturzeń i deformacji albo staje się obiektem wymierzonej w nią przemocy. Niezwykle widowiskowe i sugestywne przeobrażenia ludzkiej fizyczności w potwora niejako zawierają obie te funkcje: z jednej strony przepoczwarzająca się cielesność wywołuje odrazę, z drugiej zaś - ulegająca destrukcji harmonia ludzkich kształtów, ich człowieczy charakter, stają się aktem przemocy wobec estetycznych przyzwyczajeń widza. Ale psucie dobrego smaku to nie wszystko. Groza cielesności przeobrażonej sięga głębiej, ponieważ u jej podstaw leży lęk o własne ciało, o zaburzenie jego integralności, o naruszenie jego tabu. Czy nie boimy się panicznie oszpecających chorób, okaleczeń, ran, utraty poczucia funkcjonalności i sprawności ciała? A co się stanie, gdy, widz musi się zmierzyć z niewidzialnym zagrożeniem, formą deformacji, nie tyle cielesnej, co emocjonalnej, bowiem któż z nas nie myślał kiedyś o staniu się niewidzialnym, o utracie fizycznej sfery przy zachowaniu funkcjonalności oraz wszelkich dyspozycji cielesnych. Czyż dzień, w którym stajemy przed lustrem, nie widząc własnego odbicia nie stwarza nieograniczonych możliwości a może tylko pozbawia poczucia winy za czyny, które jesteśmy w stanie zrobić? Tyle pytań, jedna odpowiedź:, „Hollow Man”.

Sebastian Caine uważany za pioniera w dziedzinie genetyki, wraz z byłą żoną Lindą McKay oraz zespołem naukowym złożonym z najlepszych w swoich dziedzinach na zlecenie wojska prowadzi badania nad serum, które spowoduje trwały zanik wizerunku obiektu organicznego przy zachowaniu pełnej stabilności molekularnej. Ich osiągnięcia są wyjątkowo sukcesywne, bowiem testy przeprowadzone na zwierzętach odniosły pełny sukces. Teraz w laboratorium, pilnie strzeżonym, które mieści się kilometr pod ziemią odbywają się kolejne testy, tym razem Sebastian przechodzi do fazy drugiej, która ma zniwelować permanencję obiektu. Po żmudnych obliczeniach udaje się mu określić wiązania przywracające obiekt do pierwotnej formy, jego pierwszym pacjentem jest orangutan, który pozostaje od pewnego czasu w stanie odmienionym. Założeniem Sebastiana jest odwrócenie właściwość serum a następnie przeprowadzenie pełnym badań medycznych wraz z pełną sekcją zwierzęcia, czemu stanowczo sprzeciwia się Sarah, jeden z najlepszych w kraju zootechników, zajmujących się pełną opieką oraz kontrolą nad eksperymentalnymi zwierzętami. Oprócz zainteresowań naukowych Sebastian przejawia również zaborczą zazdrość w stosunku do Lindy, która ma romans z Matthew, jednym z członków grupy, który poniekąd konkuruje z swoim szefem na obu płaszczyznach, jednak jego związek z Lindą jest ukrywany. W laboratorium pracuje również Janice oraz Frank, którzy są odpowiedzialni za informatyczny rejestr zabiegów oraz przebieg eksperymentu. Jednak największe zaufanie u Sebastiana budzi Carter, technik, który nie zagraża jego karierze. Ich praca skupia się na badaniach, jednak wojsko sponsorujące przedsięwzięcie nalega na przedstawienie rezultatów w najbliższym czasie, grożąc zamknięciem programu, co za tym idzie oddalenie Sebastiana od jego celu życiowego, czyli przeprowadzenia pełnej próby na ludzkim organizmie. Podczas zebrania w Pentagonie utajnia wyniki bada, prosząc o więcej czasu, co dziwi Lindę i Matthew, którzy byli gotowi przedstawić projekt, przekonuje ich, że chce, by eksperyment przeprowadzono na nim. Po powrocie do laboratorium, okłamują wszystkich współpracowników, twierdząc, że dostali pozwolenie na przeprowadzenie eksperymentu na człowieku. Sebastian dobrowolnie poddaje się badaniom, licząc na sławę, po przyjęciu serum jego ciało staje transparentne, ów fakt wykorzystuje nie tylko do badań, ale również do rozwinięcia syndromu boskości, który od początku badań mu towarzyszy. Jego współpracownikom nie przypadają zbytnio do gustu sytuacje, w których nie wiedzą czy są obserwowani, zatem zostaje wykonany odlew twarzy, z którego powstaje maska, dzięki czemu wszystko powraca do normy. Jednak, gdy nastaje trzeci dzień, eksperyment dobiega końca a do Sebastiana ciała zostaje wstrzyknięte antidotum odwracające właściwości serum, jednak rewersja nie następuje a proces o mało nie zabija pacjenta. Gdy jego stan się stabilizuje, grupa naukowców dowiaduje się prawdy, wybucha panika i wzajemne oskarżenia, jednak ów wypadek utajniają pracując nad udoskonaleniem antidotum. Co dwanaście godzin, jeden z pracowników będzie czuwał nad pacjentem, jednak dłuższa izolacja wywołuje u Sebastiana napad agresji, wychodzi z laboratorium, udając się do mieszkania swojej byłej żony odkrywa romans, rozwścieczony wyładowuje frustrację na pięknej kobiecie naprzeciw swojego mieszkania, którą podziwiał od miesięcy. Po krótkich dygresjach na temat możliwości, jakie daje niewidzialność, postanawia pozbyć się wszelkich dowodów oraz świadków eksperymentu, zachowując odkrycie tylko dla siebie. Rozpoczyna się walka z wrogiem, który nie czuje wyrzutów sumienia, bo nie widzi odbicia własnej twarzy w lustrze, co daje bardzo duże możliwości a zarazem przynosi przyjemność z zemsty…

W dobie rozwijającej się techniki oraz możliwości badań naukowych to, co wydaje się fikcją filmową, która zrodziła się przy udziale Garego Scotta Thompsona i Andrew W. Marlowe już wkrótce może stać się przytłaczającą rzeczywistością. Jednak jak na razie widz ma okazję obejrzeć doskonały horror, science fiction, który prezentuje kilka wątków fabularnych, poruszających ważne zagadnienia socjologiczne. Pod otoczką znakomicie spompowanego horroru naukowego Andrew W. Marlowe, współtwórca scenariusza zadaje kilka ważnych pytań, które nasuwają się podczas seansu, dotyczą one władzy oraz kontroli nad nowymi technologiami w oparciu o ogólno panujące zasady moralne. Reżyserii podjął się Paul Verhoeven, który doskonale ogarnął tematykę naukową, budując przy tym stopniowo narastające napięcie. W tej pozycji pojawia się plejada gwiazd, między innymi Kevin Bacon, którego zdolności aktorskie po mimo braku wizerunku na ekranie pozwoliły na doskonałe oddanie emocji za pomocą głosu, dorównuje mu piękna Elisabeth Shue, która w ferworze walki zachowuje w pełni kobiecą pewność, dzięki czemu jej postać nie jest tylko oschłą laborantką. Niezwykle kształtną, zróżnicowaną muzykę ilustracyjną stworzył Jerry Goldsmith, dzięki jego zdolnościom sceny pościgów oraz wszelkiego rodzaju ujęcia stają się płynnym ciągiem zdarzeń, który wciąga widza. Już od pierwszych minut trwania seansu możemy odczuć właściwości jego zdolności, które podkreślają napisy początkowe, pełne animacji. Film obfituje w wiele scen, w których użyto innowatorskich technik przy tworzeniu efektów specjalnych, mamy zatem okazje nie tylko obcować z komputerową animacją przedstawiającą stopniową transformację obiektu, w której widać kolejne warstwy organizmu, specjaliści również w sekwencji początkowej pokusili się o ciekawy efekt, który zaskakuje płynnością wykonania, mam na myśli szczura, który zostaje zmiażdżony w szczękach kotowatego. Użycie trójwymiarowych efektów specjalnych dało niespotykany dotąd efekt, czego przykładem jest Sebastian w strugach wody wypływającej z zraszaczy. W sumie efekty specjalne to podstawowy, wywyższający ponad przeciętną walor całości, który na trwałe zapisuje się w historii kina. W filmie pojawiają się również zwierzęta, których zachowanie trudno kontrolować przed kamerą, jednak ich udział został zniwelowany do znikomej ilości ujęć, bowiem to co wydaje się nam żywym stworzeniem jest tylko animacją komputerową, wzorowaną na wielogodzinnych obserwacjach. W tej pozycji mamy do czynienia również z różnego typu wybuchami, pościgami oraz scenami zapierającymi dech w piersiach, jednak nieco ociągający się wstęp poniekąd niweluje odczucia podczas wielkiego finału. Nie zabrakło również subtelnego humoru oraz wyuzdanych scen erotycznych, które uzupełniają poniekąd całokształt wizerunku głównej postaci oraz tłumaczą jej dalsze postępowanie. Miłośników krwawych scen ucieszy również fakt, iż w filmie poleją się hektolitry krwi i to w jednej scenie, oczywiście sztucznej. Muszę się przyznać, że mam szczególny sentyment do tej pozycji, która zakończyła pewien etap w moim życiu, przez co ocena będzie nieco zawyżona, niemniej jednak jest to spora dawka emocji w najlepszym wydaniu, która zapewne spełni podstawowe potrzeby miłośników grozy a co najważniejsze stanowi powrót do nurtu pozycji naukowych, których pod koniec dwudziestego wieku było niewiele. Zapewne znajdą się sceptycy, którzy znajdą szereg mankamentów o których nie wspomniałem, nie mniej jednak polecam, na pewno miło spędzony czas przy tej pozycji zaowocuje…


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: REQUIEM

 
     
 



::GALERIA::