::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::

Dom Umarłych

::
REŻYSERIA::
Uwe Bolla

::SCENARIUSZ::
Mark A. Altman, Dave Parker

::MUZYKA::
Reinhard Besser
 
::ROK::
2003

::CZAS TRWANIA::
90 min.

::OBSADA::
Will Sanderson
Tyron Leitso
Sonya Salomaa
Will Sanderson

::PLUSY::
+ Dużo akcji
+ Efekty specjalne oraz dźwiękowe


::MINUSY::
- Początek filmu opisuje go w całości
- Fabuła zaczerpnięta z innych filmów
- Nie przypomina prawdziwego horroru
- Muzyka
- Gra aktorów
- Gra o tym samym tytule

::OCENA FILMU::
4/10
 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


HOUSE OF THE DEAD

 

Piątka przyjaciół : Greg ( Will Sanderson ), Simon ( Tyron Leitso ), Cynthia ( Sonya Salomaa ), Karma ( Will Sanderson ) i Alicia ( Ona Grauer ) wybierają się na imprezę, która odbywa się na wyspie „śmierci”. Spóźniają się na statek, który miał ich tam zawieźć. Szczęśliwym trafem w porcie stoi statek Capt. Victor Kirk ( Jürgen Prochnow ), który chce dużo kasy od nich za podrzucenie. Zgadzają się na jego warunki. Jednak, gdy już docierają na wyspę nie spotykają nikogo ze swoich kumpli. Impreza była kompletnie zniszczona. Po pewnym czasie zrozumieli, że to był ich błąd. Na wyspie roi się od mutantów (niby zombi), którzy ścigają przybyszów. Robi się rzeźnia. Muszą walczyć o swoje przeżycie.

Drugi film reżysera Uwe Bolla - „House Of The Dead” na pewno nie zostanie długo w naszej pamięci i nie będzie hitem, lecz nie jest taki najgorszy. Po oglądnięciu piętnastu minut filmu już wiemy co się stanie później. „House Of The Dead” jest to mieszanka horroru, thrilleru, akcji. Fabuła jest bardzo prosta ( zaczerpnięta z innych filmów ). Na wyspę przypływa grupka przyjaciół i okazuje się, że jest tam pełno zombi. Elementów horroru w tym filmie można by było policzyć na palcach jednej ręki. Dominuje tu akcja rodem z Matrixa ( szczelaniny, uniki itp. ), a gdy już bohaterzy biorą się za broń, to już kompletne przegięcie. Muzyka ( Reinhard Besser ) jest kompletnie źle dobrana. Gdzie tu pasuje techno. Raczej jej autor nie pomyślał, dobierając taki chłam do horroru. To nie jedyny błąd. Jest ich dużo więcej. Aktorzy też nie są najlepsi, a co do zombich ( jak w ogóle można ich tak nazwać ),to nie przypominają ich wcale. Łamią wszystkie zasady ( normalne zombie są sztywne, mają wyciągnięte ręce do przodu itp., a tutaj to w ogóle nic takiego nie ma, skaczą jak jakieś małpy, biegają itp. ). Ogromnym minusem „House Of The Dead” jest to, że w ciągu filmu pojawiają się sceny z gry o tym samym tytule. Jest to tak denerwujące, że oglądającego wytrąca z rytmu oglądania.

„House Of The Dead” jest słabym filmem o tematyce grozy. Będzie on rarytasem dla ludzi lubiących filmy akcji. Więc nie polecam go, no chyba że ktoś lubi Matrix'a.


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD
 
 


AUTOR:
PASTOR
 

 
 



::GALERIA::