|
Jason Voorhees jest
przetrzymywany w ośrodku w Crystal Lake. Tam wielokrotnie poddawano Go karom
Śmierci, niestety bez rezultatów. Podczas gdy za chwilę ma zostać
przetransportowany do kliniki badań i doświadczeń, ucieka zabijając przy tym
wszystkich, jedyna ratuje się Prof. Rowen, która sprytnie umieszcza go w
komorze hibernacyjnej. W ostatniej chwili, Jason przebija pomieszczenie
Maczetką w tym zabijając Panią Rowen. Kilka set lat później. Jest rok 2455
grupa studentów-badaczy podczas rutynowych wykopalisk odnajduje
zahibernowanych ludzi, są to oczywiście Jason i P. Prof. Rowen. Zabierają
obiekty na statek i odmrażają, osobno. Kiedy Morderca w Hokejowej Masce
budzi się do życia, zaczyna robić to co umie najlepiej, czyli zabijać.
Nieporuszony zmianą klimatu z leśnych osad i Campów na futurystyczne,
Świecące korytarze nabija na swoje konto kolejne ofiary. Nawet najnowsza
broń nie daje mu rady. Jednak najgorsze jeszcze przed nimi, bo Jason
przechodzi przemianę na Uber-Jason, teraz już nic ich nie uratuje...
Dla mnie to tzw.
Odświeżenie serii przed Freddy vs Jason. No i co ja mam napisać. Przyznam,
że przepadam za filmami, gdzie akacja toczy się wśród gwiazd, więc jeśli
chodzi o futurystkę filmu, to byłem zniesmaczony. twórcy już raz skierowali
Jasona w inne miejsce, do New York City, nie był to aż taki zły pomysł, ale
w całości wypadło słabo, tutaj jest jeszcze gorzej. Zamiast półnagich, jeśli
nie nagich i naiwnych obozowiczek, mamy luźnie ubrane kosmonautki, prócz
pseudo Androida, Key-am. Paraduje ona w czarnych lateXach. Muzyka lepsza niż
Part 9, ale ponownie muszę stwierdzić, że słaba i ponownie skomponował ją
Harry. Ogólnie nuda. Mniej krwi. Mało wiarygodne aktorstwo. Efekty specjalne
też nie najlepsze. Sądzę, iż zwiastun filmy, miał zapowiadać udany sequel i
duże zarobki, niestety nieco ponad 12 mln $. mogli by zatrudnić jakiegoś
rapera, jak to zrobili w Halloween: Resurrection - Busta Rhymes.
Przynajmniej filmik by sobie coś zarobił.
Podsumowując jest to
bardzo słaba część, bardzo, jednak nie najgorsza, ponieważ na pierwszym
miejscu stoi Part 9. Nie pomogły między galaktyczne przestrzenie,
futurystyczne pomieszczenia i super nowoczesne urządzenia. Nawet
bezkonkurencyjny Ken Hodder, mimo wysiłku, był mizerny. Nie polecam, chociaż
lepsza WG mnie od poprzednika, jednak zarówno fani serii jak i osoby nie
związane z gatunkiem grozy, będą zawiedzeni.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
DICK |
|