SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


 



 

KNOCK KNOCK



 

 

::TYTUŁ POLSKI::
Knock Knock

::REŻYSERIA::
Joseph Ariola

::SCENARIUSZ::
Joseph Ariola

::MUZYKA::
Scott Anderson

::OBSADA::
Sal Sirchia, Lou Savarese, Antonio Mastrantonio...

::KRAJ::
USA, Australia

::ROK::
2007

::CZAS TRWANIA::
90 min.


 
 

Mówi się, że dobre kino to takie, które skłania do przemyśleń. Po obejrzeniu amerykańskiego slashera pt. Knock, Knock można dojść do wniosku, że złe również pobudza refleksje - gorzkie i bolesne, pełne strachu przed całkowitym upadkiem horroru jako gatunku filmowego. W żałosnym obrazie Josepha Arioli bowiem dosłownie wszystko jest koszmarnie nieudane, niedorobione i nieprzemyślane.

I tu właśnie rodzi się pierwsza refleksja - aktorzy są albo całkowicie tępi albo nie czytają scenariusza w całości. Gdyby tak było, przecież ktoś zauważyłby logiczne luki, niekonsekwencję i nieprawdopodobne psychologicznie zachowanie bohaterów. Fabuła, jak to często w slasherach bywa, dotyczy grupki nastolatków, których ktoś zaczyna mordować w bestialski (z założenia) sposób. Dzieciaki - wyglądające średnio na dwudziestopięciolatków - nie odczuwają w żaden sposób ani zagrożenia, ani smutku z powodu straty przyjaciół. Są postaciami psychologicznie płaskimi, a i aktorsko niczego nie pokazują. Zabójcy poszukuje policjantka-laska w szpilkach, przezroczystej bluzce i spódniczce wysoko przed kolanko; kobieta o nieciekawym charakterze i takiejże ekspresji. Głównym podejrzanym staje się opóźniony w rozwoju woźny, ponieważ... gapi się na uczniów. I tu dochodzimy do sceny przesłuchania, w której głupota scenariusza zbija się w masę krytyczną. Niepełnosprawny umysłowo człowiek jest przesłuchiwany bez adwokata i psychologa, do tego bity i zmuszany krzykiem do zeznań przez krewką policjantkę-laskę... Takich logicznych lapsusów jest w Knock, knock więcej. Przykładowo kto przy zdrowych zmysłach otwiera szafkę, z której cieknie krew, zamiast dzwonić po policję??? Pozostaje wątpić, czy głowa autora scenariusza zawiera choćby szczątkowy mózg.

Efekty specjalne w zasadzie są w porządku, choć sceny zabójstw cechuje dziwna maniera filmowania - kamera trzęsie się nie wiadomo po co. Okaleczenia i trupy mogą przyprawić o wstrząs jedynie przedszkolaka, wszystko to już widzieliśmy setki razy, do tego sfilmowane z większą dozą ekspresji i artyzmu. Film określono jako "przebojowy, perwersyjny i wyjątkowo krwawy" - niestety po kropce tego apetycznego opisu należy postawić Boratowe "NOT" pisane dużymi literami i najlepiej opatrzone rządkiem dobrze widocznych wykrzykników. Muzyka denerwuje podobnie jak scenariusz. Film nie oferuje emocji właściwych dla slashera, krwi jest jak na lekarstwo, bohaterowie nieciekawi i niesympatyczni, morderca bezosobowy, scenariusz nielogiczny, dziurawy i nudny. Żeby chociaż kończyło się przyzwoicie, ale nie, skądże, końcówka wyraźnie sugeruje, że twórcy filmu są gotowi na kontynuację. Pozostaje mieć szczerą nadzieję, że zabraknie im natchnienia, a środki finansowe, zamiast na sequel gniota, przeznaczone zostaną na jakiś szczytny cel.



 

::PLUSY::
+ na szczęście nie trzeba tego oglądać

::MINUSY::
- wszystko od przydługiej czołówki po napisy końcowe!!!

::OCENA FILMU::
1
/10



 

   

AUTOR: KAROLINA GÓRSKA