::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::

Ziemia Żywych Trupów

::
REŻYSERIA::
George A. Romero


::SCENARIUSZ::
George A. Romero


::MUZYKA::
Reinhold Heil

::ROK::
2005

::CZAS TRWANIA::
93 min.

::OBSADA::
Simon Baker
John Leguizamo
Dennis Hopper
Asia Argento
Robert Joy

::PLUSY::
+ G.A.Romero powraca!!!
+ Charakteryzacja zombie
+ Dobre sceny gore
+ Efekty specjalne
+ Fabuła

::MINUSY::
- Nie jest straszny
- Nie jest tak dobry, jak stare części

::OCENA FILMU::
8,5/10
 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


LAND OF THE DEAD

 

I w końcu... po długim oczekiwaniu... nadeszła chwila premiery „Land of the dead”. Nie boję się użyć tu określenia „najbardziej oczekiwanego horroru tego roku”. Bardzo ciekawiło mnie, co zaprezentuje nam George A.Romero, a widząc takie hasła reklamowe jak „Zupełnie nowy rozdział w historii horroru”, czy „Legendarny reżyser powraca do gatunku, który stworzył” zaostrzyłem sobie tylko apatyt na ten film. Z drugiej strony dręczyła mnie pewna obawa, czy w dzisiejszym skomercjalizowanym przecież świecie, nie zatraci on klimatu i nie będzie przesiąknięty hollywoodzkimi „bajerami” .Czym prędzej wybrałem się na premierę…

To kontynuacja wydarzeń z „Nocy żywych trupów”. Z niewiadomych powodów umarli powstają z grobów i dziesiątkują ludzkość. Jednym z ostatnich bastionów oporu ludzi jest ufortyfikowane miasto. Niestety, nawet w obliczu zbliżającej się zagłady, mieszkańcy nie potrafią się zjednoczyć. Najbogatsi schronili się w eleganckim wieżowcu, a reszta żyje w slumsach. Panuje tam anarchia i totalne bezprawie. Uzbrojone oddziały strzegą dostępu do miasta, czasem wyjeżdżając poza jego tereny w poszukiwaniu prowiantu. Niestety zombie stają się coraz mądrzejsze, zaczynają się komunikować, a ich jedynym celem jest teraz zdobycie miasta pełnego ludzkiego mięsa…

Tak przedstawia się fabuła 4 części serii, traktującej o żywych trupach. Po ponad 20 latach George wraca do swojego gatunku i to w bardzo dobrym wykonaniu. Jest to jednak i film akcji. Przez całe 90 minut coś się dzieje. Producenci zaserwowali nam chyba jedną z najlepszych charakteryzacji zombie w historii. Wyglądają świetnie, jest ich cała masa i nawet sposób, w jaki się poruszają, nie może budzić jakichkolwiek zastrzeżeń. Również elementy gore są bardzo dobre: ciała są rozszarpywane, narządy wewnętrzne jedzone, a umarlaki nawet obgryzają kości. Nie jest to kolejna produkcja o żywych trupach, w której wszystko sprowadza się tylko do walki z nimi. Bardzo ciekawie Romero przedstawił społeczeństwo. Jak zwykle bogaci, „odcięci” od problemów świata, żyją w swoim wyidealizowanym świecie nie przejmując się losem biednych, a zajęci są tylko pomnażaniem stanu swoich kont. Zauważyć tu można odbicie ostatnich wydarzeń z naszego świata – piętno terroryzmu: zbuntowana grupka najemników kradnie broń rakietową i żąda okupu, grożąc wystrzeleniem pocisków w stronę miasta. Kolejną rzeczą godną uwagi jest poziom inteligencji zombiaków. Zaczynają myśleć, organizują się w większe grupy, a niektóre nawet używają broni. Jest to rozwinięcie wątku z „Dnia żywych trupów”. Zapewne dla niektórych będzie to stanowiło minus, ale czy chcielibyście oglądać kolejny taki sam film o zombie, jak do tej pory? Wydaje mi się, że jest to dobre posunięcie twórców – bardzo nowatorskie. Co dalej - efekty specjalne są bez zarzutu. Do gry aktorskiej nie można mieć większych uwag. Zobaczymy tu m.in. Asia Argento, córkę znanego reżysera Dario, a także przelotnie Tom Savini, grającego jednego ze śmierdzieli. Należy także wspomnieć o scenografii: zabarykadowane miasto, puste ulice, walające się śmieci podkręcają nastrój, do tego dochodzą jeszcze świetne zdjęcia wykonane przez Mirosława Baszaka (najlepiej prezentuje się ujęcie, na którym zombie, przy blasku księżyca, wychodzą z wody). Film może nie sprawi, że będziecie ze strachu obgryzali paznokci, ale ma jedna wielką zaletę - klimat. Reżyserowi udało się, pomimo upływu 20 lat od nakręcenia ostatniej części, podtrzymać nastrój i jak na produkcję, która doczekała się czwartej kinowej odsłony, jest wielkim osiągnięciem. Ciekawe tylko, czy powstanie kolejna część :]

Jest to pozycja obowiązkowa pozycja dla wszystkich interesujących się kinem grozy, a w szczególności dla fanów serii. Część nie dorównuje może „Nigt of the living dead”, ani nie jest jakimś przełomowym dziełem, ale z pewnością warto ją zobaczyć.


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: ROLAND

 
     
 



::GALERIA::