|
Hollywood wciąż
nas zaskakuje, kolejne ekranizacje twórczości mistrza grozy, Stevena
Kinga odznaczają się szerokim echem w kinematografii światowej, bowiem
widzowie wyczekują kolejnych produkcji, które opiewają nazwiskiem
literata. Nie dziwi nikogo również fakt, iż owe ekranizacje są
reżyserowane przez reżyserów nietuzinkowych, którzy w swoim dorobkiem
osiągnęli pewien sukces, w danym przypadku film reklamuje Tobe Hooper,
również współtwórca scenariusza. Kolejnym elementem jest obsada, której
zdolności aktorskie idealnie kreują tak niezwykły świat grozy pisanej a
postacie przez nich grane stają się wzorem dla kolejnych pokoleń, zatem
na ekranie pojawi się Robert Englund, którego wcześniejsze kreacje
idealnie się wkomponowują w postać, w która się w tej produkcji wcielił.
Do tego wszystkiego dochodzą niesamowite efekty specjalne, których
elementy zaskakują widza pod względem wykonania i charakterystycznym
kształtem kreowanych zdarzeń, w tej produkcji jest ich niewiele, ale
mimo to i tak specjaliści musieli się napracować. No i oczywiście muzyka
ilustracyjna, której elementy wdzięcznie powinny podkreślać zjawiska
audiowizualne, w danym przypadku również bez zarzutu. Zatem pozostaje
pytanie, dlaczego ta produkcja nie osiągnęła zbytniego sukcesu kasowego
a zarazem uznania krytyki, przecież wszystkie elementy składające się na
ekranizacje twórczości Kinga zostały wypełnione… Chodzi o fabułę…
Małe miasteczka posiadają
zazwyczaj jedne lub dwa duże zakłady, które zatrudniają wielu pracowników,
stając się miejscowym epicentrum wzrostu miejscowej infrastruktury. Jednym z
takich zakładów jest maglownia, prowadzona ciężką ręką przez Billa Gartley'a,
dosyć okrutnego właściciela zakładu, który sprzed laty uległ wypadkowi,
który zniekształcił jego ciało. Zatrudnia on wiele kobiet, które w
niebezpiecznych warunkach wykonują podstawowe prace, jednak pewnego dnia
dochodzi do wypadku, młoda dziewczyna kaleczy rękę o dźwignię wielkiej
Maszy, następuje seria wyładowań elektrycznych, które obejmują również
przenoszoną tuż obok chłodziarkę. Krew szesnastoletniej dziewczyny ścieka po
maszynie zatrzymując skutecznie pracę miejscowego zakładu, co powoduje
niezadowolenie u kierownictwa. Usuniecie awarii powoduje spore opóźnienie,
zatem zostaje narzucone o wiele szybsze tępo produkcji, które wycieńcza
jedną z starszych kobiet. Tragiczny splot wydarzeń powoduje, że jeszcze tego
samego dnia jedna z pracownic zostaje wciągnięta przez maszynę na oczach
pracowników, jej ciało zostaje przeprasowane a następnie złożona, jej części
ciała zostają rozrzucone po hali produkcji. Na miejsce zdarzenia zostaje
wezwany John Hunton, miejscowy detektyw, który doszukuje się wielu
nieścisłości obalających teorię burmistrza o nieszczęśliwym wypadku. Jego
spostrzeżenia jednak są ignorowane przez skorumpowane władze a cała sprawa
zostaje zatuszowana, jednak wkrótce następuje kolejny wypadek, który
doprowadza do śledztwa. John po konsultacji ze swoim przyjacielem dochodzi
do wniosku, iż owe nieszczęśliwe wypadki są za sprawą opętanej maszyny,
która posiada szatańską moc a starsi mieszkańcy składają ofiary w formie
dziewic w zamian za władzę i bogactwo… Wkrótce sprawa nabierze nowego biegu,
bowiem właściciel zakładu odprawi tajemniczy rytuał, po którym osiągnie
nieskończoną władzę i bogactwo w zamian za życie jego szesnastoletniej
siostrzenicy… rozpoczyna się walka z czasem, lecz trudno prowadzić sprawę w
mieście, w którym zło opętało wszelkich przedsiębiorców i władze lokalne…
Film charakteryzuje się
po mimo doświadczonej obsady przeciętnym aktorstwem, bowiem wydaje się nieco
sztuczne i niedorzeczne po za tym Robert Englund w swoim aktorstwie
nawiązuje swoim sposobem bycia do wcześniej wykreowane przez Wesa Cravena
postaci. Dodatkowym minusem jest niedorzeczny scenariusz oparty na jednym z
najgorszych opowiadań Kinga, po mimo wszelkich zabiegów cała historia jest
nieco naciągana a domieszka czarnego humoru wręcz odrzuca widza. Widać, że
niektóre dzieła literackie powinny pozostać tylko na papierze, bowiem efekt
całości jest średni. Nie czepiając się całości na uwagę zasługuje muzyka,
której elementy skutecznie ilustrują miernej jakości obraz, jej elementy
uwydatniają pewien specyficzny klimat. Ciekawym elementem jest również
tytułowa maszyneria, typowa dla lat sześćdziesiątych minionego wieku oraz
cale tło akcji, które dokładnie oddaje realia panujące w małomiasteczkowych
fabrykach. Zastosowano tu również efekty specjalne za pomocą technik
animacji oraz nakładania klatek, proces dosyć prosty niestety efekty
również, zatem niewielka ilość technik komputerowych nie jest mocną stroną
danej produkcji. Fani gore również nie nasycą się widokiem tryskającej po
ekranie krwi, po mimo kilku drastycznych elementów, ich wykonanie pozostawia
wiele do życzenia, chodzi tu oczywiście o sceny końcowe, gdzie właściciel
firmy zostaje namiętnie złożony w kosteczkę. Film oprócz obszernych wątków
fantastyki oraz horroru zawiera również wątek obyczajowy, który jest bardzo
dużym atutem całości, bowiem skłania niejako do refleksji na temat
dobiegającego końca życia, jednak dany element nijako nie wpływa na nieco
ospałą akcję filmu. Scenariusz wydaje się napisany na poczekaniu a wszelka
improwizacja oraz poprawki podczas kręcenia są widoczne, po za tym jest
wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności, które szczegółowo opisują ciąg
zdarzeń podając widzowi zakończenie na tacy, bez zbytniego wysilania się
intelektualnego, przez co film jest przystępny i łatwy w oglądaniu, dla
niektórych widzów to również spory plus. Jednak całość prezentuje wyjątkowo
średni poziom, nieco zawiedzie miłośników literackich ekranizacji Kinga,
jednak, co nas nie zabije to nas wzmocni. Jak dla mnie owa produkcja jest tą
częścią mojego życia o której szybko zapomnę, ale czasu poświęconego na
seans nie żałuje…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|