|
Kristen, Joey oraz Kincaid to jedyne osoby,
którym udało się ujść z życiem z masakry, jaka odbyła się w trzeciej części.
Niestety Freddy odradza się i bestialsko morduje Joey’a i Kincaida. Kristen
tuż przed śmiercią, zabiera do swego snu przyjaciółkę Alice i oddaje jej swą
moc wciągania innych osób do snów. Wkrótce po tym Freddy zabija Kirsten.
Odrodzony Krueger wykorzystuje fakt, iż Alice wciąga do snów swych
przyjaciół, dzięki czemu może ich zabić. Zrozpaczona dziewczyna postanawia
stawić czoła mordercy ze snów...

Renny Harlin kontynuuje w swym filmie wątki z
trzeciej części. Pojawia się Kirsten (niestety w jej rolę wcieliła się inna
aktorka), Joey i Kincaid. Jest to dobre posunięcie scenarzysty, gdyż film
ogląda się z większym zaciekawieniem. Gorzej natomiast by było, jeśli
dostalibyśmy całkiem nowe postaci (tak będzie w szóstej odsłonie cyklu). W
rolę Kirsten wcieliła się Tuesday Knight, która w ogóle nie pasowała do
odgrywanej przez siebie postaci. W poprzedniej Patricia Arquette wcielała
się w jej postać, która oddawała jej buntowniczy charakter. Niestety Knight
zrobiła ze swej postaci sztuczną dziewczynę bez wyrazu. Po śmierci Kristen,
główną postacią będzie Alice, grana przez znakomitą Lisę Wilcox. Jej postać
ulega wielkiej metamorfozie, z nieśmiałej i cichej dziewczyny, zamienia się
w odważną, silną i przepełnioną chęcią zemsty kobietę. Na oczach widza
pięknieje z sceny na scenę, ale pełnię jej urody dane nam będzie dopiero
zobaczyć w piątej części filmu.

Największą wadą kontynuacji „Koszmaru z ulicy
Wiązów” jest to, że zatraciły klimat pierwszej części. W filmie Cravena
panował ciągły mrok, Freddy zaś był tajemniczy i małomówny, a sceny śmierci
brutalne i ciekawe. W czwartej części niestety zabrakło tych elementów.
Najgorzej jest z Freddym, nie chodzi o jego wygląd, lecz zachowanie. Z
postaci mrocznej i tajemniczej stał się gadatliwym komediantem. Najlepiej
widać to podczas sceny na plaży, gdy widzimy Freddy’iego w okularach
słonecznych. Sceny zabójstw nie są już tak spektakularne jak wcześniej.
Najgorsze jest to, że w przeciwieństwie do wcześniejszych części, rany
zadawane przez Kruegera we śnie nie pojawiają się na jawie. Koleżanka Alice,
którą morderca dosłownie wyssał od środka, w rzeczywistym świecie umiera na
atak astmy. Drugim aspektem jest komiczność zabójstw, wystarczy wspomnieć o
dziewczynie zamienionej w karalucha i chłopaku, który stoczył walkę karate z
Freddym. Na szczęście w filmie są też sceny mrożące krew w żyłach, najlepszą
jest ta, w której Freddy udaje szkolną higienistkę… Chcę podkreślić, iż
wszystkie wymienione wyżej sceny morderstw zostały świetnie wykonane, co
uznaję za duży plus tej produkcji.

Freddy prezentuje się znakomicie. Jego
charakteryzacja stoi jak zwykle na świetnym poziomie, niestety od kolejnych
części jego wygląd będzie ulegał zmianie, nie będzie już tak odrażający.
Wielu fanów horroru dostrzeże duże nawiązanie do „Hellraisera” w scenie
odrodzenia Freddy’ego. Podobnie jak w filmie „Hellraiser”, Freddy odrodzi
się począwszy od kości, które będą obrastały w mięśnie. Co prawda nie
wygląda to tak spektakularnie jak w filmie Barkera, ale i tak robi wrażenie.
Ostatnią rzeczą, na którą chcę zwrócić uwagę to świetna muzyka z lat 80
użyta w filmie. Piosenka na początku filmu, z pewnością każdemu przypadnie
do gustu. Twórcy wykorzystali też znany motyw muzyczny z poprzednich części,
który towarzyszy każdemu pojawieniu się mordercy. Podczas seansu usłyszymy
też kilka razy pamiętną wyliczankę.

„Koszmar z ulicy Wiązów 4” to film dobry.
Posiada świetną obsadę (oprócz Tuesday Knight), muzykę, efekty i scenariusz
kontynuujący historię z poprzedniej części. Niestety, dużym minusem
produkcji jest czarny humor, który pojawia się tu w dość dużej ilości, przez
co film staje się groteskowy. Osoby zafascynowane czwartą częścią i historią
Alice odsyłam do kolejnej części, dość dobrego filmu – „Koszmar z ulicy
Wiązów 5: Dziecko snów”. Polecam.

|
::PLUSY::
+ Robert Englund
+ charakteryzacja i efekty specjalne
+ muzyka
+ nie nudzi
::MINUSY::
- brak tajemniczości i mroczności
- groteskowość niektórych scen
::OCENA FILMU::
7/10 |

|
|
|
AUTOR:
DEJW |
|
|