|
Konwencja nakazuje poprzedzać wszelkie wywody
wstępem. Pewne tematy można jednak zamknąć w jednym słowie. Do nich należy
m. in. kolejna hiszpańska produkcja z serii 6 filmów, które nie dadzą ci
zasnąć pt. Widmo. Słownik oferuje bogaty zestaw określeń, jakimi
można by określić ten film – „porażka,” „lipa” i „żal” to tylko niektóre z
nich.
Horror ten jest, delikatnie mówiąc, kiepski.
Znaczną jego część pochłania retrospekcja – przedstawienie historii
nieszczęśliwej, tragicznie zakończonej miłości chłopca i nieco starszej od
niego kobiety oskarżanej o czary. W chwilach, gdy twórcy filmu decydują się
dać widzowi odetchnąć od ckliwej opowieści, również niewiele się dzieje.
Akcja przenosi się w czasy współczesne, do starczych lat głównego bohatera,
trapionego wspomnieniami romansu z przeszłości. Tu widz zostaje uraczony
kiepsko pomyślanym straszeniem okraszonym na końcu motywem rodem z science
fiction. Dotarcie do napisów końcowych cieszy, nareszcie można zająć się
czymś ciekawym!
Podobnie jak w większości pozostałych filmów
serii nie ma w Widmie interesujących efektów specjalnych,
przykuwającej uwagę muzyki czy nastroju. Obejrzenie tej hiszpańskiej
produkcji to strata czasu, oglądana nawet na horrorowym głodzie pozostaje
niestrawnym, pseudoromantycznym, fatalnie udającym film grozy bublem.
Makabryczne są jedynie powiewy nudy z ekranu. Polecam omijać.

|
::PLUSY::
+
całe szczęście oglądanie nie jest
obowiązkowe
::MINUSY::
- nudny
- nie straszy
- ckliwy
- bardzo słabo udaje horror
::OCENA FILMU::
1/10 |

|
|
|
AUTOR:
KAROLINA GÓRSKA |
|
|