::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::
Bal Maturalny 2: Witaj MaryLou

::
REŻYSERIA::
Bruce Pittman

::SCENARIUSZ::
Ron Oliver

::MUZYKA::
Paul Zaza

::ROK::
1987

::CZAS TRWANIA::
97 min.

::OBSADA::
Judy Mahbey
Wendell Smith
Beth Gondek
Beverley Hendry

::PLUSY::
+ Muzyka
+ Nawiązanie do wielu kultowych filmów
+ Aktorstwo
+ Dialogi


::MINUSY::
- Nieistotne błędy

::OCENA FILMU::
9/10
 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


PROM NIGHT 2: HELLO MERY-LOU

 

Rok 1957, Liceum Hamilton, Bal Maturalny. Za chwilę piękna suka MaryLou Maloney zostanie ukoronowana najwyższym mianem tytułu dla dziewcząt. Kiedy z zadowoleniem tańczy, jej zazdrosny chłopak rzuca w nią "śmierdzącą bombę". Niestety ta bomba wybucha jak prawdziwa. I...BOOM, MaryLou zdycha w płomieniach. 30 lat później... Przypadkowy morderca sprzed 30. lat, Bill Nordham, jest obecnie dyrektorem tej samej szkoły. Jego syn chodzi z Vivki Carpenter, piękną blond długowłosą nastolatką. Wszyscy przygotowuję się do Balu Maturalnego. Tym czasem Vicki otwiera kufer z akcesoriami do koronacji... i zły duch MaryLou zawłada jej ciałem oraz umysłem. Uważajcie studenci Liceum Hamilton! MaryLou wraca i zrobi wszystko by znowu zostać Królową, nawet jeśli to ją zabije drugi raz.

Tak wygląda druga odsłona nieudolnej pierwszej części "Balu Maturalnego". Jak sądząc po recenzji na jakiejś ze stron, sequel nie ma żadnego związku z poprzedniczką - i dobrze! Zemsta za krzywdy na Balu sprzed lat wiąże się w jakiś sposób z Carrie, a opętanie niewinnej dziewczyny przez złego demona, to jak Egzorcysta. Znalazłem tu też trochę nawiązań do Koszmaru z ulicy Wiązów. Wydaje się być nudnym przeciętnym horrorkiem o niskich kosztach produkcji, prawda? Muszę was powiadomić, że NiE. Ten film grozy znajduje się na półce "The Best Of...", nie tylko, że ładnie wygląda, ale jest to najlepszy kanadyjski horror lat 80., w których panował Freddy Krueger, Jason Voorhees i inne Żywe Trupy.

O Muzyce można krótko: Typowa jak na horrory w tamtych czasach. A efekty są bardzo pozytywne i miłe. Mocne Gore pojawia się na początku końca. Podobała mnie się scena, w której fale z komputera smażą pewnego chłopaka. Co do innych scen? Są tu takie dość kontrowersyjne - nawet w dzisiejszych czasach - typu córeczka całuje się z ojcem, ta sama córeczka (również jako MaryLou) chadza sobie po przebieralni w szkole bez ubrania i wszystko jej widać, a później super zabija jakieś dziewczę. Tak przyjemnie na to było patrzeć. Aktorzy spisali się dość dobrze. Nie zauważyłem sztucznie wypowiadanych dialogów, może jakieś epizodyczne postacie. Na pochwałę - wg mnie - zasugują Lisa Schrage jako mordercza i bezlitosna MaryLou Maloney, Wendy Lyon, czyli słodka i niewinna Victoria oraz Michael Ironside, który wcielił się w Bill'a Nordham'a.

Ciekawostką jest, iż sequel został nakręcony aż 7 lat później. Ta odsłona wprowadziła nudne życie nastolatków winnych za śmierć dziewczynki (jedynka), na coś wspaniałego, nieco komediowego i brutalnego - MaryLou. Część 3. również opowiada o jej złym charakterze, lecz jak krążą głosy już nie tak dobra. Więc radzę wam odłożyć poprzednika i rozpocząć "Bal..." od suki Mary. Mimo minusów, i innych zaniżających poziom cech, Polecam Go Gorąco.


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: DICK

 
     
 



::GALERIA::