SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


 



 

PUMPKINHEAD: ASHES TO ASHES



 

 

::TYTUŁ POLSKI::
Dyniogłowy: W Proch Się Obrócisz

::REŻYSERIA::
Jake West

::SCENARIUSZ::
Barbara Werner,
 John Werner

::MUZYKA::
Rob Lord

::OBSADA::
Doug Bradley, Lance Henriksen, Dicu Aurel

::KRAJ::
USA, Wielka Brytania, Rumunia

::ROK::
 
2006

::CZAS TRWANIA::
86 min.


 
 

Dwanaście lat po premierze drugiej części „Dyniogłowego”, stacja SF Channel wypuściła na rynek DVD kontynuację. Byłem pewien, iż trzecia część będzie koszmarnie słaba, bo w końcu wyszła ze stajni SF Channel (inne filmy tej stacji: „Komodo kontra Kobra”, „Lake Placid 2”). Za reżyserię odpowiadał Jake West, którego wcześniejszym filmem była „Inwazja” („Evil Aliens”). Jak się okazało po seansie drugi sequel wcale nie jest taki zły.

  

Akcja filmu rozgrywa się w pewnym małym, amerykańskim miasteczku. Pracownicy lokalnego krematorium wycinają zmarłym organy, po czym sprzedają je za duże pieniądze. Kiedy wszystko wychodzi na jaw, w mieście powstaje panika, okazuje się, że organy pobrano też zmarłemu synowi Molly Sue. Molly wraz z trzema innymi skrzywdzonymi osobami udaje się do wiedźmy. Chcą by kobieta przywołała Dyniogłowego, który dokona krwawej zemsty na pracownikach krematorium. Rozpoczyna się krwawa rzeź.

  

Pierwszy „Dyniogłowy” (1988) to jeden z lepszych klasycznych horrorów, część druga (1994) była nieco słabsza, aczkolwiek trzymała dobry poziom. Niestety trzeci odcinek jest najsłabszy. Najbardziej przeszkadza prosta fabuła, motyw z handlarzami narządów jest bardzo naciągany. Scenarzysta mógł wymyślić lepszy pretekst do tego by ktoś chciał przywołać demona zemsty – Dyniogłowego. Przeszkadza też użycie w niektórych scenach słabych efektów CGI, najczęściej są to momenty, w których potwór skacze lub wspina się. Na szczęście wykorzystano też kostium, dzięki któremu bestia wygląda przyzwoicie (ale nie tak dobrze jak w pierwszej części). Miłośnicy efektów gore będą bardzo zawiedzeni. Do jedynych krwawych scen należą poderżnięcia gardła i nabicie mężczyzny na pręt.

  

Aktorów występujących w filmie podzieliłbym na dwie grupy, świetni, starzy wyjadacze i beznadziejni amatorzy. Niestety ta druga grupka jest liczniejsza, przez co dzieło wiele traci w moich oczach. Bardzo zaskoczył mnie fakt, iż do serii powrócił znakomity Lance Henriksen. Co prawda pojawia się w dosłownie paru scenach na krótką chwilę pod postacią ducha, ale i tak zadowoli to każdego. Drugą znaną twarzą wcielającą się w właściciela krematorium jest Doug Bradley, znany przede wszystkim z serii „Hellraiser”, gdzie grał Pinheada. Nie można pominąć bardzo istotnej roli wiedźmy z lasu. Aktorka wcielająca się w tą postać była bardzo realistyczna, być może dzięki świetnej charakteryzacji.  

  

Konkludując – drogi czytelniku, jeśli jesteś fanem serii to bez zastanowienia sięgnij po trzecią część. Osoby nastawione na kino ambitne będą bardzo rozczarowane. „Dyniogłowy: W proch się obrócisz” nie zachwycił mnie, ale dał się bez znużenia obejrzeć. Jestem bardzo zaskoczony, że stacja SF Channel wypuściła zjadliwy obraz. Jeśli ktoś będzie miał ochotę na kontynuację swej przygody z krwiożerczym demonem powinien sięgnąć po część czwartą – „Dyniogłowy 4: Krwawy spór”.



 

::PLUSY::
+ powrót Dyniogłowego
+ Henriksen i Bradley
+ nie nudzi

::MINUSY::
- CGI w niektórych scenach
- słabe aktorstwo większości
- scenariusz
- mało gore

::OCENA FILMU::
4/10



 

   

AUTOR: DEJW