Reżyser, o którym
nikt nigdy wcześniej nie słyszał wypuszcza film „Queen of the
Damned”, który może się spodobać. Głównym bohaterem opowieści jest
Lestat (w tę rolę wcielił się Stuart Townsend), który przedstawia
historię swojego życia - od momentu, kiedy został zmieniony w
wampira przez Mariusa - na początku jego wrogiem, a później
przyjaciela i mistrza.
Akcja filmu
rozpoczyna się od spotkania Lestata z kapelą, której muzyka
zaintrygowała go. Lestat zostaje jej liderem i kreuje ją. Zespół
osiąga wielką popularność i liczne rzesze fanów. Wraz ze sławą idą w
parze kobiety, które wampir licznie zaprasza do siebie. Naiwne
dziewczynki nie spodziewają się, że skończą nie jako kochanki
Lestata, lecz jego pożywienie. Tymczasem dziewczyna o imieniu Jesse
znajduje jego pamiętnik, w którym opisane jest całe życie „wiecznie
żywego”, odkrywając jego straszne i mroczne tajemnice. Postanawia
go odszukać. Nikt jednak nie spodziewa się, że muzyka, jaką tworzy
Lestat, budzi królową wampirów, która przez wieki była w uśpieniu.
Teraz postanawia się zemścić i odzyskać utraconą władzę...
Film "Queen Of
The Damned" wyreżyserował Michaela Rymera w 2002 roku. To
„kontynuacja” kultowego i fenomenalnego filmu - "Wywiad Z Wampirem",
choć do pierwowzoru właściwie nigdy nie powinien być porównany; w
żadnym aspekcie nie dorasta mu bowiem do pięt. Fabuła jest dość
specyficzna i niespotykana: wampir staje się członkiem rockowego
zespołu, dzięki niemu uzyskuje sławę i pożywienie. Muzykę stworzył
Jonathan H. Davis (lider koRn’a). Nadał jej świetne brzmienie, przez
co stała się jednym z ważniejszych elementów filmu. Bez dobrych
efektów dźwiękowych film byłbym po prostu słaby, bez żadnego
dreszczyku emocji. Aktorzy nawet dobrze odegrali swoje role, ale
uważam, że Aaliyah wypadła raczej kiepsko na tle Stuart Townsend.
Akcja filmu nie przypomina dobrego, typowego horroru, za mało
jakichkolwiek elementów wskazujących na film grozy (krew, flaki,
dobry nastrój panujący przez cały film). Denerwującym także może być
cofanie się do czasów młodości Lestata.
Film ten stanowi niezły przykład
historii o wampirach i ich dziejach. Polecam go tym, którzy
lubią takie historie: fajne efekty specjalne, nie za dużo krwi i
niezłe laski (:P).