|
„Kto
walczy z potworami, sam może stać potworem”
Friedrich Nietzsche
„Zjedz
mnie…”
Anonim
W 1847 dobiegała końca wojna
Meksykańsko-Amerykańska, wiele osób poległo, jednak zdarzały się wyjątki, które
to potem osławione swoim bohaterstwem zostawały odznaczone i oddelegowane w stan
spoczynku na prowincje. Jednym z bohaterów był porucznik John Boyd, awansowany
na kapitana został przeniesiony do fortu Spencer w stanie Kalifornia, który stał
się ostoją dla kupców i podróżników a zarazem zapomnianym przez Boga zakątkiem
ziemi, który zataił największy sekret natury człowieka. Pewnej zimowej nocy do
fortu przybywa tajemniczy podróżnik, strudzony daleką wędrówką, wycieńczony
ucieczką przed człowiekiem, który zabił i zjadł jego współtowarzyszy. W ślad za
kanibalem wyrusza ekipa ratunkowo-badawcza, celem ekspedycji było pojmanie
niebezpiecznego mordercy, na czele której staną dowódca garnizonu wraz z
porucznikiem Johnem i kilkoma kapralami. Przewodnikiem ekspedycji był tajemniczy
podróżnik, który doprowadził żołnierzy do jaskini, w której doszło do tragedii.
Podczas przeszukania pieczary, część ludzi zostaje na zewnątrz. W grocie zostaje
odkryta tajemnicza masakra, której efektem były obdarte z mięsa zwłoki
kilkunastu podróżników. Na zewnątrz dochodzi do nieoczekiwanego ataku,
tajemniczy przybysz zabija pozostałych żołnierzy, rozpoczyna się pogoń za
wrogiem, w wyniku której zostaje zamordowany kolejny oficer a nasz główny
bohater ciężko ranny. Ucieczka przed mordercą odniosła sukces, jednak uraz,
którego doznał John nie pozwalał na powrót do garnizonu. Uwięziony w szczelinie
wraz z zwłokami swojego martwego podwładnego skazany zostaje na śmierć. Jedynym
rozwiązaniem z sytuacji staje się konsumpcja zwłok… Według wierzeń Indian, kto
zasmakuje ciała człowieka, posiądzie jego moc, siły Johna się potęgują a powrót
do zdrowia staje się rychły… Po powrocie do garnizonu zostaje posądzony o
morderstwo żołnierzy, jednak nie to jest jego największym problemem… Ktoś
odczuwa potrzebę konsumpcji… Kanibalizm się rozwija… niczym choroba, obezwładnia
całe ciało…
Jest to koprodukcja aż
sześciu państw w reżyserii Antoni Bird, która poruszyła wtórny temat kanibalizmu
dodając nowe wątki poboczne oraz zastanawiającą refleksje na temat ludzkiego
życia i ciała, człowieka jako zwierzyny łownej. Surowe scenerie dziewiczej
Słowacji posłużyły na doskonałe tło pełnej zwrotów akcji, której głównym wątkiem
nie jest walka o przetrwanie, lecz człowiek w obliczu przymusu walki o
przetrwanie. Trochę nie smaczne, ale prawdziwe, ponieważ dietetycy stwierdzili,
iż ludzkie mięso zawiera najwięcej suplementów odżywczych dla człowieka. Tak,
więc w obliczu zagrożenia człowiek zmuszony zjeść człowieka nie panuje nad
wszelkimi przejawami zdrowego rozsądku, podobne przypadki historycy
zaobserwowali podczas drugiej wojny światowej, gdzie więźniowie zjadali ciała
zmarłych oraz dzieci. Wszelkie zabiegi, by urozmaicić fabułę, przyspieszyć
akcję, dodać dreszczyk emocji jednak zostały zniweczone obsadą, która znana jest
z wcześniejszych ról komediowych oraz marne wykonanie aktorskie. Ciekawym
zabiegiem okazuje się podkład muzyczny stanowiący zaprzeczenie dziejącej się
akcji, wszelkie skoczne elementy muzyczne, w których to takt umierają kolejne
ofiary staje się jedynym atutem tej produkcji. Przewidywalne zakończenie oraz
nużące zawirowania akcji, zbyt skomplikowane by widz mógł zrozumieć związek
przyczynowo skutkowy. Nie skreślam tej produkcji jednak, ponieważ mimo wielu
mankamentów porusza temat filmowy wykorzystywany przez laty przez wielu twórców
światowej klasy, kładąc nacisk na rozwój emocjonalny jednostki, co wydaje się
ciekawym, lecz nie do końca wykorzystanym pomysłem. Zatem pozostanę z moją oceną
po środku, nie chcę nikogo zniechęcać, jednak nie podejmę również ryzyka by
określić ten film jako obowiązkowy. Uważam, że w danym przypadku każdy
indywidualnie powinien podejść do wyboru tej produkcji, lecz z lekką dozą
dystansu…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|