SALEM'S LOT

Do tytułowego miasteczka przyjeżdża pisarz, Ben Mars, aby stworzyć swoją najnowszą powieść. Spędził w Jeruzalem (gdyż tak brzmi pełna nazwa miasta) młodzieńcze lata. Jednak nie wspomina tego okresu zbyt dobrze. Dokonał okropnych odkryć, które na stałe zamieszkały w jego psychice. Wraz z Benem, do Salem przybywa dwójka mężczyzn w podeszłym wieku, którzy pragną otworzyć sklep ze starociami. Po pewnym czasie w mieście zaczynają ginąć ludzie i zwierzęta. Ben wraz z grupką innych ludzi staje do pełnej determinacji walki.

Jak łatwo się domyślić, mówię tu o adaptacji jednej z najlepszych ( o ile nie najlepszej) książki Kinga. Wersja z 2004 roku jest już drugą ekranizacją tej powieści, i jest to ekranizacja jak najbardziej udana. „Salem’s Lot” początkowo był siedmioodcinkowym serialem stworzonym przez stację telewizyjną TNT. Po pewnym czasie postanowiono go skrócić, aby stworzyć pełnometrażowy, tym sposobem powstał trzy godzinny film emitowany na wielu kanałach. Zapewne wielu z Was pomyśli, że te trzy godziny to bardzo dużo, i film się strasznie dłuży. Otóż nie! Jeśli czytaliście powieść Kinga, zapewne wiecie, że świat „Miasteczka…” jest bardzo rozbudowany i bogaty w różnorodne postacie, upchnięcie tego w trzy godzinnym filmie graniczy z niemożliwością, dlatego fabuła filmu jest jakby uproszczeniem tego, co czytamy w książce. Jednak nie obawiajcie się! Wszystko jest logicznie sklejone i interesująco zszyte. Nie można powiedzieć, że historia jest niedopracowana, naciągana, czy że nie oddaje książki. Jest rzetelna wobec pierwowzoru i posiada wszelkie jej najważniejsze wątki. Akcja w filmie przez cały czas płynie szybkim tempem. Film przez całe 180 minut projekcji trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Kolejnym aspektem, który należy poruszyć jest muzyka, która bardzo dobrze pasuje do filmu. Tworzy świetne tło do biegnących wydarzeń. Kolejnym plusem jest scenografia. Miasteczko sprawia wrażenie odizolowanego, a dom na wzgórzu  wręcz „piorunuje” grozą. Dzięki tym aspektom dostrzegamy klimat, który nie jest często spotykany w filmach.

„Miasteczko Salem” jest z pewnością jednym z najlepszych filmów o wampirach ostatnich lat, i z pewnością jest to jedna z najlepszych adaptacji Stephena Kinga, reasumując: Mogę polecić ten film wszystkim, bez wyjątków. I fanom Kinga, i tym, którzy nigdy nie mieli w dłoni ani jednej jego książki. I fanom horrorów, i ich przeciwnikom.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: NightCrawler