::INFORMACJE::




::TYTUŁ POLSKI::
Piła 3

::
REŻYSERIA::
Darren Lynn Bousman

::SCENARIUSZ::
Leigh Whannell

::MUZYKA::
Charlie Clouser

::ROK::
2006

::CZAS TRWANIA::
 107 min.

::KRAJ::
USA

::OBSADA::
Tobin Bell,
Shawnee Smith,
Angus MacFadyen

::PLUSY::
+ Scenariusz
+ Reżyseria
+ Muzyka
+ Pozostałe…

::MINUSY::
- Dla każdego coś innego…

::OCENA FILMU:: 8/10
 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-99A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


SAW 3

 

Aby zrozumieć w pełni fabułę trzeciej części piły należy nieco przybliżyć historię, która dotyczy również okoliczności powstania poprzednich części jak i wydarzeń, które gościły na naszych ekranach, bowiem reżyser wraz z scenarzystą przygotowali dla nas nie lada łamigłówkę, do której kluczem może stać się kilka zdawkowych informacji oraz znajomość pozostałych części trylogii, która rzadko gości na naszych ekranach. A wszystko się zaczęło w 2004 r., kiedy to powstała pierwsza część nisko budżetowego filmu grozy o nieco zaskakującej nazwie „Piła”. Film z początku był kierowany do dystrybucji na kasetach video lub dvd. Jednak podczas Toronto Film Festival, produkcja zyskała takie uznanie widowni, że doczekała się kinowej projekcji. James Wan nie przyjął żadnego wynagrodzenia na reżyserowanie filmu, w zamian ma udostępnione procenty z zysku, jak się okazało film odniósł niebywały sukces kasowy. Fabuła skupiała się na ukazaniu dwóch mężczyzn, którzy byli uwięzieni w starej łazience, ich stopy były utwierdzone łańcuchami do ściany a pośrodku spoczywał nieboszczyk. Poddani niezwykle skomplikowanej próbie musieli rozwiązać prostą zagadkę, która bezpośrednio przedkładała się na wcześniejsze wydarzenia związane z zawodami obu postaci oraz ich otoczeniem. W tej części poznajemy również, jedną z niedoszłych ofiar szaleńca Amandę, która jest kluczową postacią w pozostałych częściach. Nie długo kazano nam czekać na kontynuację, bowiem w 2005 r. wszedł na ekrany kin sequel. Scenariusz do filmu został napisany przez Darrena Lynna Bousmana z myślą o innym filmie. Dopiero później, wraz z Leighem Whannelem i nie wymienionym w liście płac Jamesem Wanem, przerobił ów scenariusz na kontynuację "Piły”. Druga część, to jakby się mogło zdawać niewtajemniczonym zupełnie nowa historia oparta na schemacie części pierwszej. Bowiem w filmie znów widz będzie miał okazję obserwować, tym razem grupę ludzi, którzy zostaną poddani niezwykle krwawej próbie. Kolejna część okazała się kolejnym zaskoczeniem i niemniejszym sukcesem kasowym, tu również pojawia się Amanda, jedna z pobocznych postaci, która jest elementem układanki stanowiącej całość, poznajemy również bliżej naszego szaleńca, któremu poniekąd kibicujemy. Obydwie części są luźno powiązane, zatem widz odczuwa pewien niedosyt. Już chyba tradycją stało się, że co roku na naszych ekranach pojawia się kontynuacja, lecz tym razem widz przeżyje z jednej strony rozczarowanie a z drugiej zaskoczenie, bowiem pojawiło się zjawisko unikalne, mowa tu oczywiście o trzeciej, kończącej części trylogię filmową. Niczym kostki domino, wprawione w ruch ciągły spowodowały nieodwracalną reakcję, którą trudno zatrzymać tak i tu znajdziemy szereg nawiązań do poprzednich części, które łączą się w spójną całość. Zatem aby zrozumieć sekwencję końcową należałoby się zapoznać z poprzednimi częściami. Kilka wskazówek dla osób, które liczą na łatwą w odbiorze, przyjemną i mało skomplikowaną pozycję; Wszystko, co do tej pory zobaczyliście ma bezpośredni wpływ na kontynuację, która łamie wszelkie zasady, pamiętajcie, że każdy najdrobniejszy szczegół wpływa na pełne zrozumienie przebiegu akcji oraz na zrozumienie przesłania. Zatem ta pozycja stanie się najtrudniejszą w odbiorze, najbardziej dramatyczną, najbardziej krwawą częścią trylogii, życzę udanego seansu, ale przed tym omówienie fabuły…

Trzecia część to nowy początek, początek nauki dla szerszego grona potencjalnych ofiar, zważywszy na zaistniałe fakty, związane z pewnymi elementami fabuły, które mają istotne znaczenie dla końcówki filmu nie zdradzę pewnej informacji związanej z tożsamością Lynn oraz Jeffa, osób kluczowych, dzięki czemu zaskoczenie będzie spotęgowane podczas seansu do maksimum. Przypomnę jedynie, że: reżyser Darren Lynn Bousman obiecuje w wywiadach, że ma to być najbardziej ohydna, niesmaczna i niepokojąca część ze wszystkich trzech! Zatem początek rozpoczyna się od dokończenia historii części drugiej, która kończy się ukaraniem detektywa Matthews a, który zostaje poddany kolejnej próbie, gdy budzi się pośród ciemności, okazuje się, że jego noga jest uwięziona w okowach łańcucha a obok niego leży zardzewiała piła. Po dosyć drastycznym przecięciu kończyny dolnej próbuje się wydostać z pułapki, jednak ktoś sądzi, iż kara, jaką poniósł, jest niewystarczająca, zostaje brutalnie zamordowany. Kolejną próbę przejdzie Troy, jego ciało jest przekłute kilkunastoma hakami, które są połączone ze sobą łańcuchami, sprawiał ból innym, nie znając go w pełni, teraz nadszedł czas by uwolnił się z pułapki rozrywając strzępy ciała w ciągu minuty zanim przez metal popłynie prąd, smażąc jego ciało. Drastyczna sytuacja, której nie podołał zainteresowany staje się priorytetem dla grupy śledczych, którzy przejęli sprawę seryjnego mordercy, tej grupie przewodzi Carrie, która wie praktycznie wszystko na temat technik oraz zbrodni jakich dopuścił się John Kramer, znany szerszej publiczności jako Jigsaw, to właśnie ona stanie się kolejnym pacjentem, którego podejmie się wyleczyć John. Carrie, gdy się budzi, jest spętana łańcuchami, naprzeciw niej stoi słój napełniony kwasem, na dnie pojemnika jest klucz, który się rozpuszcza, jeżeli zdecyduje się wyciągnie klucz, z sporymi oparzeniami, lecz będzie wolna, w przeciwnym razie olbrzymia turbina naciągnie łańcuchy, obdzierając ją żywcem ze skóry. Walcząc o Zycie próbę przechodzi, jednak uratowany klucz nie pasuje do kłódki, tuż przed jej śmiercią pojawia się ktoś, kogo zna, ktoś, kto chciał ją zabić, ktoś, kto złamał zasady gry. W tym miejscu powinienem wspomnieć o bardzo istotnym fakcie, jednak ów zajście przemilczę dla dobra widza. Zaczyna finałowa rozgrywka, której głównymi bohaterami będą Lynn i Jeff. Lynn zadaniem jest podtrzymanie Johna przy życiu, do momentu, aż Jeff ukończy swoją grę. Jest doświadczonym lekarzem, który nigdy się nie poddaje, działając pod presją zostaje nieco zmotywowana do dalszego działania, a mianowicie na jej szyi jest kolia, wieńczeniem są mechanizmy, które wystrzelą w nią w chwili, kiedy serce Johna przestanie bić, ów mechanizm ma zapalnik wczepiony w organizm mordercy, nad wszystkim czuwa Amanda, córka Johna, kontynuatorka jego dzieła. W sąsiednich pomieszczeniach znajduje się Jeff, osoba poszukująca zemsty za nieumyślną śmierć dziewięcioletniego syna, jego modlitwy zostały wysłuchane, odbędzie niezwykle satysfakcjonującą krucjatę, która polega na rozstrzyganiu o winie osób, które miały wpływ na osąd mordercy. Każde kolejne pomieszczenie kryje osobę, która jest uwięziona w pułapce, Jeff ma do wyboru dwa wyjścia, albo uwolni osobę i zatrzyma się w pomieszczeniu albo pozwoli jej cierpieć wymierzając upragnioną zemstę i weźmie klucz do kolejnego pomieszczenia. Mechanizmy są precyzyjnie skonstruowane, nie ma możliwości wybrać dwóch opcji na raz. Dodam tylko, że niektóre sceny są wyjątkowo drastyczne, widzowie o słabych nerwach powinni odpuścić. A tak po za tym kostki domina ruszyły, gra rozpoczęta, podejmiesz wyzwanie?

Zanim zacznę podsumowującą część, chciałbym zaapelować do widzów jak i do osób recenzujących filmy o zachowanie pewnej dozy obiektywizmu, bowiem czytając kolejne materiały w prasie na temat kontynuacji często spotykamy się z wieloma odnośnikami do pierwowzoru, co za tym idzie wszelaką krytyką i dywagacjami na temat wtórności materiału, co zniechęca widza. Chciałbym zaznaczyć, iż naszym zadaniem jest przybliżenie produkcji, udzielenie wyczerpujących informacji oraz subiektywna a zarazem krótka ocena pozycji. Zatem widzowie, apeluje o nie nadużywanie stwierdzenia remake bądź kontynuacja, bowiem w danym przypadku mamy do czynienia z trylogią, która w kinematografii grozy jest zjawiskiem niezwykle unikalny a stwierdzenie, iż jakaś część jest gorsza staje się krzywdzące dla całości. W mniemaniu widza, każdy film jest odrębną jednostką, która podejmuje tematykę, przedstawia historię, stanowi część sztuki, zatem zamiast obnosić się ze swoimi spostrzeżeniami, doceńmy również możliwości, jakie daje nam każda kolejna pozycja, dotyczy to również filmów produkcji azjatyckiej.

Moim zdaniem w kinematografii światowej rozpoczęła się kolejna przemiana, za początek możemy uznać trzecią odsłonę znakomitego thrillera „Saw”. W tej pozycji każdy widz, który choć trochę ceni filmy grozy doszuka się tu między innymi sporych elementów gore, niezwykle skomplikowanej intrygi, wspaniałych scen, pełnych napięcia, a co najważniejsze ta pozycja szczególnie na mnie oddziaływała, skłoniła do refleksji i po raz pierwszy od wielu lat skłoniła do odwrócenia wzroku od ekranu, trafiła w czuły punkt wywołując dreszcze. W filmie pojawia się ponownie, znana z poprzednich części obsada, jednak na szczególne uznanie zasługuje scenarzysta Leigh Whannell, który nie tylko rozbudował postacie, ale również nadał starannego wydźwięku w ich postępowaniu. Ukazując niezwykle barwne sylwetki, stworzył labirynt ludzkiej mentalności, najeżonej wieloma pułapkami, warto również wspomnieć, iż pokusił się o uzasadnienie postępowania postaci z poprzednich części. Jest to pozycja, której głównym zamierzeniem jest podsumowanie historii a zarazem uwieńczenie niezwykle ciekawym zakończeniem, które powoduje zamknięcie serii, przez co widzowie raczej nie powinni liczyć na kontynuację. W filmie pojawia się tendencja do maksymalizacji turpizmu, spotęgowania wymowności scen, ukazania rzeczy, które zazwyczaj goszczą w produkcjach giallo badź snuff, zaskakuje otwartość każdej sytuacji, przez co każda kolejna scena stanowi poniekąd zaskoczenie dla widzów, którzy fascynowali się poprzednimi pozycjami z tej serii. W filmie wytworzono niezykle intrygującą atmosferę za pomocą ujęć, sposobu przedstawiania scen oraz użycia scenerii, w której panuje śniadość oraz barwy bure, czerń. David A. Armstrong  podjął się stworzenia ujęć, które są drastyczne, do złudzenia przypominają naturalne sceny tortur przy wykorzystaniu prostych mechanizmów w technice, która zachwyca płynnością, głębią oraz strukturą obrazu. Darren Lynn Bousman ponownie zajął się reżyserią, lecz tym razem stworzył pozycję, o której będzie głośno przez długie lata. Wprowadził swoistą tendencję zabawy gatunkiem, zmusił aktorów do wzmożonego wysiłku, stawiając przy tym ponownie na naturalizm ich zachowań. Przy stosunkowo niewielkim budżecie, stworzył produkcję zaliczaną początkowo do dystrybucji bezpośredniej, przez co wytwórnia, która objęła patronat dystrybucyjny, przez wielu uważana za pioniera kinematografii nisko budżetowej uzyskała miano jednej z najbardziej kasowych w Stanach. Zapewne sukces komercyjny odniesie również ta pozycja, za którą przemawia niezwykle subtelna muzyka ilustracyjna, niejednokrotnie zanikająca w ferworze zdarzeń, momentami demoniczna, jednak w większości ledwo co zauważalna, podkreśla znaczenie zdarzeń, nie akcentując zajść, jest to ilustracja typowo skromna, przez co ciekawa, nie narzuca tępa, jedynie współistnieje z obrazem.

Pozwolę sobie przejść do części bardziej banalnej, czyli moja subiektywna opinia o tej produkcji. Moim zdaniem, przez wielu zostanie określona jako przeciętna, nic niewnosząca, jednak dla mnie stanowi namiastkę nadziei na kino otwarte, powracające do sprawdzonych tendencji, które straszyły pokolenia. Moja przygoda z filmem grozy trwa przeszło piętnaście lat, jednak po oglądnięciu setek pozycji w ciągu krótkiego czasu człowiek, w danym przypadku się uodparnia na zajścia wynikające z przebiegu akcji. W danym przypadku, po mimo doświadczenia, do końca nie byłem pewny jak się zakończy dana produkcja, nie kryje również, iż kilka scen wpłynęło na mnie wyjątkowo, co w ostatnich latach naprawdę sporadycznie się zdarza. Nie mniej jednak, uważam, że ta produkcja posiada do końca nie wyeksploatowany potencjał, po mimo wielu zalet, które niewątpliwie stanowią gratkę dla wielu odczułem brak czegoś, co ciężko określić. Poniekąd uważam, że niektóre sceny są zbytnio przegadane, co dla niektórych może stanowić znaczny mankament całości. Jednak warto sięgnąć po tą pozycję, sprawdzi się wszędzie i w każdym towarzystwie, gwarantowane emocje oraz zaskoczenie, którego ostatnio mi przynajmniej brakowało przy tego typu produkcjach. Przez co tym bardziej polecam, bezapelacyjnie hit tego kwartału…


ZOBACZ RÓWNIEŻ


DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: REQUIEM

 
     
 



::GALERIA::