VACANCY

::TYTUŁ POLSKI::
Motel

::REŻYSERIA::
Nimród Antal

::SCENARIUSZ::
Mark L. Smith

::MUZYKA::
Paul Haslinger

::OBSADA::
Luke Wilson, Frank Whaley, Kate Beckinsale...

::KRAJ::
USA

::ROK::
2007

::CZAS TRWANIA::
85 min.

„Vacancy” to jeden z najlepszych, bezkrwawych horrorów ostatnich lat. Film trzyma cały czas w napięciu, a jego tempo jest wzorowo kontrolowane. Reżyser filmu Nimród Antal znakomicie wywiązał się ze swojej roli i stworzył bardzo porządne kino grozy. Fabuła filmu jest dość banalna, ale Antal potrafił pokazać ją w znakomity sposób.

„Vacancy” to historia pewnego małżeństwa, które odbywało swoją ostatnią wspólną podróż przed podpisaniem dokumentów rozwodowych. Pech chciał, że na kompletnym bezludziu zepsuł im się samochód. David i Amy postanawiają skorzystać z usług przydrożnego moteliku. Jak mówi tytuł filmu - gospodarz motelu Mason miał wolne pokoje. Właściwie to dojrzałe małżeństwo było jedynymi gości tej nocy, stąd ich wielkie zaskoczenie jak w środku nocy rozległo się stukanie w drzwi łączące pokoje motelowe. Nikt jednak się nie pojawił, słychać było tylko hałasy. Znudzony i zawiedziony postawą żony David – postanawia umilić sobie czas włączając na video pornosa - tak mu się wydawało. Okazuje się, że na kasetach video nagrane były sceny okrutnych zabójstw wielu osób. Horror? Mężczyzna szybko przekonuje się, że to nie hollywoodzka produkcja. Ogarnia go przerażenie, kiedy zauważa, że sceny morderstw rozegrały się w pokoju motelowym, w którym właśnie przebywa. Stukanie w drzwi staje się bardziej natrętne i agresywne a małżeństwo jest coraz bardziej przestraszone. Zdają sobie bowiem sprawę, że na zewnątrz czyha kilku zabójców, którzy jak na razie tylko ich straszą. David i Amy muszą znaleźć inną drogę wyjścia z pokoju żeby ocalić swoje życie. Czy im się uda?

„Vacancy” zbiera wysokie noty głównie za grę aktorów i specyficzną atmosferę grozy panującą przez cały czas. Muzyka świetnie podkreśla kulminacyjne sceny, a umiejętne uchwycenie zbliżeń – podkreśla realistyczność zdarzeń. Tu nie ma miejsca na zombi, czy złych bohaterów uśmierconych pod koniec filmu, którzy jednak ożywiają w ostatniej scenie, by jeszcze zabić jedną ostatnią ofiarę. Bardzo polecam!