|
"Co
roku w Australii zgłaszanych jest 30 000 przypadków zaginionych osób. 90
procent zagubionych odnajduje się w ciągu miesiąca. Po części z nich ślad
ginie na zawsze."

Film opowiada o trójce przyjaciół (Brytyjki Liz i Kirsty oraz Australijczyk
Ben), którzy w poszukiwaniu przygód pojechali do Australii. Wszystko
świetnie się układa, dopóki ich samochód nie przestaje działać koło
ogromnego krateru o nazwie "Wolf Creek". Zrozpaczonym przyjaciołom
czekającym w samochodzie, przychodzi na pomoc nieznajomy Mick Taylor.
Początkowo niepewni, ostatecznie przyjmują oferowaną pomoc, i zgadzają się
na odholowanie ich samochodu do domu Micka, gdzie spędzają miły wieczór przy
ognisku. Jednak kiedy się budzą, okazuje się, że ich wybawiciel wcale nie ma
wobec nich przyjaznych zamiarów.

Tak wygląda fabuła tego australijskiego thrillera z domieszką horroru, gdyż
o stuprocentowym filmie grozy mówić tu nie możemy. Film trzyma widza w
nieustannym napięciu, kiedy dowiadujemy się, że wybawiciel okazuje się
zwyrodnialcem, a trójka przyjaciół daleko od swych domów musi walczyć o
przeżycie, współczujemy im i nie chcemy by doświadczali ukazanych w filmie
tortur.

Film ten możemy podzielić na dwie połowy, jedna to część poznawcza, kiedy to
dowiadujemy się kim są bohaterowie, dzięki temu możemy się z nimi potem
utożsamiać i przejmować się ich losem. Ukazane są przepiękne australijskie
krajobrazy, zachęcające nas do odwiedzenia tego kontynentu. W drugiej części
poznajemy oprawcę, który idzie z pomocą bezradnym młodym ludziom, a na drugi
dzień zaczyna ich torturować. Tortury w filmie zostały przedstawione bardzo
realistycznie, Mick pomiata dziewczynami, wyśmiewa się z nich, każdemu z
przyjaciół nie oszczędza brutalności. Mamy tu odcięcie palców, przybicie
gwoździami, postrzały i pewną morderczą zabawę o nazwie „główka na kijku”
(tak nazywa to morderca) polega na wbiciu noża w kręgosłup… Należy pamiętać
iż wszystkie z tych makabrycznych scen, zostały wykonane szczegółowo i
realistycznie, więc o jakiejkolwiek tandecie nie ma mowy.

Aktorstwo jest świetne. Idealnie w roli oprawcy wypada John Jarratt, wydaje
się, że był urodzony do tej roli. Jego gra jest przepełniona charyzmą. Jest
tak przekonywujący, że autentycznie można się przestraszyć na myśl o tym, co
by było, gdybyśmy natrafili na takiego szaleńca. Jarratta możemy oglądać też
w najnowszym australijskim horrorze o krokodylu – „Rogue”. Trójka głównych
aktorów gra bardzo dobrze, dobrze oddają emocje i można się przejąć ich
losem.

Polecam każdemu dzieło McLean’a, film choć lekko nuży na początku, potem
rozkręca się maksymalnie i epatuje brutalnością psychiczną jak i fizyczną.
Warto zauważyć, że fabuła filmu jest luźno oparta na historiach związanych z
zaginięciami młodych ludzi w Australii, większości z nich się nie znajduje.
 |
::PLUSY::
+
John Jarratt
+ brutalne sceny
+ piękne krajobrazy
+ współczujemy bohaterom
+ luźno oparty na faktach
::MINUSY::
- lekko nudzi na
początku
- nieoryginalna fabuła
::OCENA FILMU::
8/10 |
 |
|
|
AUTOR:
DEJW |
|
|