|
Pojęcie zombie wywodzi się z kultu voodoo, w którym oznacza osobę silnie
zniewoloną i ślepo lub nieświadomie wykonującą polecenia osoby
kontrolującej, najczęściej będąc pod wpływem środków odurzających. Taki
typ zombie był obecny w kulturze od drugiej połowy lat 20. XX wieku do
prawie końca lat 60.,kiedy to powstał film George’a Romero Noc żywych
trupów, w którym zombie przedstawiano jako nieumarłego: osobę martwą,
powstającą z grobu i starającą się zaspokoić żądzę krwi poprzez
konsumpcję świeżego ludzkiego mięsa lub mózgu. Po sukcesie Nocy żywych
trupów taki obraz zombie rozpowszechnił się w kulturze masowej i dziś
mało, kto kojarzy zombie z voodoo, ponieważ nieumarli w stylu Romera
pojawiają się często – spotkać można ich w filmach (kolejne filmy z
serii żywych trupów, czy współczesne filmy dla młodzieży, w których
zombie morduje się w bardzo widowiskowy sposób), grach komputerowych
(Np. Resident Evil, Postal 2: Apocalypse Weekend, BloodRayne), grach
fabularnych (Np. All Flesh Must Be Eaten - gra, w której główną ideą
jest występowanie zombie), oraz w literaturze. Owa tematyka stała się
już wyeksploatowana, czego przykładem jest produkcja z 2001r. „Zombie
Chronicles” w reżyserii Brada Sykesa, której elementy zniechęcają na
każdej płaszczyźnie…
Ta
produkcja składa się z trzech legend miejskich, które w banalny sposób
zostały ze sobą połączone, jednak ab nie zdradzać rozczarowania przystąpię
do skomplikowanego przedstawienia fabuły, która rozpoczyna się od
przedstawienia głównej bohaterki, młodej kobiety, która podróżuje po dziwny
zakątkach kraju spisując wszelkie informacje o anomaliach, które często są
nazywane jako miejskie legendy. Pewnego słonecznego dnia pod jej kołami
znajduje się mężczyzna, którego skutecznie potrąciła, wiem, że to śmiesznie
brzmi, ale tak to jest ukazane, jednak mężczyzna podnosząc się z ziemi
stwierdza, że nic mu nie jest, ale ma małą prośbę, chce żeby kobieta go
podwiozła. Podczas niedługiej podróży mężczyzna rozpoczyna rozmowę na temat
legend, jedną z nich jest historia o perfidnej intrydze, którą uknuła para
kochanków a mianowicie, zdesperowana żona wybiera się na wycieczkę ze swym
brutalnym mężem, który jest wojskowym do lasu. Jej kochanek pozostaje w
ukryciu, żona wykorzystując pewne informacje o przeszłości męża, będzie
chciała upozorować wypadek, chodzi tu o pewnego podwładnego, którego jej mąż
zamordował a który powróci zza grobu w poszukiwaniu zemsty. Niestety
niektóre marzenia się spełniają a fikcja staje się rzeczywistością…
Druga
historia nieco odbiega od poprzedniej, bowiem po lesie spaceruje trójka
młodych ludzi, którzy w gęstwinie odnajdują zaniedbany grobowiec. Jeden z
młodzieńców by udowodnić swoją męskość profanuje grób oddając na niego mocz.
Całe zajście obserwuje z ukrycia córka zmarłego, która poprzysięga zemstę,
wkrótce zmarli przodkowie zmartwychwstają dokonując spustoszenia w
obozowisku…
Koniec
podróży również jest końcem trzeciej legendy, która w nieco mało oryginalny
sposób wyjaśnia pochodzenie nieznajomego oraz jego zamiary i cel podróży,
która może się zakończyć dla dziewczyny dosyć boleśnie…
Amatorski film stworzony z myślą o masowym rynku DVD oprócz dużej ilości
gore niczym nie zachwyca. Fabuła została skonstruowana na zasadzie
zaczerpnięcia tematu z różnych legend miejskich i osadzona w realiach
odpowiadających budżetowi. Niestety amatorskie ujęcia oraz brak podkładu
audio sprawiają, że film jest nie tylko nudny, ale również pozbawiony
elementu grozy i wymowności artystycznej. Całość została stworzona przez
amatorów, którzy w sposób twórczy pragnęli zaistnieć na arenie komercyjnego
kina, jednak ich wysiłki zapewne skupiły się na efektach gore, które po mimo
niskiego budżetu są bardzo dobrze dopracowane, niektóre elementy przebrania
oraz wnętrzności wyjątkowo dobrze prezentują się w niskiej jakości ujęciach.
Poziom gry aktorskiej stanowi amatorską namiastkę dobrego gustu, jest
sztuczny, wręcz infantylne zachowanie aktorów podyktowane wymogami
scenariusza zniechęca widza do dalszej części seansu. Niestety kolejna
pozycja traktująca o zombie okazała się totalną klapą, namiastką kiczu,
który w niektórych kręgach kulturowych również traktowany jest za sztukę.
Zatem ową pozycję z czystym sumieniem polecam jedynie zagorzałym fanom
filmów gore, dla których aspekty artystyczne zostają osadzone daleko w tyle,
reszta widzów zapewne sama porzuci pomysł obejrzenia tej produkcji
wykorzystując czas na kino bardziej ambitne…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|