|
„Resident Evil: Retrybucja” to piąta z kolei
część kultowego filmu. Tym razem Alice budzi się w dziwnym pomieszczeniu,
gdzie poddawana jest torturom. Gdy na dwie minuty system komputerowy
zawiesza się, Alice ucieka. Po wyjściu na zewnątrz okazuje się, że jest w
Tokio. Po chwili wszystko co się rusza, zaczyna ją atakować. Chroni się w
budynku, z którego uciekła. W środku spotyka Ade Wong, dzięki której Alice
uciekła. W centrum zarządzania poznaje całą prawdę. Okazuje się, że znajduje
się w ośrodku badawczym Umbrelli, a wszystko co ją otacza to sztuczny świat
wykreowany przez organizację do badań nad wirusem. Na pomoc Alice zostaje
wysłany mały oddział z zewnątrz. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Czy
wszyscy wyjdą cało z makiety największych miast świata?

Po mimo negatywnych recenzji i opinii na
temat piątej części serii, muszę stwierdzić, że film mi się podobał. Może
dlatego, że widz dostaje mnóstwo akcji. Świat wykreowany przez filmowców,
czyli największe metropolie świata, są pokazane w poprawny w sposób. Jednak
symulacje, które włączane są w poszczególnych lokacjach są bardzo
przesadzone. Zombie, które walczą z ludźmi potrafią praktycznie wszystko –
biegają, strzelają z wszystkiego co wpadnie im pod rękę, wykonują powietrzne
ewolucje, potrafią nawet pływać i nurkować. Zachowanie Zombie, w niektórych
momentach jest mocno przesadzone. Filmowcy odbiegają od starego wizerunku,
który towarzyszył nam przez lata. A może to już nie są Zombie? A może Paul
W.S. Anderson postanowił zmienić całą konwencję i stworzyć coś innego niż
Zombie?

Wypowiedzieć się coś więcej o fabule jest
trudne, ponieważ znajduje się tutaj jeden wątek, który ciągnięty jest od
początku do samego końca. Paul W.S. Anderson nie przedstawił nam nic nowego,
zamknął głównych bohaterów w wielkim hangarze i wypuścił Zombie. Nie
odczułem, aby produkcja nudziła, chyba tylko dlatego, że mamy do czynienia z
ciągłą akcją. Strona techniczna „Resident Evil: Retrybucja” stoi na dobrym
poziomie. Oczywiście autor zostawił otwarte zakończenie, w sytuacji, gdyby
ktoś chciał nakręcił kolejne części. Coś mi się wydaje, że seria ta nie
zakończ się tak szybko, ponieważ zawsze można zostawić otwarte zakończenie i
kręcić kolejne części. Patrząc się na dwie ostatnie części „Resident Evil”,
zadajmy sobie takie pytanie: Czy warto jest kręcić coś, co psuje dobre imię
serii?

|
::PLUSY::
+
ciągła akcja,
+ brak nudy,
+ ciekawa kontynuacja
::MINUSY::
-
mało straszny
- reszta
::OCENA FILMU::
5/10 |

|
|
|
AUTOR:
PASTOR |
|
|