CALL OF CTHULHU  /  G R Y  /  ARENA HORROR
   


:: INFORMACJE O GRZE ::

 :: TYTUŁ ORYGINALNY ::
Call of Cthulhu

:: TYTUŁ POLSKI ::
Call of Cthulhu

 :: WYDAWCA ::
Fantasy Flight Games

 :: POMYSŁ ::
Christian T. Petersen,
Eric M. Lang

 :: GATUNEK ::
kolekcjonerska gra karciana

 :: ROK WYDANIA ::
2004


:: OGÓLNIE ::
6/6

 


H. P. Lovecraft, pisarz niedoceniony za życia, w dzisiejszych czasach stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon horroru, ale nie tylko. To nazwisko oznacza również źródło niegasnącej inspiracji dla twórców grozy, skarbnicę motywów oraz maszynkę do robienia pieniędzy. Szczególnie skuteczne w osuszaniu kieszeni z zasobów są kolekcjonerskie gry karciane. Wykorzystując tę prawidłowość firma Fantasy Flight Games zaadaptowała dzieła Lovecrafta na karciankę pod wiele mówiącym tytułem Call of Cthulhu.

Ta mroczna gra karciana funkcjonuje na podobnej zasadzie jak sławny Magic the Gathering, zarówno jeśli chodzi o politykę wydawniczą, jak i zasady rozgrywki. Karty ukazują się w zestawach po 40 czy 60 sztuk oraz jako uzupełniające boostery. Zestaw podstawowy zawiera ponadto planszę, żetony i znaczniki, bez których rozrywka też jest możliwa. Gracze mają do dyspozycji kilka frakcji, np. te dowodzone przez Wielkich Przedwiecznych (m. in. Cthulhu, Shub-Niggurath, Hastura i Yog-Sothota) czy zupełnie ludzkie – Agency, Miskatonic University i inne. Pradawni mają do swej dyspozycji kultystów i plugawe stwory z prozy Lovecrafta, ludzie natomiast dysponują ekwipunkiem mniej lub bardziej typowym dla swego rodzaju. Konstruując talię, której efektywność zależy wyłącznie od inteligencji gracza, można dowolnie łączyć frakcje. Niezależnie od wyboru każdy ma dyspozycji te same typy kart, takie jak postać (character), zdarzenie (event), wsparcie (support) itp.

Celem gry jest wygranie trzech historii. Gracze są przeciwnikami, ich tury następują naprzemiennie. Po zagarnięciu jednej historii, co przeciętnie trwa dwie lub trzy tury, można wykorzystać przypisany do niej efekt. Ma on wpływ na wszystkich graczy, choć nie dla każdego rezultat będzie jednakowo pozytywny lub tak samo negatywny. Wybór historii, o którą będziemy walczyć, powinien być zatem przemyślany.

Każda rozgrywka ma inny przebieg, co jest wielką zaletą tej karcianki. Twórcy uniknęli monotonii, ponieważ już na początku gry, a następnie z możliwością raz na turę, część kart z ręki przeznacza się na resource, coś w rodzaju waluty, którą opłacamy wystawienie pozostałych. Inna zaleta to nastrojowa oprawa graficzna. Choć obrazki na kartach siłą rzeczy są niewielkie, jest na co popatrzeć, żaden fan horroru nie poczuje się zawiedziony. Niektóre z grafik zostały wykorzystane także w grze planszowej Arkham Horror tego samego wydawnictwa. Czasami będziemy mieć do czynienia z innym fragmentem obrazka znanego z planszówki lub na odwrót, co dobrze wpływa na stworzenie klimatu. Trzeba przyznać, że choć okrutna dla kieszeni, karcianka kolekcjonerska Call of Cthulhu jest bardzo miodna. Nierzadko po rozgrywce ma się ochotę ponownie zasiąść do Widma nad Innsmouth czy Szepczącego w ciemności. Zaprawdę powiadam wam: to przede wszystkim Lovecraft powinien mieć na swoim grobie wyryte NON OMNIS MORIAR.

AUTOR: KAROLINA GÓRSKA

 


:: GALERIA ::