
"Ciasteczkowe
potworki" - „om nom nom”....... niezwykle słodka
gra, w której możecie wcielić się w ciasteczkowego
potworka i zajadać się słodkościami bez liczenia
kalorii. Patrząc na grę od razu ma się skojarzenia z
sławnym potworkiem z Ulicy Sezamkowej - Cookie
Monster. Jest to gra typu kto szybszy ten lepszy.
Doskonale ćwiczy spostrzegawczość i refleks, a
szata graficzna powoduje, że gra się niezwykle
słodko i przyjemnie. Gra składa się z 34 kart, 17 z
nich należy do łatwego poziomu, a 17 trochę
trudniejszych dla starszych graczy. Na kartach
przedstawione są połączenia różnych słodkości
lukrową linią pomiędzy nimi. Przypomina to trochę
łamigłówki z dzieciństwa, gdzie trzeba było znaleźć
drogę pomiędzy dwoma przedmiotami. Na rewersie kart
trudniejszych znajduje się gwiazda, dzięki temu z
łatwością możemy rozdzielić karty. Możemy grać na
poziomie łatwiejszym lub trudniejszym, możemy też
połączyć obie talie. Do tego jest jeszcze 5 kart
potworków, które są bardzo słodkie, przypominają
bohaterów kreskówek.

Karty w tej grze
mają większy rozmiar niż standardowy. Najładniejszym
elementem są drewniane smakołyki, które
przedstawiają ciasteczko, donata, babeczkę, tiramisu,
lody. Przed rozpoczęciem gry trzeba było nakleić na
nie kolorowe naklejki. Żetony smakołyków są w
cukierkowych barwach i są naprawdę bardzo dobrze
wykonane. W grze znajduje się jedna kostka, która na
ścianach ma symbole tych samych smakołyków. Ostatnim
elementem gry jest instrukcja w postaci kartki.
Instrukcja napisana dosyć przestępnie, jednak nie
wyjaśnia co się ma zadziać jak zabraknie kart w
stosie, a żaden z graczy nie uzbierał pięciu
smakołyków. Gra przeznaczona jest dla graczy od 5
roku życia. Gra należy do tych krótkich i zajmuje
nie więcej niż 10 minut, a można w nią zagrać aż w 5
osób. Wszystkie elementy są spakowane w małym
pudełku wykonanym z dobrej jakości kartonu, w którym
znajdziemy woreczek strunowy do zapakowania
drewnianych elementów. Jest też w nim kartonowa
wypraska. Ilustracje na pudełku od razu nawiązują do
tematyki, a tytuł wskazuje na to, że jest to gra
zręcznościowa – „Kto pierwszy ten lepszy”.

Zasady gry są bardzo
proste. Każdy gracz wybiera sobie potworka, karty
kładzie się zakryte na środek stołu. Można używać
talii łatwej lub trudnej, lub wszystkich razem. Z
talii odkrywa się 3 karty i układa w rzędzie.
Drewniane smakołyki kładzie się na środku stołu tak,
aby wszyscy mieli do nich dostęp. Jeden z graczy
rzuca kością. Na kości wypada jeden ze smakołyków i
należy jak najszybciej odnaleźć ten smakołyk na
pierwszej odkrytej karcie. Owy smakołyk połączony
jest linią z innym smakołykiem i jak najszybciej
trzeba odnaleźć ten, z którym jest połączony.
Następnie przechodzimy na następną kartę, gdzie
odnajdujemy znaleziony element z poprzedniej karty i
podążamy za lukrową linią do kolejnego
elementu i powtarzamy to na ostatniej karcie.
Końcowy smakołyk trzeba jak najszybciej zabrać ze
stołu. Np. na kostce wypadł donat, na pierwszej
karcie połączony jest on z lodami, lody na drugiej
karcie połączone są z ciastem, ciasto na 3 karcie
połączone jest z ciasteczkiem tiramisu, ze stołu w
takim razie musimy zgarnąć ciasteczko tiramisu.

Wszyscy grają
jednocześnie, jest to wyścig. Jak udało nam się
zgarnąć prawidłowy smakołyk otrzymujemy jedną kartę,
co stanowi punkt. Wygrywa ten ciasteczkowy potworek,
który jako pierwszy uzbierał 5 punktów. Dla gry dla
3 i więcej graczy można na końcu drogi płożyć dwie
karty, dzięki temu co rundę 2 potworki mogą zjeść
smakołyki, a gra nadal jest dynamiczna i szybka.
Należy przy tym pamiętać, że jeden potwór w rundzie
może zjeść tylko jeden smakołyk. Nie ma możliwości
zdobycia dwóch punktów w jednej rundzie.

Bez wątpienia
ciasteczkowe potworki to gra przeznaczona w
największej mierze dla dzieci. Dzieciaki uwielbiają
wyszukiwać tożsame elementy i rozwiązywać wszelkiego
rodzaju labirynty, a do tego jeszcze rywalizacja i
wyścig podkręci nasze emocje, a tematyka i
kolorystyka jeszcze bardziej przyciągnie uwagę
naszych najmłodszych graczy. Karty są wykonane
dobrze i są na tyle duże, że dzieci sobie spokojnie
poradzą w szukaniu prawidłowej ścieżki i tasowaniu
kart. Drewniane elementy odporne na rzucanie i na
tyle duże, że raczej dzieci ich nie połkną. Parę
partyjek można również zagrać tylko w dorosłym
gronie, ale raczej po większej ilości zagranych gier
może nam się znudzić. Jedynym minusem jest to, że
jak będziemy grali z kimś kto jest spostrzegawczy i
szybki to raczej będzie wygrywał każdą kolejną grę,
taką samą sytuację mamy kiedy gramy rodzic –
dziecko, aby nie zniechęcić malucha czasami trzeba
będzie dać mu fory.

Gra świetnie ćwiczy
refleks, spostrzegawczość i szybkie przenoszenie
wzroku z jednej karty na drugą, więc jest to dobry
trening dla naszych najmłodszych. Dzięki temu, że
mamy też trudniejszą talię, starsze dzieci przy grze
nie będą się nudzić. Polecam grę na długie zimowe
wieczory w rodzinnym gronie, oczywiście przy
czekoladowym ciastku lub na wszelkiego rodzaju
imprezy dla najmłodszych.
AUTOR:
WIOLETA S. |