
 
Tym razem do
testowania dostałem "Klocki konstrukcyjne". Mimo, iż
nie jest to typowa gra, to czas spędzony przy nich
mija bardzo szybko i przyjemnie. Aby zacząć,
najpierw musimy sami poskładać wycięte specjalnie
kartony w finalne klocki. Jest przy tym trochę
zabawy i można poniszczyć ścianki. Karton jest
giętki, wyznaczone są odpowiednie linie, w których
musimy "przełamać" karton, aby utworzyć klocek.
Najwięcej zabawy, a zarazem najtrudniej złożyć
podstawy figury. Tam najczęściej dochodzi do złego
zgięcia, a co za tym idzie, finalnie wygląda to
mniej estetycznie. Po złożeniu wszystkich klocków,
co wcale nie trwa krótko, w końcu możemy przystąpić
do układania.
  
W dołączonej
instrukcji i książeczce z przykładami możemy
zobaczyć, co sugerują nam twórcy. Jest tam kilka
ciekawych przykładów, z których możemy skorzystać.
Akurat z nich najbardziej spodobał mi się robot,
którego w końcu zbudowałem. Nie jest to trudne.
Należy odpowiednio operować łącznikami, tak, aby
każdy klocek był dobrze przytwierdzony do całej
konstrukcji. Dobrze jest ich używać jak najwięcej,
przemyślanie, co w konsekwencji da nam stabilną
formę. Przy takim robocie lub przy innych wysokich
konstrukcjach jest to bardzo ważne, ponieważ trzyma
się ona na bardzo małej powierzchni, a przy okazji
jest ona wysoka. Robota, którego stworzyłem ma około
sześćdziesięciu centymetrów wysokości. A klocków
jeszcze mi trochę zostało. Jeśli by się uprzeć to
spokojnie można coś stworzyć ponad metrowego.
 
Wielkim atutem jest
to, że nie musimy robić żadnych narzuconych form.
Siadamy, wymyślamy coś i robimy to. Właśnie w tym
jest największa zabawa. Chcecie zamek, to go
robicie. Chcecie budynek, nic trudnego. Pamiętajcie,
że w tym zestawie otrzymujecie tylko
prostopadłościany, więc ciężko będzie Wam coś
skonstruować o innych kształtach.

Najgorsze jest to, że
złożone klocki muszą takie pozostać i musimy znaleźć
dla nich miejsce. Najlepiej znaleźć sobie jakiś
karton, w którym będziemy je trzymać lub po prostu
zbudowaną budowlę wyeksponujemy gdzieś na półce. To
co już z tym zrobimy, leży tylko w Waszej kwestii.
Dodatkowo przy rozkładaniu należy zaopatrzyć się w
pęsetę, którą będziemy wyciągać wszystkie łączniki.
 
Każdy kto chce
urozmaicić jeszcze bardziej wygląd klocków może je
przyozdobić, ale w takim wypadku należy pamiętać, że
te dodatki pozostaną już na zawsze. Polecam jednak
tego nie robić, bo jak minie Wam na coś ochota to
ciężko będzie je zmienić.

 
Czas spędzony przy
takiej formie zabawy mija bardzo szybko. Musimy
wykazać się swoją kreatywnością i sporą
wytrwałością. Czasami to, co chcemy stworzyć nie
wygląda jakbyśmy chcieli i musimy robić to od
początku. Dobrze jest pokazywać najmłodszym taką
formę rozrywki, która uczy kreatywności, wytrwałości
i konstruktywnego myślenia. A może któryś z nich
zostanie inżynierem. Bez problemów polecam klocki
konstrukcyjne, które stanowią jedynie podstawę do
dalszej rozbudowy kolejnych dodatków, o czym więcej
może je przeczytać w instrukcji, czy na stronach
Egmontu.
AUTOR:
MICHAŁ N. |