
"Łap za słówka" to kolejna z gier z serii "gry do
plecaka". Ciekawa alternatywa dla pełnej wersji
gry w małym opakowaniu. Dostajemy grę, która
zachowuje całą mechanikę i daje nam tyle samo zabawy
co oryginał. Zapraszam do recenzji...
:: ZAWARTOŚĆ /
WYGLĄD ::
"Gry do plecaka"
charakteryzują się małymi rozmiarami, dzięki, którym
bez problemów możemy transportować opakowanie tam,
gdzie chcemy. Standardowo otrzymujemy mały kartonik,
z twardej tektury, o minimalistycznym użyciu grafik
i zdobień. Na awersie opakowania znajdują się tytuł
wraz z grafiką kobiety na tle wyrzuconych do góry
kart. NA bokach znajduje się tytuł oraz informacja o
ilości graczy i ich wieku. Rewers to nic innego, jak
krótki opis, przykład graficzny oraz informacje
wydawcy.
W pudełku znajdziecie
krótką instrukcję, w której wszystko opisane jest
prostym i zrozumiałym językiem. Nie brakuje słownych
przykładów, jak również innego wariantu gry. W
pudełku pozostają karty. Wśród nich znajdziecie
litery, karty punktacji, a także kategorie. Karty są
standardowych rozmiarów zielonych odcieniach i
centralnie ułożonych, czy to cyfrach, czy literach.
Karty kategorii dodatkowo posiadają grafikę, która
umieszczona jest na żółtym tle. Wszystkie karty
odróżnia dodatkowo rewers.
:: ZASADY / ROZGRYWKA ::
Przygotowanie gry
jest bardzo proste. Wszystkie litery należy
podzielić na dwa stosy, potasowane, rewersami do
góry. Obok karty punktów, podzielone według
wartości. Należy potasować i rozdać po dwie dla
każdego gracza. Resztę odkładamy w zakrytym stosie
na środek stołu, aby cały czas były dostępne. Każdy
z graczy musi zaopatrzyć się w długopis i kartkę.
Możemy zaczynać.
Rozpoczyna gracz z
najdłuższym imieniem. Wybiera jedną kategorię ze
swoich dwóch kart i kładzie na stole, tak aby była
dla wszystkich dobrze widoczna. Następnie odsłania
dwie litery.
Każdy gracz musi
zapisać na swojej kartce słowa zawierające obie te
litery i pasujące do kategorii. Pierwsza osoba,
która zapisze trzy słowa woła "STOP". Maksymalna
ilość słów na kartce może wynieść pięć, więc nie
trzeba się spieszyć. Jeżeli ktoś zatrzyma grę,
wszyscy odkładają długopisy. Po kolei każdy
odczytuje zapisane słowa, te powtarzające się należy
skreślić ze swojej kartki i nikt za nie, nie dostaje
punktu.
Długość gry zależy od
ilości graczy. Dla trzech trzy okrążenia, czyli
każdy zagrywa po trzy kategorie. Dla czterech lub
pięciu dwa okrążenia. Zaś dla sześciu do ośmiu tylko
jedno. W przypadku remisu gracze dzielą się remisem.
Możemy zagrać również
w wariant trochę bardzie zaawansowany. Losujemy trzy
litery i wypisujemy z nimi słowa. Dla wykorzystanych
dwóch liter otrzymujemy jeden punkt, zaś z trzema
literami dwa punkty. Zawsze możemy stworzyć swoje
zasady i spróbować innej rozgrywki.
:: SPOSTRZEŻENIA /
PODSUMOWANIE ::
"Łap za słówka" z
serii "gry do plecaka" to kolejny świetny przykład,
jak można okroić grę i spakować ja w poręczne
pudełko. Skutkuje to, że będziemy mogli ją zabrać
wszędzie i oto wydawcy chodziło. Stanowi ona świetną
zabawę na wszelkich imprezach, czy wypadach z
przyjaciółmi. Mimo prostoty potrafi wciągnąć nowych
graczy, dzięki swojej mechanice i prostocie. Z tą
prostota jest różnie. Wszystko zależy od wylosowanej
kategorii i liter. Czasami bywa ciężko wymyślić
słowa, na które nasi przeciwnicy by nie postawili. W
końcu nie liczy się, aby dublować słowa przeciwnika,
bo za te nie ma punktów, lecz tylko te, które
występują pojedynczo.
Podczas rozgrywki
trzeba szybko myśleć i wypisywać szukane słowa.
Najgorszy jest upływający czas, który potrafi wybić
gracza z odpowiedniego toru myślenia, a co za tym
idzie, wypisuje on byle co, żeby tylko coś mieć na
kartce. A może szczęście mu pomoże i nikt nie
wpadnie na takie banalne słowo.
Gra pomaga rozwijać
kreatywne myślenie, przez co wzbogaca umysły
najmłodszych graczy. Nie dość, że uczy szybkiego
myślenia to jeszcze wzbogaca nas językowo. Bardzo
dobrze, że podczas rozgrywki towarzyszy nam dużo
śmiechu, który rozluźnia atmosferę i wprawia nas w
świetną zabawę.
Mimo ustalonych zasad
możemy je modyfikować, aby szybko nam się nie
znudził jej schemat. O wylosowaniu identycznych kart
co rundę, czy nawet w następnej grze nie ma mowy.
Jest ich zbyt dużo, a prawdopodobieństwo jest zbyt
małe. Możecie spróbować również zagrać w zespołach
lub wymyślić jakąś inna formę rozgrywki. Na pewno
będzie grało Wam się dobrze i będzie kupę śmiechu.
Pozostaje mi jedynie polecić
AUTOR:
MICHAŁ N. |