SILENT HILL 4: THE ROOM  /  G R Y  /  ARENA HORROR
   


:: INFORMACJE O GRZE ::

:: TYTUŁ ORYGINALNY ::
SILENT HILL 4: The Room

:: TYTUŁ POLSKI ::
SILENT HILL 4: The Room

:: PRODUCENT ::
KONAMI

:: WYDAWCA PL ::
CD Projekt

:: GATUNEK ::
Survival Horror

:: ROK WYDANIA ::
2004


:: OCENA ::

:: GRYWALNOŚĆ ::
4/6

:: GRAFIKA ::
4/6

:: DŹWIĘK ::
6/6

:: FABUŁA ::
6/6

:: TRUDNOŚĆ ::
3/6

:: OGÓLNIE ::
4/6


 

 


Początek: W pokoju działo się coś dziwnego. Powietrze przeszywał dziwny odór, jakby coś gniło. Mężczyzna wstał z łóżka i zobaczył, że ze ściany i podłoga pokryte są zakrzepłą krwią. Pobiegł do pokoju gościnnego i zobaczył coś jeszcze bardziej przerażającego, z jednej z rozpadających się ścian wyszedł dziwny, niosący odór śmierci stwór. Zakręciło mu się w głowie. Chciał uciec, ale monstrum było szybsze…Oczy zalały mu się krwią, krzyknął…

Sen, to był tylko sen – powiedział po przebudzeniu się młody mężczyzna…

302: …Henry Townshend, bo tak się nazywał. Nieprzypadkowo zresztą ( pokombinujcie, a sami zobaczycie ). W pokoju było duszno więc postanowił otworzyć okno. I tu zaczyna się problem, bo okno jest zaryglowane, a na drzwiach wisi potężny łańcuch i złowrogi napis: Don’t go out. Walter. I tak właśnie zaczyna się nasza przygoda z czwartą częścią najlepszego survival horroru w historii gier komputerowych.  Premiera Sh4 przeciągała się, pojawiały się coraz bardziej kontrowersyjne newsy, fani wstrzymywali oddech oglądając genialny i mroczny trailer…Czy warto było czekać? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie. Zacznijmy od lokacji. Akcja jak już pisałem zaczyna się w pokoju 302, w którym mieszka Henry i jest on w zasadzie naszą bazą, miejscem, z którego przedostajemy się do kolejnych światów. Czynimy to za pomocą wielkiej dziury, opatrzonej tajemniczymi rysunkami, która niespodziewanie pojawiła się w naszej toalecie.  Jest ona łącznikiem pomiędzy apartamentem, a alternatywną rzeczywistością, do której należy las, wodne więzienie (doskonała lokacja) czy tunele metra. Poziomy są zaprojektowane bardzo ciekawie, ale jest jedne minus – od połowy gry musimy przechodzić je ponownie, co nie ukrywam, jest trochę nużące. Każda lokacja to inne stwory. Mieszkanie służy nam jeszcze jako miejsce, gdzie odwania nam się energia. W końcu w domu czujemy się najbezpieczniej – ale do czasu, bo potem wchodzimy do mieszkania tylko, gdy naprawdę musimy.  A niestety musimy pojawiać tam się dosyć często, gdyż tylko tam można zapisać grę, a ponadto stoi tam…

Skrzynka: Właśnie – skrzynka. Jest to nowość w  serii. Ponieważ Henry może nosić ograniczoną ilość przedmiotów, resztę musi wkładać do skrzyni. Jest to jedna z największych wad w grze. Za każdym razem trzeba wracać i dobierać potrzebne przedmioty, a potem znowu biegać po dużych ( np. wodne więzienie) lokacjach. Jest to frustrujące i męczące. I zupełnie niepotrzebne. Kolejną zmianą, również na gorsze jest brak tego, co było znakiem rozpoznawczym SH, czyli latarki i trzeszczącego radia. Tak, to nie błąd w tekście. Nie ma ani latarki ani radia. W nowym Silencie każda lokacja jest mocno oświetlona, przez to klimat gry zatraca się i w zasadzie nie ma momentów, w którym można się przestraszyć, tak jak to było w SH2. Dziwne dźwięki wydobywające się z radia, mrok, cienki promień światła z latarki, ciasny korytarz i pot spływający z czoła, czy w głębi czai się potwór czy radio po prostu nawala? Pamiętacie te momenty? Tutaj tego nie ma. Podobnie jak nie ma też praktycznie żadnych zagadek, które również były domeną SH. Nadchodzi jednak czas, gdy spotykasz…

Stworki: To ironiczne, ale inaczej tego określić nie można. „Goryl” wydający durne dźwięki, dwie głowy na dwóch łapach, psy, które rzadko atakują, pijawki, wyrastające z ziemi „grzybki”- co to jest? To mają być potwory, które budzą strach i respekt ( jak choćby Piramidogłowy czy pielęgniarki )? Nie dość, że jest jasno, to jeszcze owe stworki zupełnie nie przerażają i są łatwe do pokonania. Pojawiają się jeszcze pielęgniarki, a raczej dwumetrowe dziwadła z tasakami w rękach, które ciągle bekają. Komentarz chyba zbędny. Gdy już wątpisz w ludzi z Konami spotykasz…

Duchy: To jedyna nowość w grze, która się udała. Duchy pojawiają się w określonych miejscach, i nie ma tu przypadku. Każdy jest tam z jakiegoś powodu, który w końcu odkryjemy. To najtrudniejsi przeciwnicy, głównie dlatego, że…nie można ich zabić. Jest to pewien problem i duże utrudnienie, bo uderzenie ducha zabiera wiele punktów życia.  Poza tym mogą przechodzić przez ściany, więc cieżko przed nimi uciec. Jedynymi sposobami na ich zatrzymanie jest woda święcona albo srebrny miecz, którym można ich przybić do podłogi.  Ciekawy pomysł, który się sprawdza. W praktyce jednak, najlepiej brać nogi za pas, jeśli się da.  Z duchami dziwny związek ma też…

Mały chłopczyk: To jedna z wielu ciekawych postaci. Jest jeszcze ojciec Jamesa z SH2, sąsiadka Henry’ego, która staje się naszą towarzyszką, tajemnicza latynoska, inni mieszkańcy budynku i tajemniczy człowiek w prochowcu. Narzekałem trochę, więc teraz czas na pochwały. Każdy c tych bohaterów to człowiek wyjątkowy, mający swoją historię, mroczne tajemnice i odgrywający ważną rolę w całej fabule. I to właśnie fabuła jest, jak w każdym Silencie, najmocniejszą częścią gry. Tutaj Konami spisało się na medal. Jest wiele nawiązań do poprzednich części, liczne smaczki, poukrywane wiadomości, no historia – smutna, dramatyczna, przerażająca i oryginalna. Klimat buduje również genialna muzyka Yamaoki, która wprowadza nastrój zadumy i niepokoju. Cztery zakończenia sprawiają, że od tego, jak będziemy się zachowywać w grze, zależy jak skończymy całą przygodę. Przyszedł czas, by odpowiedzieć na pytanie:

Czy warto było czekać?  Cóż, mimo wad o których pisałem, uważam, że warto. Bo to nadal Sileni Hill. To, co w nim najważniejsze, czyli fabuła, zostało. Chciano odświeżyć serię, ale nie od końca to się udało. Historia jest świetna, wciągająca, ale przez brak latarki, radia i zbyt jasne lokacje gra straciła część klimatu. Nie przeraża, jak poprzednie części. Ale tak czy inaczej, zagrać warto, aby poznać historię pokoju 302 i jego lokatorów…
 

AUTOR: COREY JORDISON

 


:: GALERIA ::










ZDJĘCIA ZNALEZIONE W INTERNECIE