Dla
fanów horroru niedoścignionym wzorem gatunku jest
SILENT HILL, produkcja azjatyckiego KONAMI. Tym
razem trafia nam do ręki SUFFERING, produkcja
amerykańska… Powiem jedno, skośnoocy górą… Może
brzmi to jak zdanie podsumowujące recenzje, ale co
robi ono na początku tekstu? Suffering, The był
zapowiadany jako PRAWDZIWY horror, tymczasem to co
dostaliśmy jest całkiem grywaną strzelaninie z
kilkoma elementami grozy, a to zdecydowanie za mało…
Akcja rozgrywa się w więzieniu. Nasz
bohater (lub anty-bohater, gracz zdecyduje o losie
swej postaci) trafia tu za morderstwo swej
rodzinie. Długo za kratkami nie posiedział. Nagle stało się coś dziwnego, więźniowie i strażnicy
zostali zabici przez COŚ. Twoim zadaniem jest nie
być następną ofiarą...
Zwiedzając kolejne lokacje na wyspie
będącej wielkim więzieniem musimy odpierać atak
całkiem wrednych przeciwników. A wymagają oni
szerszego omówienia, gdyż prezentują się ciekawie,
choć w odmiennym stylu niż monstra z SH czy RE.
Każdy przeciwnik symbolizuje sobą jakiś rodzaj
śmierci w imię prawa, na naszej drodze stają
Slayerzy- istoty przywołujące na myśl gilotynę (mają
odcięte głowy umieszczone na małych rusztowaniach)
czy Marksmani posiadający na plecach powbijane
bagnety z których robią w walce użytek (symbol
rozstrzelania), Mainlaier to mała pokurczona istota
ze strzykawkami powbijanymi w ciało, Nosmeni to
powieszeni na szubienicy ludzie wyłaniający się z
plam krwi na suficie, są też Interny, dziewczynki
spalone na stosie itp. W menu gry jest zresztą
dostępny specjalny notes z ładnymi rysunkami i
opisami wszystkich wrogów. Broń w grze nie wyróżnia
się jakoś szczególnie (Ostrze, siekiera, pistolety,
strzelba, tommygun t yakie tam, największy rarytas
to kurczak strzelający jajkami). W zasadzie jedynym
kłopotem gracza są wspomniani przeciwnicy bo
konstrukcja poziomów czy zagadki logiczne nie
stwarzają problemu. Elementy logiczne są dalekie od
wykręconych zagadek z gier przygodowych> Nie mamy tu
układania jakiś puzzli czy zbierania artefaktów. W
jednym miejscu przeszkadza nam szalejący ogień więc
co robimy ? Włączmy spryskiwacze, ale woda wcieka do
kratki w podłodze, no to musimy zatkać kratkę...
Logiczny sposób działania. Grafika zdradza konsolowy
rodowód gry co dla posiadaczy PC jest wadą ale i na
konsolach gra nie prezentuje się rewelacyjnie (choć
jako jedna z niewielu konsolowych produkcji
umożliwia zapis gry w dowolnym momencie). Dźwięk nie
ma szans w starciu z konkurencją choć głośne odgłosy
warczenia i skrzypienia na wrażliwych podziałają.
Ciekawym patentem jaki zastosowano w grze są decyzje
moralne jakie podejmujemy. Możemy ratować innych
więźniów i policjantów co zaowocuje dobrym
zakończeniem gry, analogicznie jeżeli poza potworami
będziemy rozwalać wszystko inne zakończenie będzie
złe, jest jeszcze trzeci rodzaj rozstrzygnięcia gry,
zależy on od tego jak często korzystaliśmy z
możliwości zamiany naszego bohatera w potwora.
Suffering nie wpisze się w pamięć
graczy na dziesiątki lat, brak mu predyspozycji ku
temu, dostarcza prostej rozrywki ale po ukończeniu
nie miałem ochoty do tej gry wracać (co nie znaczy
że tego nie zrobię w przyszłości). Grę polecam
wszystkim spragnionym rozrywkowej rzeźni z dawką
napięcia i chętnym do odkrycia mrocznej historii
więzienia.
AUTOR:
BOOF X |