
"The Mind" to
ciekawa propozycja od FoxGames, która przenosi nas w
świat karcianek, kooperacji i strategii.
Prosta gra o prostych zasadach, która sprawdzi się
podczas miłych rodzinnych spotkań, czy jako gra
imprezowa. Zapraszam do
recenzji…
:: ZAWARTOŚĆ /
WYGLĄD ::
Gra znajduje się w
małym, kartonowym opakowaniu, które podzielono na
dwie przegródki. Prosta grafika na froncie, z
tytułem, na ciemnym tle, świetnie się prezentują.
Zaś z tyłu krótki opis, kilka przykładowych kart
oraz informacja o zawartości. Całość zamieszczona
jest na czarnym tle. Po otwarciu opakowania naszym
oczom ukazuje się krótka instrukcja, nieźle
wyjaśniająca zasady wraz z przykładami i przykładową
rozgrywką. Jak już wcześniej wspomniałem, wypraska
podzielona jest na dwie części. Nie zawiera ona
żadnych grafik, tylko białe tło.

W wyprasce
znajdują się karty, które odgrywają w grze
podstawową rolę. Gracz otrzymuje sto ponumerowanych
kart od 1 do 100. Każda z nich zawiera numer w
centralnej części oraz w każdym rogu. Cyfra na środku
znajduje się w ciekawym efekcie "rozbłysku". To
chyba najlepsze co jest na tych kartach. Dodatkowo w
talii znajduje się dwanaście kart poziomów, gdzie
każda z nich opatrzona jest inną grafiką z naszym
stworkiem z pudełka. Do tego dochodzi pięć kart żyć,
również z nim oraz trzy karty z gwiazdkami shuriken.
Mimo, że
graficznie nie dostajemy czegoś szczególnego, to
jednak wszystko jest spójne i nie zwraca się tak
dużej uwagi na zawartość kart. Mimo to, ta prostota
się podoba, a tytułowy stworek ma w sobie to coś.
Karty są przejrzyste, a wielkość czcionki ułatwia
grę.
:: ZASADY / ROZGRYWKA ::
Cel gry jest bardzo
prosty - należy przejść wszystkie poziomy z
zachowaniem chociażby jednego życia. Sprawa nie jest
prosta, ponieważ z każdą rundą jest coraz trudniej.
Należy pamiętać,
że wszyscy gramy przeciwko grze i błąd jednego z
graczy odbiera życie całej grupie. Ilość żyć
uzależniona jest od ilości graczy. Tak więc, gdy
zaczynamy w dwójkę dostajemy dwa życia, w trójkę
trzy, a w czwórkę cztery oraz po jednej gwiazdce
shuriken. Nie możemy również ujawniać, jakie
karty posiadamy na ręce. Zasada rozgrywania rund
jest prosta, jaka runda, taka ilość kart trafia do
poszczególnych graczy. Należy pozbyć się wszystkich
kart na ręce zgodnie z zasadą, która mówi, że musimy
je odkładać rosnąco na stos bez względu na kolejność
graczy.

Karty z używanymi
gwiazdkami shuriken i życiami należy położyć w
widocznym miejscu dla wszystkich, reszta ląduje na
brzegu stołu lub pudełku.
W grze istnieje
takie pojęcie, jak koncentracja. Kto jest gotowy
zagrać na aktualnym poziomie, kładzie płasko dłoń na
stole. Kiedy wszyscy są gotowi, zabierają ręce ze
stołu i gra się zaczyna. W każdym momencie możemy
poprosić o koncentrację, która podczas gry jest
bardzo ważna.
Zaczynamy. Każdy z
graczy zagrywa swoje karty. Ważne, aby były w
kolejności. Gdy zejdziemy ze wszystkich karty
przechodzimy na kolejny poziom.

Po ukończeniu
danego poziomu może spotkać nas nagroda i tak dzieje
się w rundach 2, 3, 5, 6, 8 i 9. Po ukończeniu tych
poziomów otrzymujemy nagrodę (kartę z gwiazdką
shuriken lub życiem).
Nie jest tutaj tak
kolorowo. Możemy się szybko pomylić, a to wiąże się
z utratą życia. Po błędzie każdy z graczy odrzuca z
ręki wszystkie karty, które są mniejsze od tej
ostatnio zagranej. Gdy mamy życia kontynuujemy
rozgrywkę z tymi kartami co mamy na ręce. Nie
zaczynamy od nowa poziomu, ani nie cofamy się do
poprzedniego.
Gwiazdka shuriken
to ciekawe wtrącenie do gry. Każdy z graczy może
zaproponować użycie tej karty i gdy wszyscy wyrażą
na to zgodę, wtedy jest ona aktywowana. Każdy
odrzuca z ręki najmniejszą kartę.

Po każdym
poziomie, zagraniu gwiazdki shuriken, czy na
żądanie, lub gdy po prostu chcemy zrobić małą
przerwę, dochodzi do koncentracji.
Gra kończy się po
przejściu wszystkich poziomów chociażby z jednym
życiem. Wydawca proponuje również wariant, który
możemy zastosować po ukończeniu normalnej rozgrywki.
Tym razem zagrywamy karty zakryte i po zejściu
wszystkich kart z ręki, szacujemy, czy możemy
przejść na kolejny poziom.
:: SPOSTRZEŻENIA /
PODSUMOWANIE ::
"The Mind" to kolejna gra karciana,
których ostatnimi czasy wychodzi dość sporo. Już podczas unboxingu możemy się mocno zdziwić. Osoby nie mające wcześniej styczności z tą grą dostają ponumerowane karty 1-100, jakieś gwiazdki i króliczki. Kolejny "Piotruś" lub coś podobnego. Z pozoru może się tak wydawać, jednak już sama instrukcja przekonuje nas, że "The Mind" jest inna. To gra intuicyjna, gdzie musimy przewidywać, kto jakimi kartami może dysponować, bo od tego zależy nasze wspólne zwycięstwo. Może na początku nic trudnego, jednak z każdą rundą jest coraz
gorzej. Zasada jest prosta, każda runda oznacza ilość kart, jakie otrzymuje dany gracz. Każdy musi zejść ze wszystkich kart, a w dodatku nie pomylić się, ponieważ każda pomyłka oznacza utratę życia. Do dyspozycji mamy również gwiazdy shuriken, które pomagają nam odrzucić najmniejszą kartę każdego gracza.
Każdy uczestnik widzi jedynie swoje karty, więc gdy gramy w cztery osoby jest na prawdę ciężko odgadnąć, co kto może mieć. Schody zaczynają się już na samym początku, kiedy jeden z graczy musi się przełamać i wyłożyć swoją kartę, którą uważa za najmniejszą ze wszystkich uczestników. Na początku obywa się bez większych problemów, gdzie do dyspozycji mamy jedną, dwie, czy trzy karty. O stratę życia łatwo na każdym poziomie. Nie liczy się pośpiech, lecz wyrachowanie. Należy pomyśleć, a dopiero później wyłożyć swoją kartę. Może się tak zdarzyć, że to my będziemy dokładali kilka kart pod rząd. Po prostu ma być po kolei.

Zasady są banalnie proste. Szybko można
pojąc jak grać i do czego służą karty. Instrukcja napisana jest przejrzyście i w przystępny sposób. Małe gabaryty pudełka sprawiają, że można ją zabrać wszędzie i sprawdzi się nawet na imprezie. Nie jest to pozycja, która spodoba się wszystkim. Gra stawia na ukrytą kooperację, która z drugiej strony nią nie jest. Ciężko to określić, ponieważ wszyscy gramy przeciwko grze, jednak nie możemy się
konsultować, ani dawać sobie potajemnych znaków.
"The Mind" to krótka gra, ale chyba z pozoru. Ma zająć nam dwadzieścia minut, jednak to ile będzie trwać, zależy tylko od samych graczy. Nie polecam grać z maruderami, czy myślicielami, którzy będą przeciągali rozgrywkę. Trzeba liczyć na szczęście i wystarczającą ilość żyć podczas pomyłki. Bez problemów można wracać ponownie do rozgrywki, która wciąga, a co najważniejsze, gracze będą chcieli pokonać wyznaczoną ilość rund, przez co regrywarność wzrasta z każdą rundą. Polecam.
AUTOR:
MICHAŁ N. |