
Temat owoców i
warzyw ostatnio stał się bardzo modny. Dzięki
dyskontom spożywczym owoce i warzywa stały się
wielkim hitem, stąd też nowa gra wydana przez
Foxgames, która może być bardzo atrakcyjna zwłaszcza
dla naszych młodszych graczy. Tym bardziej, że są to
owoce nastawione na wojnę, a to jest koktajl
wybuchowy! Celem gry jest stworzenie koktajlu
owocowego składającego się z najlepszych Wojowoców.
Na końcu gry gracz, który ma najwięcej punktów
wygrywa. Gra przeznaczona jest od 2 do 6 graczy i
zajmuje około pół godziny, na początku trochę
więcej, ponieważ trzeba dokładnie zapoznać się
właściwościami kart. W grze jest trochę czytania,
więc będzie odpowiednia dla graczy od lat 8, choć
prosty mechanizm gry zrozumieją nawet młodsze
dzieci.

Wojowoce to typowa
gra karciana. Składa się tylko z kart, których jest
96 i są one podzielone na 6 talii w soczystych,
owocowych kolorach. Do tego jest 6 kart koktajlu
Premium, które dają dodatkowe punkty, a zdobywa je
gracz, który w koktajlu ma najwięcej kart danego
koloru. Jest jedna karta przedstawiająca słońce
nazwana w grze Upał. Karta ta zwiastuje koniec gry.
Jest jedna karta Patery, na którą odrzuca się zużyte
karty. Do tego mamy 5 kart pomocy ze skrótem
umiejętności każdej z karty Wojowoca. Karty pomocy
są większego formatu i w zasadzie na nich jest
powtórzenie tego, co jest na karcie Wojowoca. Na
pewno karty pomocy przydadzą się w grze
wieloosobowej, gdzie ciężko jest przeczytać z
zagrywanej karty jej umiejętność, a dzięki temu, że
na niej znajdują się opisane wszystkie karty,
pozwala nam na przewidywanie i planowanie ruchów. Do
tego jest jeszcze instrukcja napisana w dosyć
przystępny sposób, opatrzona rysunkami i
przykładami, choć dla mnie jak na prostą grę trochę
za długa.

Bez wątpienia najważniejsze są karty Wojowoców! Każda z nich składa się z ciekawej
grafiki owoców przedstawionych w sytuacji bojowej
oraz opisu umiejętności karty. W lewym górnym rogu
znajduje się wartość Wojowoca w koktajlu, a po
prawej stronie zamieszona informacja, jaki to jest
typ Wojowoca. Może być atak - dołączając kartę tego
typu do naszego koktajlu atakujemy innego gracza np.
poprzez zgarnięcie mu kart z koktajlu, ręki,
dołożenie niewygodnej karty do jego ręki. Kolejnym
typem karty jest reakcja obronna na zagrywane na nas
kartoniki. Jest jeszcze typ moc, są to karty, które
pozwalają nam np. na dociągnięcie dodatkowych kart
na rękę, zamianę niektórych nietajnych kart itp.
Ostatni typ kart to efekt, jak mamy taką kartę w
naszym koktajlu możemy wykorzystywać stałą pozytywną
umiejętność Wojowoca np. ochrona niebieskich kart. W
talii nie zabrakło też oryginalnych nazw owoców,
które możemy dołączyć do naszego koktajlu - Mnicha
Szaoliczi, Brzoskinioninje lub Wikinggrono. Talia
podzielona jest na 6 kolorów, każda z kart u dołu ma
tło w odpowiednich dla nich paselach, więc się nie
pomylimy.

W taliach konkretne Wojowoce się
powtarzają, wiec nie ma obaw, że jak przeciwnicy
mają w swoim koktajlu dany owoc, my już nie będziemy
mogli korzystać z jego umiejętności. Ile będziemy
wykorzystywać talii zależy od liczby graczy przy
stole. W grze od 2 do 4 graczy wykorzystujemy o
jedną talię więcej niż jest graczy. Dla dwójki gramy
3 losowymi taliami. Dla 5 i 6 graczy wykorzystujemy
wszystkie talie. Talie dokładnie tasujemy i układamy
w tak zwany koszyk, skąd będą pobierane przez graczy Wojowoce. Na dole koszyka wykładamy kartę upał,
a pod nią jeszcze parę kart z wierzchu koszyka
(ilość zależy od liczby graczy). W momencie, gdy
któryś z graczy trafi na kartę upał, zbliża się
koniec gry. Należy wtedy dokończyć obecną rundę, a
kolejna jest ostatnia dla wszystkich. Każdy z graczy
bierze na rękę z koszyka po pięć kart, których nie
ujawniamy nikomu. Następnie obok koszyka kładziemy
kartę patery, na którą układamy zużyte karty. Tura
gracza składa się z 3 ruchów. Dodajemy jedną kartę z
ręki do swojego koktajlu, używamy umiejętności
danego Wojowoca (możemy też zrezygnować z użycia
umiejętności). Następnie dobieramy jedną kartę z
koszyka na swoja rękę. Jeżeli mamy mniej niż dwie
karty na ręce dobieramy do dwóch.

Do koktajlu możemy
dołączyć również kartę w momencie, kiedy jesteśmy
atakowani przez innego gracza, ale musimy wtedy użyć karty
typu reakcja. Karty w koktajlu układamy kolorami tak,
żeby wszyscy widzieli ile mamy kart w koktajlu, w
danym kolorze i komu przysługuje dodatkowe 5 punktów
z koktajlu Premium. Prawo do koktajlu Premium w
danym kolorze mamy wtedy, gdy w naszym koktajlu
znajdują sie minimum dwie karty z danego koloru lub
mamy najwięcej z wszystkich graczy. Na końcu gry
podliczmy punkty. Sumujemy wszystkie wartości kart w
naszym koktajlu, za każda kartę na ręce otrzymujemy
jeden punkt, do tego dodajmy wszystkie punkty kart z
koktajlu Premium oraz jeżeli mamy w naszym koktajlu kiwilkołaka, to otrzymujemy jeden dodatkowy punkt za
każdą fioletową kartę w naszym koktajlu.

Całość zapakowana
jest w
niewielkim pudełku, gdzie znajduje się dopasowana wypraska trzymająca
karty. Kolorowe karty z zabawnymi ilustracjami,
solidnie wykonane i przyciągające uwagę naszym
najmłodszych. Opisywanie wrażeń po grze zacznę od
tego, że jest duża różnica odbierania gry, gdy mamy
przyjemność grania w dwójkę i w większym składzie.
Grając w mniej niż pięć osób niestety pozbywamy się
niektórych talii, a co za tym idzie niektórych
umiejętności Wojowoców, a przyznam, że niektóre są na
tyle ciekawe i kluczowe, że szkoda ich i gra trochę
traci. Np. nie grając niebieską i zieloną talią nie
mamy możliwości odparcia ataku, ponieważ tylko w
niebieskiej i zielonej talii są Wojowoce odpierające
atak. Grając w dwójkę, tak nam się ułożyły talie, że w
jednej partii patera z odrzuconymi kartami była
zapełniona, a w koktajlach było naprawdę mało
owoców, a w innej grze zupełnie na odwrót.

Gra wykorzystuje
wszystkie swoje możliwości podczas rozgrywki co
najmniej pięcioosobowej. Im więcej graczy, tym
rozegra się większa wojna pomiędzy nimi. Gra posiada
proste zasady, mechanizm, a co najważniejsze jest dynamiczna. Należy do tych gier, które
są nieprzewidywalne i emocjonujące, nigdy nie
wiadomo, kto do końca wygra. Gracz, który ma mało
kart w koktajlu, może mieć przewagę nad tym, który
skupił się na zdobywaniu koktajlu Premium. Trzeba
trochę pomyśleć zanim dołoży się kartę do koktajlu,
wszak nigdy nie wiadomo, kiedy się dana karta
przyda. Z drugiej strony nie jest to takie mocne
„główkowanie”, a takie przyjemne jak w grze np.
Makao. Gra opiera się na negatywnych
interakcjach pomiędzy graczami, a to może przeszkadzać
niektórym. Czasami się zdarza, że niestety jeden z
graczy jest nadmiernie atakowany i pojawia się wtedy problem,
gdy jest to młodszy gracz, który nie zawsze może
sobie z tym poradzić.

Niestety w talii
jest mało kart
powstrzymujących atak, więc niewiele możemy zrobić.
Duży wpływ na zwycięstwo ma losowość, to jakie
karty trafiły na naszą rękę takie znajdą się w
naszym koktajlu. Od nas zależy decyzja, w jakiej
kolejności będziemy je wykładać, a co za tym idzie,
w którym momencie gry wykorzystamy ich umiejętności
i to warunkuje przebieg rozgrywki. Grę zdecydowanie
polecam, jako gra imprezową, rodzinną oraz dla
naszych najmłodszych graczy przyzwyczajonych do
negatywnych interakcji.
AUTOR:
WIOLETA S. |