Pierwsza
edycja gry "Zombiaki
2: Atak Na Moskwę" została wydana w 2010 roku.
Pamiętam jak otrzymałem talię kart w małym,
standardowym opakowaniu, gdzie wydawca upchnął
wszystko co wystarczyło do odegrania całej partii.
Moje zdziwienie było tym większe, gdy w 2013, po
dziesięciu latach Portal wydaje jubileuszową edycję
pierwszej części. Od tamtej chwili wszystko się
zmieniło. Zmieniono grafikę kart, stworzono
książeczkową instrukcję, dołączono znaczniki ran, a
wszystko umieszczono w pudełku z wypraską, ozdobioną
ciekawym projektem graficznym. W 2015 roku mamy
przyjemność otrzymania odnowionej wersji drugiej
części "Zombiaków".
Drugą odsłonę "Zombiaków 2: Atak Na Moskwę"
otrzymujemy w identycznym opakowaniu, co wydanie
jubileuszowe. Pudełko posiada ciekawą grafikę na
wierzchniej warstwie, jak również na bokach i
wyprasce. Ta ostatnia podzielona jest na dwie
komory, w których możemy rozdzielić karty
odpowiadające danej rasie. Podczas rozgrywki może
nam posłużyć za śmietnik. W opakowaniu znalazła się
obszerna instrukcja wyjaśniająca nawet najmniejsze
zasady. Wydawca nie zapomniał o znacznikach ran (15
sztuk), jednak może się okazać, że będzie ich za
mało, a wszystko zależy od wyłożonych zombiaków na
torach. W opakowaniu znajdują się dwie karty pomocy,
które są miłym urozmaiceniem. Najważniejsze na
koniec - karty zombiaków i ludzi. Każda z talii
składa się z czterdziestu sztuk i przedstawia
odmienioną grafikę, która mogliśmy podziwiać w
pierwszej edycji. Wydawca postanowił odmienić
rysunki, dać im wyraziste kolory, a co
najważniejsze na kartach znajdują się dużo
czytelniejsze punkty życia. Każda z kart opatrzona
jest w sposób działania i specyficzny, śmieszny
tekst, który rozbawi wielu graczy. Ostatnie co
zostało nam w opakowaniu to karty przecznic,
cmentarz oraz barykady.
Przystępując do rozgrywki należy się zastanowić, czy
będziecie grać z dwiema kartami - świt i amerykański
shit, które według mnie są zbędne. Po uzgodnieniu
tego, przystępujemy do gry. Wykładamy karty
przecznic, cmentarz oraz barykady na stole.
Standardowo zombiaki ustawiamy na piątej przecznicy,
tak aby brnęły do przodu (wyjątkiem jest kilka kart
pozwalających na poruszanie się na boki). Ludzie
startują z pierwszej przecznicy. Bywają również
karty, które zrywają z tą zasadą. Przykładowo
"Matuszka", dzięki której startujemy kartami zombiaków z czwartej przecznicy. Możemy również
bronić się, zasłaniając się ludźmi, którzy przyjmują
wszystkie obrażenia. Nie zabraknie kart natychmiast
dezaktywujących najmocniejszych broni ludzi. Każda
tura charakteryzuje się dobieraniem z puli
czterech kart, odrzucając tę najsłabszą i ustawiając
je
na planszy lub odkładając do swojej puli. Podczas rozgrywki ma się wrażenie, że zombiaki
są silniejsze i mają większe szanse na wygranie.
Podczas szczęśliwego przetasowania talii, może
wydarzyć się tak, że większość pól będzie zajęta przez zombiaków,
a wtedy już krótka droga do zwycięstwa. Rozgrywka kończy się po
dojściu do barykad lub wyciągnięcia karty świt.
Każda partia charakteryzuje się mnóstwem humoru i
dobrą rywalizacją. W zależności od przetasowania
kart, gra może trwać od 10 do 30 minut. Poziom
trudności zmienia się z każdym rozdaniem. To od
naszego szczęścia zależy, czy układ kart pomoże nam
wygrać z przeciwnikiem. Gra nie oferuje nam
wzmożonego wysiłku umysłowego. Należy obmyślać
strategię tuż po wylosowaniu kart. "Zombiaki 2: Atak
Na Moskwę" to szybka gra, która nie pozwoli Ci się
nudzić. Każda rozgrywka to inny scenariusz i
możliwości każdej ze stron batalii.
Według instrukcji i informacji na pudełku, gra
przeznaczona jest tylko dla dwóch osób. Na stronie
wydawcy zauważyłem możliwość czteroosobowej
rozgrywki, która wydaje się całkiem interesująca.
Problem jest w tym, że mogą w nią zagrać jedynie
posiadacze pierwszej części, z której potrzebna jest
cała talia. Dwie osoby otrzymują karty zombiaków
(jedna z pierwszej części, a druga z dwójki),
analogicznie jest z ludźmi. Grę polecam każdemu,
który chce rozegrać szybką i ciekawą grę karcianą.
Nie zawiedziecie się samą rozgrywką i jakością
wykonania.
AUTOR:
PASTOR |