|
|
    
B.B.P.O.: 1946-1948
    

Komiks opowiada o
wydarzeniach, które rozgrywają się tuż po II Wojnie
Światowej. Są to same początki BBPO. Profesor Trevor
Brutttenholm, światowej klasy badacz okultyzmu, dostaje za
zadanie zbadanie działalności Hitlera, będącej efektem
tajnych eksperymentów. Profesor wraz z grupą żołnierzy musi
dostać się do Berlina i znaleźć odpowiednie dokumenty. W tym
samym czasie Sowieci również wysyłają podobny zespół. Los
tak chce, że będą musieli ze sobą współpracować, a to
wszystko za sprawą dziwnych i niewyjaśnionych wydarzeń,
których będą świadkami w opuszczonym szpitalu
psychiatrycznym. Czy Współpraca ta da jakieś efekty? Czy
ujdą cali z tej eskapady?
Kolejno dostajemy opowieść, w
której to Bruttenholm odkrywa tajne bractwo wampirów oraz
skupia się na ich działaniach… Odkryje również, że otwarcie
wrót między wymiarowych nie musi nastąpić po rzuceniu czaru…
Będziemy świadkami pojawiania się dziwnych stworzeń, które
były efektem działalności eksperymentów z bronią jądrową… W
wolnych chwilach Bruttenholm potrafi poświęcić się również
Hellboy’owi, który to dopiero zaczyna swoje ziemskie życie,
czas na naukę i zabawę jest zawsze… Bruttenholm rozwija
również znajomość z szefową sowieckiej grupy do spraw
paranormalnych…
Wydawać by się mogło, że BBPO
to Hellboy i jego występ jest nieodłącznym elementem każdego
opowiadania, jednak należy pamiętać, że są to dopiero
początki, a sam Hellboy jest małym chłopcem. Pojawia się on
tutaj sporadycznie, nie jest on potworem, jak reszta stworów
pochodzących ze świata, z którego przybył. Przebywa on w
bazie wojskowej, gdzie Bruttenholm jest jego opiekunem i
stara się zorganizować tak życie, jak normalnemu chłopcu,
aby nie stał się kimś innym, niż znany z późniejszej
działalności członek BBPO. Akurat fragmenty z Hellboy’em są
małą odskocznią od pełnych mistycyzmu i przepełnionych grozą
historii.
Fabuła komiks zaskakuje nas
ciekawymi i niecodziennymi rozwiązaniami, które w świecie
Hellboya są czymś normalnym. BBPO skupia się na wydarzeniach
po II Wojnie Światowej, gdzie sam Hitler nakazywał prowadzić
różne eksperymenty, które prowadziły do strasznych i
mrocznych efektów – czy to pojawianie się potworów, czy
jakieś inne eksperymenty z bronią jądrową. Zbiór ten nie
przedstawia jeszcze dorosłego Hellboya, który to jako główne
ogniowa niszczył swoich oponentów. Bruttenholm musiał nawet
starać się o połączenia dwóch zespołów z waśnionych krajów,
aby razem mieli większe szanse w rozwiązywaniu zagadek. Nie
zabrakło wielu brutalnych, mrocznych i klimatycznych scen,
na które się wręcz czeka. To właśnie taka przeplatanka
charakteryzuje to grube tomisko, na które będzie trzeba
poświęcić sporo czasu.
Warstwa graficzna nie została
stworzona przez Mignolę, jednak wyczuwa się tutaj
charakterystyczny klimat, jaki panuje w Hellboy’u. Bardzo
dobrze, że nikt ze współtworzących rysowników ten komiks nie
starał się go podrobić, bo mogłoby to wyjść tragicznie.
Kreska jest zróżnicowana, każda z części była tworzona przez
kogo innego i widać to gołym okiem w rysunkach.
Max Fiumara stworzył
kreskę najbardziej czytelną, z większą ilością szczegółów, z
twardymi konturami, odpowiednią grą cieni i żywszymi
kolorami. Najmniej czytelna jest kreska z pierwszego
opowiadania, gdzie
Paul Azaceta tworzy
brudne plansze, z małą ilością szczegółów i dużą ilością
czerni, co nie zawsze jest dobrze czytelne. To właśnie czerń
dominuje w jego kadrach, gdzie często tworzy ona główne pole
do wyjścia koncepcji danej postaci, czy lokacji.
Gabriel Ba i Fabio
Moon to twórcy
drugiego opowiadania, którzy również dobrze się spisali, a
ich kreska jest nieźle odsadzona w świecie Hellboya i z
lekkością przedstawia zamierzenia twórców.
Wydawnictwo Egmont po raz
kolejny wydaje świetnie sklejony komiks. Zawiera on krótki
wstęp i zakończenie, ale najlepszym dodatkiem jest bardzo
duża ilość szkiców, z każdego rozdziału. Wszystko ubrane
jest w twarda oprawę, a w środku dobrej jakości papier
kredowy i świetny nadruk. Pod względem wydawniczym to
świetna robota. Pozostaje polecić komiks każdemu, który
jeszcze nie czytał o początkach BBPO, a co najważniejsze nie
jest wymagana znajomość innych serii. Polecam.
|
|