| |
DEADPOOL CLASSIC (TOM 5)
Przez lata byliśmy świadkami zmiany Deadpoola, jego otoczenia i ewolucji, jaką przeszedł, aż do momentu linii Marvel NOW! Zmieniło się dużo, a wszyscy Ci, którzy znają go z najnowszych serii, odbiega wizerunkowo od tego, co zaserwowano nam Wydawnictwo Egmont w serii Classic. Dostajemy kilka ciekawych smaczków zawartych na stronach regularnej serii Deadpoola z lat 90-tych (#26-33), Baby's First Deadpool Boom oraz Deadpool Team Up #1.
Piąty tom serwuje nam kilka ciekawych historii z życia Deadpoola, o których nie mieliśmy nawet pojęcia. Jak na przykład jego pobyt w Japonii, gdzie miał krótki epizod w sumo. Również w kraju Kwitnącej Wiśni przytrafia mu się niemiła historia. Jakuza zdobywa jego krew i klonuje
go. Nie do końca udaje im się odzwierciedlić Deadpoola, ponieważ powstaje dwa razy mniejszy twór, jednak sprytniejszy i szybszy. Później przechodzimy do serii głównej, gdzie dzieje się
dużo i szybko. Deadpool spotka Wolverine, Panią Śmierć, Bullseye'a, mnóstwo zombi... Żeby tego było mało, pojawia się T-Ray i zaczyna go prześladować... Na domiar tego okazuje się, że Deadpool ma żonę... Na ostatnich stronach znajduje się coś dla dzieci. Maluchy otrzymują wycinankę, kolorowankę, krótką bajke, rymowankę oraz jego alfabet...
Tom piąty jest całkiem niezły, jednak należy pamiętać, kiedy to dzieło się powstawało. Nie ma się co
oszukiwać, nie wszystkie żarty rzucane przez Deadpoola są śmieszne, można ich po prostu nie zrozumieć. Chyba, że znacie dobrze historie Stanów z tamtych lat, wtedy
uśmiejecie się bez zażenowania. Również po scenariuszu, dialogach i warstwie graficznej widać upływ czasu. Mimo to, nie możemy narzekać na nudę. Akcja jest dobrze rozplanowanie, a przy okazji dowiadujemy się kilka ciekawych informacji z przeszłości Wade'a oraz co wtedy siedziało mu w głowie.
Oprawa graficzna to niezła kreska tamtych lat. Teraz mogą nie podobać się przerysowane postacie, wyglądające, jak jakieś olbrzymy, czy jakieś
bóstwa, biegające po kadrach z wielkimi giwerami, czy mieczami. Jaskrawe, żywe kolory świetnie pasują do tej stylistyki. Wydanie, jak najbardziej warte zakupu. Dostajemy twardą oprawę z ciekawym projektem i świetnym środkiem. To grube tomisko przybliża nam historię Deadpoola i w dodatku wygląda nieźle na półce. Mimo to, polecam go tym osobom, którzy są już obeznani w tej tematyce.
|
|
