| |
|
DROGA DO ODRODZENIA: SUPERMAN: LOIS I CLARK
Życie Clarka, Loise i ich synka zmienia się diametralnie. Zostają przerzuceni
na Ziemię z pozoru podobną do tej, na której zamieszkiwali. Wszystko to w wyniku wydarzeń znanych jako Flashpoint. Ich świat przestał istnieć, lecz powstały nowe 52 alternatywne światy tworzące multiwersum. Z pozoru wszystko wyglądało podobnie, jednak na tej Ziemii był już jeden Człowiek ze Stali, co spowodowało, że cała trójka musiała przyjąć inną osobowość i ukrywać się. Pod zmienionym nazwiskiem państwa White toczą normalne, nudne życie. Jednak Człowiekowi ze Stali zaczyna brakować tego dreszczyku emocji. Postanawia dalej pomagać ludziom, lecz na początku pod osłoną nocy. Zaś Loise zaczyna zabawę w dziennikarstwo śledcze i chce ujawnić informację na temat Intergangu. Jednak czy takie ingerowanie w losy tego świata nie zdemaskuje ich prawdziwej tożsamości? Czy świat ten nie okaże się wrogi dla przybyszów?
Dan Jurgens to człowiek odpowiedzialny za przygody kolejnej odsłony Człowieka ze Stali. Ma on trochę inną koncepcję przedstawienia jego losów. Dużą wagę przywiązuje do przedstawienia życia osobistego, które zmieniło się po przybyciu do tego świata. Teraz muszą przejąć obowiązki rodziców i zająć się wychowaniem. Życie w ukryciu nie jest łatwe, co Jurgensowi świetnie udało się opisać. Nie szczędzi również przybliżenia czytelnikowi świata, do którego trafili. Trochę inaczej podchodzi do relacji międzyludzkich, wkradają się tutaj sceny bardziej intymne. Superman działający w ukryciu nie może zostać zdemaskowany, świat ten podchodzi w do tej postaci w trochę inny sposób. Również Loise może wykazać się swoim sprytem i wiedzą, staje się taką małą maszyną rozwiązującą najtrudniejsze zagadki. Scenarzysta również stara się przedstawić czytelnikowi, że jeden mały błąd może pozbawić wszystkiego tego, o co starali się tyle czasu. Jurgens nie przedstawia nam bezsensownych walk i nieprzemyślanych rozwiązań. Zaczyna kilka ciekawych wątków, jednak ich zakończenie nie zawsze będzie wyczerpywało dostatecznie dany temat. Nie mogę mieć zastrzeżeń do warstwy graficznej. Stoi na dobrym poziomie, kadry są czytelne, często z dużą ilością szczegółów i czytelnymi elementami. Kreska przyjemna dla oka, kreskówkowa, ale bez większych upiększeń. Widoczna jest zmiana poszczególnych autorów, jednak kreska jest w miarę
spójna. Wypełnienie jak najbardziej trafione. Ładne żywe pastele, potrafiące oddać klimat danego kadru. Wydanie Egmontu bardzo dobrej jakości. Miękka oprawa ze skrzydełkami i ciekawym projektem. Jakość nadruku i wydania na najwyższym poziomie. Na końcu znajduje się kilka niezłych rysunków. Najważniejsze jest to, że komiks nie nudzi, sprawnie się go czyta i graficznie nie ma nic do zarzucenia. Polecam.
|
|
