|
    
FLASH: INWAZJA GORYLI (TOM 3)
    

Przed
Flash'em czeka kolejne wyzwanie. Może to być koniec jego
samego, jak również całej ludzkości. Grodd okrzyknięty
królem Miasta Goryli, dzierży taką samą moc jak Flash.
Przekonany, że jest wybrańcem i tylko jemu należy się ten
dar. Nie może darować ludzkości, że również pośród nich jest
ktoś, kto posiada dar prędkości. Grodd myśli, że Flash
ukradł mu tą moc i wyrusza, aby ją odebrać. Bez względu na
koszty wyprawy planuje napaść na Central City. Mimo przewagi
Flash nie poddaje się. Postanawia porozumieć się z Łotrami, z
którymi walczy od lat. Nie mają oni większego wyboru, albo
przyłączą się do Flasha, albo staną się niewolnikami Grodda.
Czy Flash'owi i jego nowym sprzymierzeńcom uda przeciwstawić
się przeciwko armii Grodda? Czy przewaga goryli nie będzie
zbyt miażdżąca? Czy Grodd odzyska to co jego?
"Flash:
Inwazja Goryli" to ciekawa pozycja, która powinna spodobać
się fanom Szkarłatnego Sprintera. Tym razem Flash dostaje
przeciwnika, którego nie będzie łatwo pokonać. Jest to Grodd.
Goryl, który posiada ten sam dar co Flash. Jednak myśli on,
że to właśnie Szkarłatny Sprinter ukradł mu tę moc. Pragnie
zabrać mu ten dar, a przy okazji stać się władcą świata.
Flash nie ma tak potężnej siły, żeby przeciwstawić się armii
Grodda, przez co musi pojednać się z Łotrami, których
zwalczał od lat. Przyjdzie mu stanąć obok Kapitana Chłoda,
Weather Wizard, Heatwave, Lotny czy Władcy Luster. Przez
komiks przewija się wiele postaci, jednak ich potencjał nie
zostaje wykorzystany. Tak samo jest z Groddem. Autorzy
wprowadzają nas w niezłą fabułę, aby tuż przy samym końcu
zniweczyć cały trud i szybko zakończyć wątek władcy Miasta
Goryli. Wydaje się, że nie mieli pomysłu, jak bardziej
rozwinąć dany wątek. Nie możemy narzekać na brak akcji. Co
chwilę dochodzi do walk pomiędzy znienawidzonymi stronami.
Scenariusz pozbawia Flash mocy, jednak jest to
chwilowe, ale za to efektowne. Akurat tutaj nie pomoże mu
jego moc. Musi liczyć na swój spryt. Będziemy świadkami
schyłku bohatera, który oczywiście powróci z rozmachem. Francis Manapul, Marcus To, Marcio Tokara, Ryan Winn to ekipa odpowiedzialna
za rysunki. Widać różnicę pomiędzy ich stylami, jednak nie
możemy powiedzieć, że któryś z nich wybija się ponad
przeciętną. Niezła kreska, przedstawiająca najważniejsze
szczegóły, potrafiąca ukazać dynamizm akcji. Czasami bywają
kadry, które są schematyczne, ale nie możemy na nie
narzekać. Dobór pasteli został przeprowadzony w bardzo
inteligentny sposób, wszystko pasuje w stu procentach. Miłym
dodatkiem są szkice oraz alternatywne projekty okładek.
Egmont cały zeszyt umieściło w twardej okładce z niezłym
projektem graficznym. Świetnej jakości papier kredowy oraz
niezły nadruk. Nie mam zastrzeżeń do wydania, jak i samej
fabuły, jednak znajduje się tutaj kilka nie rozwiniętych
motywów oraz nie wszystkie postacie są wykorzystane w stu
procentach. Wydaje się, że autorzy nie mieli na te elementy
większych pomysłów. Polecam.
|
|