|
    
HARLEY QUINN: DO BRONI! (TOM 4)
    
Harley
Quinn skompletowała załogę, która ma pomóc jej w rozwiązaniu
wszystkich problemów. Harley wraz z gangiem Harleyek i
jednym jego członkiem, postanawiają podjąć dość prostą misję
- odnalezienia pewnego człowieka. Jednak przyjdzie im stawić
czoła "zmutowanemu" żeglarzowi, który dzięki toksycznym
wodorostom posiada ogromną moc... Harley nie spoczywa na
laurach. Potrzebuje kasy. Musi odnaleźć pewną dziewczynę
porwaną przez tajemniczą sektę. Jednak szczęście nie
opuszcza Harley. Tą samą misję odbywa Deadshot z Legionu
Samobójców. Czeka nas brutalne spotkanie. Trzecia i ostatnia
opowieść to swoisty odpoczynek dla naszej bohaterki. Wraz z
Catwoman i Poison Ivy wybierają się na wakacje, które mają
być niezapomniane dla całej trójki. I oczywiście będą...
Harley
po raz kolejny udowadnia, że potrafi ładować się w kłopoty i
robi to z wielką gracją. Nie można odmówić Harley braku
humoru. Wszystkie historie napisane są z wielkim jajem,
króluje tu czarny humor i znajdziecie tutaj wiele ciekawych
gagów, z dużą gamą brutalnej akcji. Czasami wydawać by się
mogło, że postać Harley jest stworzona dla żartu. Nie można
odmówić scenarzystą wartkiej akcji, ciekawych rozwiązań i
braku uczucia nudy. Przez kolejne strony przechodzimy jak
burza. Jednak należy pamiętać, że komiks nie wprowadza nic
nowego. Utrzymuje poziom z poprzednich tomów i to chyba jest
najważniejsze. Nie mam zastrzeżeń do kreski. Jest w moim
stylu, trochę kreskówkowa z żywymi kolorami i widocznym
dynamizmem podczas przechodzenia na dalsze kadry. Świetne
wydanie Egmontu. Twarda oprawa z bardzo dobrej jakości
nadrukiem. Po raz kolejny nie zabrakło kilku alternatywnych
okładek zamieszczonych pod koniec albumu. Komiks ten jest
specyficzny i dlatego też wszystkim czytelnikom, którym
podobały się poprzednie tomy, ten również przypadnie do
gustu. Polecam.
|
|