HAWKEYE: LEKKIE TRAFIENIA (TOM 2)  /  K O M I K S Y  /  ARENA HORROR
   
 


HAWKEYE: LEKKIE TRAFIENIA (TOM 2)

„Hawkeye: Lekkie Trafienia” składa się z sześciu zeszytów wydanych przez Marvel. Można powiedzieć, że znajdują się tutaj jedynie dwie historie. Pierwsza z nich przedstawia wydarzenia w trakcie i tuż po uderzeniu huraganu Sandy. Hawkeye towarzyszy swojemu sąsiadowi o pseudonimie Grills. Wybierają się do jego ojca, który nie do końca jest zdrowy, zrzędliwy, wygląda jakby mu na niczym nie zależało. Hawkeye musi ocalić całą trójkę i wygrać z żywiołem… Kolejne cztery zeszyty opowiadają o urlopie Hawkeye od Avengers, ma czas na inne, codzienne czynności. Jednak widać, że kłopoty się go imają. Pomagając nowo poznanej dziewczynie ściąga na siebie kłopoty. Nie dość, że reszta dziewczyn odwraca się od niego, to jeszcze gang rosyjskich dresiarzy spuści mu łomot. Jak potoczą się dalsze losy Hawkeye? Czy przyjaciółki Hawkeye podarują mu tą znajomość? Czy boss Kazik (Polak) nie za mocno da do myślenia superbohaterowi? W tym tomie znajduje się jeszcze jedno opowiadanie. Jest trochę dziwne, ale zarazem daje inne spojrzenie na Świat ludzi, ponieważ widzimy go z perspektywy psa Fuksa…

Życie Clinta dalekie jest od wyobrażeń z superbohaterskimi postaciami. Pozbawiony jest on mocy, podobnie jak Batman, musi liczyć na swoje umiejętności. Seria ta przedstawia naszego bohatera nie jako superbohatera z Avengers, lecz poza nimi. Patrząc na jego życie wydaje się, że zaszło jakieś nieporozumienie. Kto go w ogóle umieścił w tym świecie? Clint wygląda raczej jak zaniedbany facet, któremu nie chce się nawet ogolić, niechlujnie ubrany, często jak lump z poobijaną twarzą. Nie raz trafia do szpitala, czy nawet potrafi narobić tyle kłopotów, że ląduje w celi. Nie wiadomo jakim cudem lgnął do niego piękne kobiety, które jednak nie zabawiają na dłużej u jego boku - Kate Bishop jego partnerka broni, która nie odstaje umiejętnościami od Clinta, Mockingbird, jak również Czarna Wdowa. To właśnie przez nie ma również swoje kłopoty. Spotkanie z Hawkeyem to spotkanie z normalnym kolesiem, który lubi pakować się w kłopoty i lubi dziewczyny. Spotkania z dresiarzami, bijatyki to u niego normalka, a ostatnio konflikt z rosyjską mafią i spotkanie z bossem polskiego pochodzenia. Na koniec chyba najlepsze. Ostatni zeszyt pokazuje życie pieskimi oczami - z humorem, ale nie przesadzonym, nie w stylu Deadpoola, lecz wysublimowanym i stonowanym, przez co autor nie tworzy z opowiadania parodii. Kreską mamy tutaj mały problem. Wygląda raczej jak oldschoolowa kreska z poprzedniego wieku – często schematyczna, niekiedy nieczytelna, z zabrudzeniami i twardym konturem o dość specyficznej palecie barw, lecz przedstawiająca zamierzenia scenariusza. Po prostu trzeba lubić taki styl. Mi osobiście średnio pasuje. Wydanie Egmontu, jak zawsze na bardzo dobrym poziomie. Mamy tutaj lekko usztywnianą okładkę ze skrzydełkami i świetnym nadrukiem na papierze kredowym. Nie zabrakło kilku szkiców, które są fajnym urozmaiceniem. Niezłe wydanie, z niezłą historią, którą można polecić każdemu. Polecam.

     

 
 



 


:: TYTUŁ POLSKI ::
Hawkeye Tom 2: Lekkie Trafienia

:: TYTUŁ ORYGINAŁU ::
Hawkeye Vol. 2: Little Hits

:: SCENARIUSZ ::
Matt Fraction

:: WYDAWCA POLSKI ::
Egmont Polska

:: WYDAWCA ORYGINAŁU ::
Marvel

:: ROK WYDANIA ::
PL 2017

:: KOMIKS DOSTARCZONY PRZEZ ::



 

 
 


AUTOR:
PASTOR